Potrzeba solidnej wiedzy i literackiego wyczucia, by stworzyć powieść historyczną, nie trącącą anachronizmem, nie rażącą uproszczeniami, a równocześnie nie przytłaczającą natłokiem podręcznikowych czy encyklopedycznych faktów. Kreowanie wyobrażonej, a przecież nie fantastycznej czy wymyślonej rzeczywistości, to nie lada wyzwanie dla pisarza.
Mimo tego nie brakuje twórców, którzy swych bohaterach wolą umieszczać w odległych (więc i pełnych zagadek, niedopowiedzeń) epokach niż w dobrze znanej współczesności. Na takie rozwiązanie zdecydowała się również Agnieszka Wojdowicz – polonistka, mająca już na swoim koncie fantastyczną trylogię dla młodzieży. Opowiadając o Niepokornych, czyli kobietach przekraczających granice wyznaczone przez tradycję, społeczne konwenanse i oczekiwania najbliższych, zaprasza czytelników do połowy ostatniej dekady XIX wieku.
To właśnie wówczas, w roku 1895, do Krakowa przybywa tytułowa bohaterka, Eliza. Opuszcza Otwock, a razem z nim rodzinę, dom, przyjaciół, aptekę, w której dotąd uczyła się zawodu. Zostawia za sobą wszystko, co zna, by jako jedna z pierwszych Polek rozpocząć studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Oczywiście wciąż dźwiga bagaż wcześniejszych doświadczeń, rodzinnych tragedii i uprzedzeń, ale odcinając się od bezpośredniego wpływu bliskich (zwłaszcza władczej i zasadniczej babki Elżbiety), rozpoczyna samodzielne życie. Nie tylko pilnie uczestniczy w zajęciach, walczy z uprzedzeniami konserwatywnych profesorów, odkrywa różne oblicza Krakowa, lecz także bierze udział w rozwiązywaniu afery kryminalnej, przy okazji nawiązując brzemienną w skutkach znajomość z Antonem von Wiebrachtem. Poznaje też dwie pozostałe niepokorne – Klarę i Judytę. Pierwsza z nich to zdeklarowana emancypantka, pozostająca jednak w powieści postacią dość zagadkową, raczej drugoplanową. Druga, Judyta Schraiber, stawia wszystko na jedną kartę: ucieka z rodzinnego domu na Kazimierzu, bo wierzy, że miłość może pokonać wszelkie przeszkody. Nie wie jednak, że nie każda namiętność jest miłością… To właśnie Judyta płaci najwyższą cenę za swój brak pokory i próbę życia pod prąd.
Różne rodowody, pasje, charaktery. Losy stworzonych przez Agnieszkę Wojdowicz bohaterek, choć wzajemnie się przeplatają, tworzą właściwie zupełnie oddzielne historie. Tym, co je łączy, jest przede wszystkim Kraków (to prawdziwa gratka dla znających królewskie miasto czytelników: jakże wspaniale odwiedzić jego zakątki, tak urokliwe w świetle dziewiętnastowiecznych latarni!). Wszystkie trzy: Eliza, Judyta i Klara, mogą poszczycić się również sprecyzowanymi zainteresowaniami, odwagą i determinacją. Cechami niezwykle ważnymi, jeśli weźmie się pod uwagę, że ich brak pokory nie polega tylko na uczynieniu jednego śmiałego kroku. Wręcz przeciwnie – trudności, na jakie natrafiają, w miarę rozwoju akcji wciąż się mnożą, piętrzą, narastają.
Może dlatego opowieść o ich losach bardzo szybko przykuwa uwagę czytelników? Tym bardziej, że wykreowany przez Wojdowicz świat wydaje się nie tylko odpowiedni dla dziewiętnastowiecznych studentek, ale też atrakcyjny dla współczesnych odbiorców. Czy jednak pozostaje przy tym wiarygodny? Raczej trudno zapomnieć, iż stanowi literacką fikcję, ale ubarwienie zgrabnie napisanej powieści obyczajowej wątkiem kryminalnym czy scenami erotycznymi (wprawdzie nie zawsze przekonującymi) z pewnością czyni Niepokorne pozycją godną uwagi.
Pierwszy tom ekscytującej sagi o losach Bree Whelan, dziewczyny z rodu aniołów. Żeby znaleźć się w Nirgali, wystarczy mieć magiczny kryształ farin i przejść...
Jest rok 1602. W Zamościu krzyżują się ścieżki Polaków, Ormian i sefardyjskich Żydów. Kupiec Menachem Campos i jego syn Ruben wracają ze...