Recenzja książki: Nie(do)tykalny. Dziwne życie i tragiczna śmierć Michaela Jacksona, tom I

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Być artystą kontrowersyjnym znaczy: wzbudzać skrajne emocje. Od absolutnego uwielbienia po skrajną nienawiść. Michael Jackson z pewnością nie był nijaki. Obdarzony gigantycznym talentem, żył życiem pełnym luksusu, fanaberii, uznawany był za dziwaka, odszczepieńca, a przy tym miał (i nadal ma) miliony fanów na całym świecie.

Zaczynał jako pięciolatek, by spędzić potem ponad 45 lat na scenie. Aż trudno to sobie wyobrazić.

Książka Randalla Sullivana miała być w założeniu artykułem podsumowującym życie Jacksona tuż po jego śmierci. Nie żadnym pomnikiem, hymnem na cześć, ale po prostu tekstem mówiącym w skrócie, kim Jackson był i jaki pozostawił po sobie ślad. Jak można się domyślić, szybko okazało się, że artykuł to za mało. Autor skupił się przede wszystkim na ostatnich pięciu latach życia Michaela – od momentu pierwszej wygranej rozprawy o molestowanie seksualne nieletniego chłopca w 2004 roku, aż do śmierci artysty. Jednak z czasem Sullivan poszerzał zakres lat: z jednej strony o te wcześniejsze, a z drugiej o to, co działo się po tragicznej śmierci Króla Popu. Drugi tom książki dotyczy właśnie tego, co było PO. Jest drobiazgowym opisem rozpraw sądowych, walki o pozostawiony majątek i prawa. Im więcej gwiazdor miał „przyjaciół", tym więcej było chętnych do skarżenia go.

Publikacja ukazuje obraz człowieka, który nie potrafił tak naprawdę znaleźć swojego miejsca na świecie. Całe jego życie wypełnione było muzyką, występami, nagraniami, sceną. Nie znał innego zajęcia. Choć próbował poznać, co spotykało się zawsze z krytyką. Autor biografii dotarł do ludzi blisko związanych z Michaelem, rozmawiał z nimi, oglądał dokumenty, przede wszystkim te prawnicze. Jako przykład relacji Jacksona z bliskimi podaje kulisy organizacji jubileuszowego koncertu, który miał się odbyć w Nowym Jorku dosłownie w przeddzień ataku na World Trade Center. Michael wraz z trójką swoich dzieci i ich opiekunką uciekał niemalże po całych Stanach przed swoimi rodzicami i rodzeństwem, którzy domagali się od niego po około milionie dolarów za to tylko, że zaszczycą go swoją obecnością na koncercie. Mieli przygotowane odpowiednie kontrakty. Brakowało tylko podpisu samego zainteresowanego. Najlepszy przyjaciel Michaela, Marlon Brando, również zażądał miliona za kilkuminutowe przemówienie o charytatywności podczas koncertu na rzecz ofiar ataku terrorystycznego. Jackson wziął kolejny kredyt i zapłacił… Zadłużenie w bankach i u różnych wierzycieli miał tak wysokie, że nie posiadał własnego konta. Przelewy z tantiem szły na prywatne konto opiekunki. Stamtąd Michael dostawał „wypłaty" pakowane w papierowe torebki. Z tymi paczkami chodził na zakupy. Od czasu do czasu musiał pocieszyć się zakupami. Dostawał po 100 tysięcy dolarów i szedł do sklepu z antykami – jak dziecko, które idzie „sobie coś kupić". Tak naprawdę Król nigdy nie wydoroślał. Nie zdążył. Świat traktował jak plac zabaw. Co prawda, jak podkreśla autor biografii, zdarzało mu się podejmować odważne biznesowe decyzje, miewał dobre pomysły, ale nie potrafił przewidywać i działać długoterminowo. Gdy przychodziły pieniądze, po prostu je wydawał. Dlatego potrzebował całego sztabu „opiekunów". Uważał ich naiwnie za przyjaciół, ale, jak wynika z książki, wszyscy byli przy nim wyłącznie po to, by go wykorzystać. Nawet najbliższa rodzina, a może przede wszystkim ona. Nawet sądy były bezlitosne. Obcy ludzie, których nie widział nigdy na oczy, wytaczali mu sprawy, najczęściej o molestowanie. Gdy nie stawiał się na absurdalnych rozprawach, sądy orzekały gigantyczne kary (zgodnie z zasadą: przecież na biednego nie trafiło). I niemiało znaczenia, że potem zarzuty okazały się wyssane z palca.

Z biografii Sullivana wyłania się obraz człowieka otoczonego przez pijawki. Sam Michael był samotny, zagubiony, szukający czegoś, co mogłoby go pocieszyć. Naśmiewano się z jego wyglądu, ekscentrycznego zachowania, jednocześnie wyciągając rękę po pieniądze. Artysta nikomu nie mógł tak naprawdę ufać. Wykorzystywali go najbliżsi, którzy tak naprawdę zaistnieli wyłącznie dzięki niemu. Żyjąc w ciągłym stresie, pod opieką „zaufanych" lekarzy, faszerowany był lekami, nie dojadał, osłabiając tym samym organizm. Jednocześnie wymagano od niego, by był sprawny, nagrywał, dawał koncerty, a przede wszystkim – by płacił.

Biografia Sullivana pozwala przyjrzeć się życiu gwiazdy od kulis, a przede wszystkim od strony prawników, szarpiących się o każdego dolara. Jest dobrze udokumentowana, autor podaje liczne źródła. Nie jest to zatem autoryzowana opowieść o idolu z wyidealizowanymi historyjkami o kręceniu teledysków. Wydaje się, że tak właśnie powinny być pisane tego typu książki: już po śmierci bohatera, z pewnej perspektywy.

Kup książkę Nie(do)tykalny. Dziwne życie i tragiczna śmierć Michaela Jacksona, tom I

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Nie(do)tykalny. Dziwne życie i tragiczna śmierć Michaela Jacksona, tom I
Inne książki autora
Nie(do)tykalny. Dziwne życie i tragiczna śmierć Michaela Jacksona, tom 2
Randall Sullivan0
Okładka ksiązki - Nie(do)tykalny. Dziwne życie i tragiczna śmierć Michaela Jacksona, tom 2

Michael Jackson jawi się jednocześnie jako czarny i biały charakter, kochający ojciec i koszmarny egocentryk, biznesmen potrafiący błysnąć geniuszem, a...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy