Recenzja książki: Nowe, nowe media

Recenzuje: theokratos

Przewodnik po matrixie

 

Wirtualny świat stał się nierozłączną częścią naszego życia. Sieć kontroluje niemal wszystkie jego aspekty. W internecie możemy zrobić zakupy, poznać nowych znajomych, zarabiać pieniądze, a nawet prowadzić drugie życie w światach ograniczonych tylko fantazją programistów. Zasady działania tej rzeczywistości wyjaśnia prof. Paul Levinson w książce Nowe, nowe media

 

O autorze słów kilka

 

Paul Levinson obecnie wykłada na Wydziale Komunikacji i Medioznawstwa w Fordham University w Nowym Jorku. Wcześniej uczył w The New School, Fairleigh Dickinson University, Hofstra University, St. John's University, Polytechnic University of New York, Audrey Cohen College oraz w Western Behavioral Sciences Institute (WBSI). Prowadził wykłady na tak prestiżowych uczelniach jak London School of Economics, Harvard University, New York University, oraz University of Toronto. Jego prace zostały przetłumaczone na dwanaście języków. Najnowsza książka jest teraz dostępna również w Polsce. Paul Levinson pisze zarówno prace naukowe, jak również popularne powieści science-fiction. Za swoje powieści fantastyczne był wielokrotnie nominowany do prestiżowych nagród takich jak Hugo i Nebula. Ludzie, którzy inspirują jego prace, to Isaac Asimov, Thomas Jefferson, John Stuart Mill, Marshall McLuhan, Harold Innis, Karl Popper, Carl Sagan oraz Donald T. Campbell. Poza pracą akademicką zajmuje się pisaniem piosenek. Udzielił ponad 500 wywiadów dla telewizji oraz radia. Regularnie cytowany w gazetach i magazynach na całym świecie.

 

Levinson wyjątkowo zaangażowany jest w media internetowe, prowadzi własne podcasty ("Light On Light Through", "Levinson News Clips", "Ask Lev!", "Words and Music by Paul Levinson"), blog „infiniteregress” gdzie publikuje recenzje seriali telewizyjnych, jest właścicielem konta na Twitterze (10 miejsce na liście najlepszych użytkowników-naukowców). To zatem człowiek niezwykle wykształcony, o wszechstronnych zainteresowaniach, któremu nieobce są najnowsze zdobycze technologii, wręcz pasjonat nowych, nowych mediów, jak sam określa świat wirtualny. Paul Levinson z pewnością posiada wszelkie cechy, aby napisać dobrą publikację naukową na ten temat. Jednak książka Nowe, nowe media nie jest typową rozprawą naukową. Jest czymś więcej. To unikatowy przewodnik po cyfrowym świecie, napisany w taki sposób, aby zrozumiał go praktycznie każdy. Książka jest podzielona na 12 rozdziałów, które krok po kroku odsłaniają przed czytelnikiem tajniki świata niemal niczym z filmu braci Wachowskich. Zacznijmy zatem naszą podróż po Matrixie.

 

No ale po co? I dlaczego „Nowe, nowe media”?

 

Pierwszą stronę w do dziś używanym języku kodowania HTML stworzył Tim Berners-Lee w grudniu 1990 roku. Natomiast w Polsce w kwietniu 1996 roku TP S.A. uruchomiła anonimowy dostęp do Internetu z wykorzystaniem modemów. Zatem, jak łatwo obliczyć od powstania HTML minęły już prawie 22 lata. Większość użytkowników to ludzie młodzi, którzy dorastali w realiach rozwijającego się wirtualnego świata. Po co więc tworzyć dla nich przewodnik po czymś, co znają praktycznie od kołyski? Okazuje się, że również oni mogą znaleźć w książce Nowe, nowe media wiele interesujących informacji. Sam należę do tak zwanego „cyfrowego pokolenia” i byłem zaskoczony tym, z jak wielu rzeczy dotyczących szeroko pojętej sieci nie zdawałem sobie sprawy. Dla ludzi starszych będzie to z kolei świetne kompendium wiedzy, pozwalające zrozumieć młodsze pokolenia. Książka została pierwotnie opublikowana w 2009 r., natomiast w Polsce pojawiła się w 2010 roku w przekładzie Marii Zawadzkiej. Mogłoby się wydawać, że dwa lata stworzą ogromną przepaść informacyjną. Okazuje się jednak że większość informacji pozostaje nadal aktualnych, a - co więcej - nabiera jeszcze głębszego znaczenia.

 

Rozwój sieci przeszedł już w fazę stabilizacji, a jej eksplozję i rewolucję możemy prześledzić w rzeczonej książce. W przedmowie oraz w rozdziale pierwszym autor tłumaczy pochodzenie terminu nowe, nowe media. Jest to termin zupełnie nowy i wcześniej nie używany, który doskonale oddaje znaczenie wynalazków wirtualnego świata, takich jak Facebook czy blogi. Autor argumentuje, że nowe, nowe media mają przede wszystkim charakter społecznościowy. Ich fenomenem jest to, że konsument staje się jednocześnie producentem. Kiedyś, by napisać artykuł w gazecie, należało być wykształconym człowiekiem, wyspecjalizowanym w danej dziedzinie lub dziennikarzem, dziś może zrobić to praktycznie każdy. I Ty możesz założyć swojego bloga, który ma szansę dotrzeć do tysięcy czytelników na całym świecie. Nie potrzebujesz tytułów naukowych, by pisać na tematy społeczne, polityczne i naukowe. Podobne możliwości oferuje Wikipedia. Przyjrzyjmy się zatem bliżej rozdziałowi, w którym Paul Levinson opisuje blogi i mechanizmy ich działania.

 

Blogi, blogi i jeszcze raz blogi

 

Rozdział poświęcony blogom i blogowaniu jest najobszerniejszym, jaki znalazł się w książce. Widać, że temat ten jest szczególnie bliski autorowi, który sam prowadzi własnego bloga. Blogerzy są określani jako „dziennikarze obywatelscy”. Nie muszą być profesjonalistami, by pisać i publikować na swoich stronach teksty komentujące bieżące wydarzenia. Nie trzeba mieć właściwe jakichkolwiek kompetencji, poza umiejętnością czytania i pisania – pisze Levinson. Opisuje również blogi jako furtkę dla wszelkiego rodzaju innych nowych, nowych mediów. Na blogach możemy zamieścić linki do video na Youtube, do kont na Twitterze, Facebooku i strony Digg. Blogować możemy o wszystkim. Od kuchni, po politykę i fizykę jądrową. Autor opisuje mechanizmy działania blogów, zasady dodawania komentarzy (otwarte dla wszystkich, lub moderowane). Podaje również przykład wzięty ze swojego własnego życia i bloga, kiedy to napisał do niego znany aktor. Pokazuje dzięki temu, że to, co piszemy w sieci, może przeczytać każdy. Przeciętny Kowalski i prezydent Stanów Zjednoczonych.

 

Niezwykle interesująca jest część książki, w której autor opisuje metody zarabiania poprzez prowadzenie bloga. Rekordzistką jest kobieta, która na blogowaniu potrafiła miesięcznie zarobić 12 tys. dolarów. Poza tym w rozdziale otrzymujemy inne przydatne porady: jakie elementy zamieścić w swoim blogu, aby zwiększyć jego atrakcyjność oraz jak monitorować oglądalność swojego bloga. Autor opisuje najpopularniejsze platformy blogowe oraz radzi, jak wykorzystać ich zalety. Porusza również sporny temat dotyczący ochrony blogerów pierwszą poprawką do konstytucji, która zapewnia wolność słowa i prasy. Ale blogi nie są przecież prasą. Rzadko prasa zamieszcza artykuły sponsorowane (przynajmniej teoretycznie), natomiast wśród blogerów jest to popularny sposób zarabiania. Jedynym ograniczeniem jest zwyczaj zamieszczania informacji, określającej, że jest to artykuł sponsorowany. Jednak nieuważny czytelnik może pomyśleć, że dany tekst to własna opinia na dany temat. Jak bardzo anonimowi są blogerzy i czy można blogować za innych? Odpowiedzi na te pytania również znajdziemy w książce. Paul Levinson stwierdza, że blogi stały się wpływowym i opiniotwórczym medium. Jako przykład przytacza kampanię prezydencką Barracka Obamy (przykład przytaczany w książce wielokrotnie). Możemy również przeczytać o symbiozie nowych, nowych mediów i starego medium, a więc telewizji, podczas promocji serialu „Zagubieni” na blogach.

 

Fenomen Youtube.com

 

YouTube powstał w lutym 2005r. Został stworzony przez Chada Hurleya, Stevena Chena oraz Jaweda Karima. Serwis umożliwia bezpłatne umieszczanie i oglądanie filmów przez użytkowników na całym świecie. Można na nim zamieścić praktycznie wszystko. Od zwiastunów filmowych i teledysków, po dzieła amatorskie: wideoblogi i krótkie własne filmy. Przeważają materiały zamieszczane przez prywatnych użytkowników, jednak dość częstym przypadkiem jest zakładanie kanałów przez firmy w celu promocji swoich produktów.

 

Niezarejestrowani użytkownicy mogą jedynie oglądać filmy, bez możliwości ich komentowania, podczas gdy osoby zarejestrowane mają możliwość umieszczenia nieograniczonej liczby filmów oraz ich komentowania, oceniania i subskrybowania. Zarejestrowani użytkownicy otrzymują „kanały” (profile), na których mogą zamieszczać filmy. Na Youtube umieszczanych jest ponad 85 tys. filmów dziennie. Najpopularniejsze kanały są subskrybowane przez ponad 5 mln. użytkowników.

 

W rozdziale przeczytamy o fenomenie słynnej Obama Girl, której prezydent Stanów Zjednoczonych, Barrack Obama, prawdopodobnie zawdzięcza zwycięstwo w kampanii prezydenckiej. Autor bardzo często posługuje się tym przykładem, co może wydawać się nieco monotonne, jednak świetnie oddaje potęgę nowych, nowych mediów. Debaty przedwyborcze w Youtube również były ogromnym krokiem naprzód. Levinson nazywa nawet portal niepokonanym obrońcą demokracji. Określenie może nieco na wyrost, nie można jednak podważyć roli, jaką portal zaczął odgrywać w życiu publicznym. Stał się heroldem wydarzeń, dzięki swojej dostępności i możliwości darmowej dystrybucji. Przeczytamy również w publikacji o fenomenie gwiazd internetowych i rewolucji w kulturze popularnej, jaka została zapoczątkowana przez Youtube. Przełomowe były występy artystów na żywo, które można było obejrzeć bez konieczności zalogowania się na profil. Swój kanał posiada na YouTube nawet papież! Rozdział poświęcony temu nowemu, nowemu medium jest również rozbudowany i obfitujący w różnego rodzaju ciekawostki.

 

Pikle Peryklesa

 

Wikipedia, czyli wolna encyklopedia, tworzona przez wszystkich. I Ty możesz napisać artykuł lub go zmodyfikować. Nie musisz nawet być zalogowany. Użytkownicy są identyfikowani jedynie po numerach IP. Stąd nieustanne walki wikipedystów, którzy potrafią modyfikować jeden artykuł nawet setki razy dziennie. Do historii przeszedł artykuł o Peryklesie, którego oryginalne imię nagminnie było zmieniane z Perykles na pickles (pikle). Użytkowników dzieli się również na inkluzjonistów i ekskluzjonistów (delcjonistów), których spór dotyczy ilości dodawanych artykułów. Inkluzjoniści, w przeciwieństwie do ekskluzjonistów, uważają, że nie powinno się kasować starych haseł, ponieważ jeszcze wiele razy mogą okazać się przydatne. Levinson opisuje te zmagania i zastanawia się, czy Wikipedia jest jeszcze encyklopedią, czy już gazetą. Ze względu na ilość potencjalnych użytkowników, zdarza się, że Wikipedia podaje informacje szybciej niż jakakolwiek gazeta, a nawet telewizja! Jednak zdarzały się również sytuacje, kiedy mogliśmy w niej przeczytać o informacjach z ostatniej chwili, które okazywały się nieprawdziwe i nieprofesjonalne. Niektórzy politycy, np. Colin Powell (sekretarz stanu podczas pierwszej kadencji George’a W. Busha) twierdzili, że Wikipedia może z powodzeniem zastąpić książki. To chyba lekka przesada, choć jej zbiory można już porównać ze słynną Britannicą (najbardziej prestiżowa i najdłużej wydawana encyklopedia anglojęzyczna). Autor przedstawia najważniejsze informacje na temat największej internetowej wolnej encyklopedii i - co więcej - przytacza ciekawe anegdoty z nią związane oraz znane niewielu fakty.

 

Internetowe wykopki

 

Paul Levinson poświęca temu nowemu, nowemu medium zaledwie nieco ponad 10 stron, bo i w zasadzie nie ma nad czym się rozwodzić. Digg (czyli z angielskiego kopać) jest internetowym serwisem tworzonym przez zarejestrowanych użytkowników, którzy zajmują się gromadzeniem i ocenianiem treści znalezionych w internecie. Każdy taki news można „zakopać”, a więc ocenić negatywnie, ale też „wykopać”, czyli wyróżnić go wśród innych wiadomości. Najbardziej znanym polskim odpowiednikiem serwisu jest wykop.pl. Paul Levinson po raz kolejny posługuje się przykładem kampanii prezydenckiej Barracka Obamy, kiedy to konkurował on w serwisie Digg z Ronem Paulem. Na koniec przeczytamy o innych angielskich serwisach, podobnych do Digg. Krótko i treściwie - tak Paul Levinson opisuje to specyficzne nowe, nowe medium.

 

Nowe, nowe światy (Myspace, Facebook, Twitter, Second Life)

 

Na koniec największe rewelacje ze świata nowych, nowych mediów, czyli portale społecznościowe. Serwis Myspace (ang. „moja przestrzeń”) powstał w 2003 roku. Jego twórcami są Tom Anderson i Chris DeWolf. Głównym założeniem portalu jest komunikacja między użytkownikami i nawiązywanie nowych znajomości. Według oficjalnych danych gromadzi ok. 250 mln. zarejestrowanych użytkowników. Największą konkurencją dla Myspace stał się Facebook, stworzony w 2004 roku przez Marka Zuckerberga. Opierał się on na podobnych zasadach, jednak jeszcze bardziej rozwijał komunikację między użytkownikami. Wkrótce stał się też bardziej popularny niż Myspace i obecnie zrzesza ok. 845 mln użytkowników. Od maja 2012 roku i Ty możesz stać się udziałowcem największego serwisu społecznościowego na świecie, ponieważ akcje serwisu zostały wprowadzone giełdę. Z kolei Twitter jest najuboższym ze wszystkich serwisów, a swoją popularność zawdzięcza funkcji mikroblogowania - wysyłania krótkich jednozdaniowych informacji (tweetów). Second Life to specyficzny portal, który przypomina tak naprawdę grę komputerową. Użytkownicy są nazywani "mieszkańcami" i mogą modyfikować wirtualny świat, poznawać innych mieszkańców i zarabiać oraz wydawać wirtualne pieniądze. Jak wszystkie wyżej wymienione, Second Life jest serwisem darmowym, który umożliwia jednak wykupienie konta premium, dającego szereg przywilejów.

 

Paul Levinson poświęca każdemu z tych mediów oddzielny rozdział, starannie opisując wszystkie ich najważniejsze aspekty i związane z nimi ciekawostki. Porusza problem zjawiska cyberprzemocy i niebezpieczeństw związanych z portalami społecznościowymi oraz porównuje Myspace i Facebook. Nie zabrakło również nawiązań do sytuacji, kiedy te nowe, nowe media ingerowały w realne życie i znacząco na nie wpływały. Profesjonalizm, z jakim autor analizuje każde zagadnienie, jednocześnie czyniąc je zrozumiałym praktycznie dla wszystkich, wywiera spore wrażenie. To naprawdę duże osiągnięcie!

 

Trochę krytyki

 

Na koniec trzeba dodać kilka słów o wadach publikacji. Przede wszystkim egzemplarz książki (nowy, prosto z księgarni) jest bardzo nietrwały - potrafi rozpaść się po kilku dniach ostrożnego użytkowania. Ponadto sam autor w książce nieustannie odsyła do swoich wcześniejszych dzień. Na początku nie irytuje to zanadto, z czasem jednak staje się rażące - tym bardziej, że Levinson bardzo rzadko odwołuje się do publikacji innych autorów. 

 

Niezależnie jednak od powyższych mankamentów, nie tak rażących przecież, publikacja Nowe, nowe media  okazuje się bardzo interesującą pozycją, kompletnym kompendium wiedzy o cyfrowym świecie, które z pewnością zainteresuje młodszych i starszych użytkowników sieci. 

Kup książkę Nowe, nowe media

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Nowe, nowe media
Książka
Nowe, nowe media
Paul Levinson
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy