Nie jestem seryjnym mordercą

Ocena: 4.13 (8 głosów)

Miasteczkiem Clayton wstrząsa seria tajemniczych morderstw. To moja obsesja. Muszę się dowiedzieć, kto zabija.

Mój terapeuta twierdzi, że sam mam cechy seryjnego mordercy. 95% procent seryjnych morderców w dzieciństwie unikało ludzi, podpalało i dręczyło zwierzęta, ale to przecież nie oznacza, że każde pokręcone dziecko wyrasta na zabójcę, prawda?


John Cleaver, lat 15, diagnoza: antyspołeczne zaburzenia osobowości/ obsesyjnie zainteresowany seryjnymi mordercami/ może być niebezpieczny.
Nie jestem seryjnym mordercą. Ale mógłbym nim być.


Już 26 stycznia druga część trylogii - Pan Potwór

Informacje dodatkowe o Nie jestem seryjnym mordercą:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2012-01-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-240-1739-3
Liczba stron: 256

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Nie jestem seryjnym mordercą

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Nie jestem seryjnym mordercą - opinie o książce

Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2020-02-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2020,

„Nie jestem seryjnym mordercą” to książka dla młodych, którzy nie boją się trochę drastyczniejszych opisów, ale może spodobać się także dorosłym. Ja na przykład bawiłam się przy niej znakomicie. John jest świetnie wykreowaną młodą postacią. 15-letni chłopak, wkraczający w wiek dojrzewania, który powinien zacząć interesować się dziewczynami i spędzać czas z kolegami. Zamiast tego jest odludkiem i to nie przez kompleksy, czy nieśmiałość. Może faktycznie czasem wykazuje jakieś zainteresowanie konkretną dziewczyną, kiedy śledzi ją i stara się dowiedzieć o niej jak najwięcej szczegółów. Jednak uczucia, jakie z tym wiąże, nijak mają się do młodzieńczego zauroczenia.
John jest socjopatą. Nie rozumie ludzkich uczuć. Ma za to dużego bzika na punkcie seryjnych morderców. Pisze o nich wypracowania, śledzi ich losy, stara się zrozumieć ich system działania. Przeraża własną matkę, uczniów w szkole, przeraża nawet swojego terapeutę. Jakby tego było mało na co dzień ma do czynienia ze zwłokami. Pomaga w rodzinnym biznesie, balsamując ciała. Czy mama z ciocią powinny mu tego zabronić? A co jeśli to jedyna rzecz, która pomaga mu powstrzymać wewnętrznego potwora.
Właśnie wtedy w małym spojonym miasteczku ktoś ginie. Możliwe, że rozszarpało go jakieś zwierze, bo zwłoki nieciekawie wyglądają. John jednak zna się na rzeczy. Nie myli się, niedługo potem znalezione zostaje kolejne ciało, a chłopiec zaskakująco dobrze zdaje się rozumieć seryjnego mordercę.
Chwilami bałam się, że książka będzie przewidywalna, ale parę razy trochę się zaskoczyłam. Akcja przebiegała dynamicznie, wszystko napisane prostym, lekkim i humorystycznym językiem, że całą książkę wciągnęłam jednym tchem. Świetnie wykreowane postacie w szczególności głównego bohatera. Nawet kiedy odkrywa swoje złe cechy, nawet kiedy postępuje źle, odczuwa się do chłopca sympatię i chce się śledzić jego losy.
Minimalnie poruszany jest wątek trudnych relacji rodzinnych po rozwodzie rodziców. Tęsknota za ojcem, próba zrozumienia i pogodzenia się rodziny. Wiele wzruszających scen, może nie wielkich wyciskaczy łez, ale chwytających za serduszko.
Jest sporo czarnego humoru, który po prostu uwielbiam. Momenty może nie tak mocno drastyczne, ale młodszym wrażliwszym osobom mogą się nie spodobać opisy zwłok, wnętrzności, balsamowania i innych zabaw.
Na okładce znajduje się informacja „dla fanów Dextera”, niestety nie mogę się do tego odnieść, bo nie czytałam ani nie oglądałam serialu. Nie powiem czy postacie są podobne, czy to tylko chwyt reklamowy ani co jest lepsze. Mogę tylko spokojnie stwierdzić, że nie będąc fanką Dextera, zostałam fanką Dana Wellsa i będę szukać innych jego książek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - malczes88
malczes88
Przeczytane:2015-04-14, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
John Cleaver to dość nietypowy nastolatek. Co mnie zresztą nie dziwi. Który bowiem dzieciak byłby zupełnie normalny, gdyby od wczesnego dzieciństwa pomagał przygotowywać zwłoki do pogrzebu? Ja na pewno bym nie była:) W każdym razie John mieszka z matką nad domem pogrzebowym, ojciec opuścił rodzinę, gdy chłopak miał siedem lat i nie utrzymuje z Johnem żadnego kontaktu. John uwielbia pomagać mamie i ciotce w balsamowaniu zwłok, czas spędzony w kostnicy jest dla niego czasem ukojenia i relaksu. John nie potrzebuje przyjaciół, fascynuje się seryjnymi mordercami, chodzi do psychologa i jest zdiagnozowany jako socjopata. Uważa, że mieszka w nim Pan Potwór, dlatego też ustanowił sobie zasady, których musi przestrzegać, by Potwór nie przejął nad nim kontroli. Udaje mu się dość dobrze naśladować ludzkie zachowania, jednak to tylko stwarzanie pozorów. Wszystko idzie dobrze do czasu, gdy w zamieszkanym przez niego Clayton dochodzi do makabrycznego morderstwa. Jak się można spodziewać, zdarzenie to bardzo ożywiło Johna, który fascynuje się zwłokami i mordercami. Wkrótce następuje kolejne morderstwo, i kolejne. W miasteczku zagościł potwór. John jest przekonany, że to seryjny morderca i stawia sobie za cel powstrzymanie go. Muszę przyznać, że fabuła jest bardzo nietypowa i ciekawa. Uczynienie głównym bohaterem młodego socjopaty i ukazanie jego walki ze swą naturą, daje czytelnikowi możliwość zajrzenia w myśli osoby nieprzystosowanej społecznie, co jest dosyć ciekawym przeżyciem. John postrzega siebie jako materiał na seryjnego mordercę, co go jednocześnie i przeraża , i podnieca. Walczy, lecz walka jest nierówna. Czy uda mu się powstrzymać Potwora przed przejęciem nad nim władzy? Książka obfituje z makabryczne opisy. Mamy okazję podpatrzeć techniki balsamowania zwłok, podejrzeć seryjnego mordercę wypruwającego swym ofiarom flaki a następnie powrócić do zakładu pogrzebowego i wraz z mamą Johna poskładać je do kupy. Nie każdemu przypadną do gustu szczegółowe opisy zwłok i czynności na nich wykonywanych. Narracja pierwszoosobowa pozwala bardzo dobrze poznać głównego bohatera i jego spojrzenie na świat. Autor całkiem dobrze poradził sobie z zadaniem, jedyne do czego mogę się doczepić to relacje psycholog - pacjent, które odbiegają dość mocno od realizmu. Styl Wells'a mi odpowiadał, rozkręcająca się akcja wciągała, dialogi nie raziły sztucznością. Nie spodobało mi się rozwiązanie dotyczące osoby mordercy i byłam mocno zdziwiona fantastycznym aspektem sprawy, jednak nie wpłynęło to znacząco na odbiór książki. Książka jest ciekawa, inna, pozwala wniknąć w umysł młodego socjopaty, lepiej zrozumieć jego odbieranie ludzi i świata. Chętnie sięgnę po część drugą, by się przekonać, jak przebiega walka Johna z Panem Potworem.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wiola120892
wiola120892
Przeczytane:2014-01-12, Ocena: 3, Przeczytałam, czytam regularnie w 2014 roku,
Tę książkę wypożyczyłam w bibliotece, gdyż znalazła się na półce z kryminałami i horrorami. I właściwie to lektura z pogranicza obu tych gatunków. Jest zagadka, jest odrobina horroru a wszystko to opisywane z perspektywy 15-latka. Według mnie książka jest dziwna, nie rozumiem zbytnio dlaczego w ogóle powstała. Przeczytałam ją do końca, ale to zupełnie nie mój styl.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wegorz666
wegorz666
Przeczytane:2018-02-07, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Heyter
Heyter
Przeczytane:2014-10-01, Ocena: 4, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Azzmon
Azzmon
Przeczytane:2014-03-13, Ocena: 4, Przeczytałem, Przeczytane,
Avatar użytkownika - ZaczytanaMery
ZaczytanaMery
Przeczytane:2012-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy