Ludzie będący sobie bliscy bardzo często zamiast żyć ze sobą, tak naprawdę żyją obok siebie. Dopiero dotykająca ich tragedia lub stopniowo narastające i w końcu piętrzące się do granic niemożliwości problemy sprawiają, że rodzina zaczyna się jednoczyć, a jej członkowie poczynają na nowo ze sobą rozmawiać i się wspierać. Takie założenie stało się punktem wyjścia do snucia przez Janelle Brown powieści obyczajowej „Nie mam nastroju na miłość”.
Janice, kobieta w średnim wieku, zostaje nagle, zupełnie się tego nie spodziewając, opuszczona przez męża, gdy jego firma farmaceutyczna z wielkim sukcesem wchodzi na giełdę. Małżonek tłumaczy, a raczej wmawia Janice, że ich związek od dawna się nie układał i najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie rozwód. Janice domyśla się, że za tak postawioną sprawą musi stać kochanka jej męża. Oczywiście się nie myli. Janice, pozbawiona wielomilionowego majątku i mężczyzny swojego życia, w niedługim czasie załamuje się nerwowo. W tym samym czasie jej starsza córka tonie w długach, które swój początek wzięły w wielu nieprzemyślanych inwestycjach. Także ona zostaje porzucona przez swojego chłopaka – wchodzącego w świat gwiazd, początkującego, ale obiecującego aktora. Młodsza, nastoletnia córka Lizzy natomiast boryka się z problemami wśród rówieśników. Ci bowiem za sprawą jej zachowania nazywają ją „puszczalską”. W niedługim czasie okazuje się, że dziewczyna jest w ciąży. Spadające jak grom z jasnego nieba problemy sprawiają, że matka wraz z córkami odnajdują wspólny język i razem walczą o szczęście w obliczu trudnych wydarzeń.
Książka Janelle Brown w bardzo bezpośredni sposób ukazuje, jak jednego dnia można żyć w dostatku i spokoju, następnego jednak obudzić się w zupełnie innej rzeczywistości.W obliczu takiej sytuacji stają trzy bohaterki „Nie mam nastroju na miłość” i to, jak się w niej odnajdą, zależy tylko od nich. W najtrudniejszym położeniu zdaje się znajdować najstarsza z kobiet – Janice. Sytuacja zdecydowanie ją przerasta. Kobieta, pchana prawdopodobnie wewnętrznym buntem, przestaje dbać o siebie, zapomina o wcześniej umówionych spotkaniach, a także zaczyna zażywać narkotyki. Młodsze kobiety na swój sposób starają się radzić z przytłaczającymi je problemami, jednak wielokrotnie uświadamiają sobie, że stoją tylko bezradnie w ich obliczu.
Książka „Nie mam nastroju na miłość” to typowa powieść obyczajowa. Język, jakim posługuje się autorka, jest prosty, choć nie brakuje w nim także zabawnych elementów, które wywołają uśmiech na twarzach czytelników. Jednak najważniejszą cechą powieści jest niezaprzeczalny fakt, że jest ona w stanie podnieść czytelnika na duchu. Jak nietrudno się bowiem domyślić, książka zakończona jest happy endem, niewątpliwie motywującym czytelnika do działania. Bowiem bierność i pozostawienie spraw samych sobie z pewnością nie pomogą przezwyciężyć problemów. Bohaterki powieści mobilizują się i wspólnymi siłami docierają do obranego przez siebie celu, wygrywają niejako drugą szansę na szczęśliwe odbudowanie życia.
Błyskotliwa mieszanka powieści obyczajowej, psychologicznej i rozpalonego kalifornijskim słońcem thrillera. Sam jest trzeźwa od roku, to znaczy odkąd...
Czy na pewno wiesz, kto Cię obserwuje? Bestsellerowy thriller epoki Instagrama! Nina jest błyskotliwą oszustką. Razem ze swoim chłopakiem Lachlanem...