Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że w rodzinach częściej dochodzi do konfliktów niż do pełnego zrozumienia czy pełnego empatii wsparcia. Kłótnie mogą być płytkie, ale mogą też pojawiać się zatargi, których korzenie sięgają wielu lat wstecz i tak naprawdę nikt już nie wie, co stało się ich źródłem. O trudnych relacjach rodzinnych, o skrajnie różnych charakterach i o zagadce morderstwa opowiada Magdalena Kubasiewicz w powieści Nieszczęścia chodzą trójkami.
Trzy kuzynki: Daniela, Dominika i Daria, wszystkie noszące nazwisko „Nieszczęście", przyjeżdżają do domu ciotki. Chociaż dziewczyny usprawiedliwiają swoje przybycie zaproszeniem otrzymanym od seniorki rodu, to tak naprawdę do ciotki przywiodły je bieżące problemy. Kłótnia i rozstanie z chłopakiem. Zatarg ze współlokatorką w akademiku. Brak porozumienia z rodzicami. Dziewczyny trafiają do domu niemal w tym samym czasie i równie szybko odkrywają, że dom stoi zamknięty na cztery spusty. Zaskoczone takim obrotem spraw – wszak ciotka umówiła się z nimi na konkretną godzinę i zawsze dotrzymywała terminów – postanawiają wejść do domu przez okno. Gdy Daniela otwiera kuzynkom drzwi, Dominika kieruje się prosto do salonu i tam odkrywa w kałuży krwi zwłoki ciotki. Od tej chwili życie dziewczyn zupełnie się zmienia. Śledztwo policji, mnożące się pytania o motyw i sprawcę morderstwa, a potem nieoczekiwany zlot rodzinny na stypę i próby uszczknięcia choć odrobiny z „majątku” ciotki początkowo mocno przytłaczają bohaterki. Jako spadkobierczynie domu i pieniędzy ciotki kuzynki dowiadują się też, że nestorka roku uwzględniła w testamencie nieznaną im osobę. Pytania się mnożą, a konflikty między kuzynkami narastają…
Daniela, Dominika i Daria to młode dziewczyny, które od lat „darły ze sobą koty". Ich kontakty ograniczały się do minimum, jednak nowa sytuacja zmusiła je… No właśnie – do czego? Do obrania wspólnego frontu, by wyjść kręgu podejrzeń policji? Do zażegnania konfliktu? Do odnalezienia nici porozumienia? Wszystkiego tego po trochu, albo wręcz przeciwnie: niczego z tego! Dziewczyny charakteryzują się bowiem skrajnie różnymi charakterami i osobowościami. Różni je sposób patrzenia na świat, oczekiwania czy plany na przyszłość. Choć są bliskimi kuzynkami, a Daniela i Dominika wyglądają niemal identycznie, to tak naprawdę bardziej różnić się chyba nie mogą.
Taka prezentacja bohaterów, koncentracja na ich charakterach i wynikających z tego skrajnych sytuacjach sprawia, że książka Nieszczęścia chodzą trójkami mocno wyróżnia się na tle powieści kryminalnych. Publikacja Magdaleny Kubasiewicz kupi czarnym humorem i ironią, przerysowane dialogi i perypetie bohaterek wywołują uśmiech na twarzy. Autorka świetnie zrównoważyła powagę śmierci i dramat morderstwa nieokiełznanymi charakterami nieprzewidywalnych młodych dziewczyn i wynikających z tego zabawnych sytuacji. Nietypowa komedia kryminalna w wykonaniu Magdaleny Kubasiewicz powinna dostarczyć rozrywki zarówno fanom tradycyjnych kryminałów, jak i miłośnikom lżejszych powieści z tajemnicą w tle.
Nieszczęścia chodzą trójkami to książka, którą czyta się błyskawicznie i z autentycznym zainteresowaniem. To dobra lektura na leniwe popołudnie, dłuższą podróż czy urlop. Magdalena Kubasiewicz sprawnie prowadzi akcję, myli tropy, a pod sam koniec lektury skrupulatnie zamyka wszystkie otwarte w opowieści wątki.
Donlon jest pełen magii, mgły i cieni, a Ava Carey włada tymi ostatnimi. Nawet magia cieni może jednak nie wystarczyć, gdy w magicznym mieście coraz...
Ktoś morduje magów, by utkać klątwę. I nawet Jagoda Wilczek nie potrafi powiedzieć ani na kogo, ani w jakim celu zostało rzucone przekleństwo. Wiedźma...