Recenzja książki: Nie jestem seryjnym mordercą

Recenzuje: Kasia Pessel

Seryjni mordercy są podmiotem nie tylko śledztw, tematem nagłówków gazet i kryminałów, lecz również stanowią obiekt zainteresowania wielu osób, a zainteresowanie to czasem przeradza się ono w coś silniejszego - wręcz w zaślepienie. Niewiele osób się tym chlubi, ale są też i ludzie, którzy nie kryją się ze swoimi sympatiami czy - wręcz - podziwem...

 

Dla piętnastoletniego Johna śmierć nie jest niczym nadzwyczajnym, a raczej codziennością, z którą ma on częsty kontakt. To, co dla innych jest rzadkością, jemu dawno już spowszedniało. Jak to możliwe? Po prostu od dziecka przypatrywał się pracy matki i ciotki, właścicielek zakładu pogrzebowego, a z czasem stał się ich pomocnikiem w rodzinnym biznesie. Jego zainteresowania są nieco związane z dorywczą pracą, jednak nie wzbudzają zachwytu rodziny - wielokrotni zabójcy nie są raczej bohaterami, których psychikę winien zgłębiać nastolatek. I chociaż podobnie można by było sądzić o pracy przy zmarłych, to z jakichś powodów to drugie nie budzi zastrzeżeń bliskich. Nic więc dziwnego, że gdy dochodzi do zbrodni w okolicy, nasz bohater jest więcej niż ciekaw tożsamości sprawcy, ale i wyglądu ofiar. Wkrótce będzie miał okazję, by zaspokoić swą ciekawość.

 

Małe miasteczka wydają się sielankowe, trochę jak z romantycznego obrazu. Bywają miejscami na mapie, przy których nawet na chwilę nie zatrzyma się wzrok kogoś, kto szuka czegoś ciekawego. Jednak, wbrew pozorom, kryją one wiele tajemnic, często - mało chwalebnych i, wbrew pozorom, stanowią świetne tło dla suspensu. W końcu w spokojnej i leniwej atmosferze sensacyjny wątek zaskakuje jeszcze bardziej. Bo kogo podejrzewać o mord? Tę miłą staruszkę z naprzeciwka, spokojnego sprzedawcę ze sklepu czy kogoś innego z niewielkiej społeczności, gdzie każde odstępstwo od normy jest widoczne jak na dłoni? Cóż, właśnie w takim miejscu ktoś skraca życie mieszkańców - i czyni to dosyć metodycznie. Liczba odchodzących w zaświaty wzrasta, a zbrodniarz pozostaje nieuchwytny, grając na nosie stróżom prawa i lokalnej społeczności. Są jednak osoby, które mogą pomóc zmienić ten stan rzeczy.

 

Co sprawia, że człowiek staje się mordercą i nie poprzestaje na jednym zabójstwie, lecz kontynuuje swe krwawe dzieło? Geny, wpływ otoczenia, urazy z dzieciństwa bądź z późniejszych lat? Może to wypadkowa wielu elementów bądź po prostu przypadek losowy? Zabójca rzadko wyróżnia się z tłumu, chociaż gdy już odkryje się jego tożsamość, to nagle zauważa się w jego przeszłości szczegóły wskazujące na drugie, zbrodnicze oblicze takiego człowieka. Ale czy nie jest to naciąganie faktów pod gotową tezę? Jak rozpoznać przyszłego mordercę, skoro tak naprawdę może nim być każdy, nawet - najlepszy przyjaciel? Jak rodzi się zło? Potrzebuje jakiegoś impulsu, czy tkwi w każdym z nas i wystarczy tylko splot okoliczności, by ukazało swoje oblicze? Te pytania z pewnością nurtować będą czytelników świetnej książki Dana Wellsa. Książki,po którą naprawdę warto sięgnąć. 

Kup książkę Nie jestem seryjnym mordercą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Nie jestem seryjnym mordercą
Autor
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy