Recenzja książki: Niebezpieczny poeta. Konstanty Ildefons Gałczyński

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Gałczyński sam siebie nazywał hochsztaplerem, słodkim szarlatanem. Najbardziej jednak przypominał wędrownego kramarza – tak pisze o nim we wstępie autorka książki o poecie będącym zagadką. Anna Arno zaznacza, że sam Gałczyński napisał o sobie niejedną biografię, w których jednak więcej jest autokreacji i konfabulacji aniżeli dokumentalnej prawdy. Jest zatem dzieciństwo, lata szkolne, oceny. Gałczyński był uczniem chłonnym, bystrym, dużo czytał, ale nie przywiązywał wagi do formalności, nie zależało mu na dyplomie. Zdaje się, że już wtedy szedł po prostu własną drogą, na przekór innym.

Późniejsze dramatyczne losy pisarza splatają się z jego twórczością, nie pozbawioną ironii i specyficznego poczucia humoru, który sprawił, że jego utwory wciąż są czytane na nowo.

Trzeba przyznać, że autorka wykonała gigantyczną pracę w celu przybliżenia czytelnikom tej niezwykłej postaci. Gałczyński był twórcą piszącym na zamówienie, uczynił z pisania prawdziwy zawód, a nie tylko hobby prowadzące poetów na skraj frustracji i rozpaczy. Dostarczając pokaźne porcje pisanych zarobkowo tekstów, Gałczyński zabiegał też o swoje miejsce „poważnego" poety. Nie, nie zawsze było mu łatwo, ale gdy już złapał Wenę za nogi, wówczas wszystko stawało się możliwe. Oczywiście, zarzucano mu, że jest rzemieślnikiem, że napisze wszystko, co mu każą, ale czyż nie tak jest w każdym zawodzie? Grał na dwóch fortepianach, nie wahał się sięgać po teksty innych poetów, by przerabiać je na własną modłę. Na zarzuty odpowiadał buńczucznie, że chce zarabiać, a za marny grosz nie należy oczekiwać arcydzieł. Dlatego też publikował teksty nie tylko w ambitnych pismach, ale i w takich, w których nikt szanujący się nie zwykł występować. Chciał po prostu zarabiać na pisaniu. Chciał docierać do szerokiej publiczności i dawać jej to, czego pragnie. Stąd też chętnie poetycko mieszał się w politykę, ośmieszając jej propagandowy żargon.

To prawda, że był postrzegany jako hochsztapler, swoje występy okraszał aktorskimi popisami, dowcipkował, zaskakiwał publiczność, odnosił się w sposób oryginalny do tradycji i tego, co współczesne w sztuce i literaturze. Z pewnością miał swoje zdanie i potrafił je przekazać, nie licząc się z tym, że to zdanie może być niepopularne i kogoś gorszyć. Świetnie czuł się w parodii, potrafił naśladować styl innych poetów. Można rzec, że był w pewnym sensie gwiazdą, poetyckim celebrytą, kontrowersyjnym, uwielbianym przez czytelników za celne wersy i znienawidzonym przez konkurentów (za to samo).

Z książki Anny Arno wyłania się obraz niezwykłego, pełnego sprzeczności człowieka, którego nie sposób jednoznacznie zaszufladkować. Jest to zatem biografia poety, którą czyta się jak powieść. Powieść, okraszoną faktami z życia, fotografiami z epoki i… okolicznościowymi wierszami Gałczyńskiego, będącymi komentarzem do poszczególnych zdarzeń z jego historii.

Kup książkę Niebezpieczny poeta. Konstanty Ildefons Gałczyński

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Niebezpieczny poeta. Konstanty Ildefons Gałczyński
Autor
Inne książki autora
Tam, za kasztanami, jest świat. Paul Celan. Biografia
Anna Arno0
Okładka ksiązki - Tam, za kasztanami, jest świat. Paul Celan. Biografia

Pierwsza polska biografia wielkiego poety XX wieku Paul Celan - Żyd, wieczny tułacz, rodem z Czerniowców, rubieży kultur i języków - był jednym z...

Ten kraj
Anna Arno0
Okładka ksiązki - Ten kraj

Anna Arno zabiera nas w podróż przez ulice wielkich miast, szare blokowiska i przydrożne kapliczki. Z wnikliwością historyka sztuki ogląda narodowe...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda Miecza. Ona
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda Miecza. Ona
Elfie, mamy problem!
Marcin Pałasz
Elfie, mamy problem!
Niepokorne
Sylwia Markiewicz
Niepokorne
Ja, diablica
Katarzyna Berenika Miszczuk ;
Ja, diablica
Noworoczne panny
Magda Knedler
Noworoczne panny
Kość niezgody
Monika Lech ;
Kość niezgody
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy