Recenzja książki: Morderstwo w klasztorze

Recenzuje: Justyna Gul

Święty Kutbert z Lindisfarne


Trzej ze Stolicy, tarczownicy dający ochronę

Trzej z morza, duńscy włócznicy siejący zniszczenie

Taki dwuwers otwiera bramę do wielkiej tajemnicy, sięgającej czasów średniowiecza, tajemnicy życia i śmierci oraz drogocennego skarbu. Ten zaś związany jest z postacią niejakiego Kutberta, mnicha z Lindisfarne, który po śmierci został ogłoszony świętym. Oznaką świętości miało być jego ciało, zachowane w stanie nienaruszonym przez setki lat. Dopiero, kiedy ostatni raz otwarto grobowiec pod koniec XIX wieku, okazało się, że ciało uległo kompletnemu rozkładowi. Pojawiła się teoria, że to lud św. Kutberta podmienił zwłoki, a za ołtarzem w kaplicy św. Kutberta w katedrze w Durham złożono nagie kości. 

 

Z tym świętym, który całym swoim życiem dawał świadectwo miłości bliźniego, karmiąc głodnych, uzdrawiając chorych, dzięki czemu zasłużył sobie na miano „cudotwórcy z Brytanii”, związana jest pewna stara legenda, mówiąca o tajnym bractwie powiązanym ze św. Kutbertem, a także o niewyobrażalnych skarbach. W 935 roku sanktuarium Kutberta odwiedził bowiem Król Etheistan, składając prawdziwie królewskie dary w złocie, srebrze, kosztowne tkaniny oraz wielkie dzwony i wiele drogocennych ozdób. Niektórzy wierzą, że skarb ten, a przynajmniej jego cześć, dalej jest tu, gdzie pozostawił go lud świętego - zagrzebany pod Kościołem. Jaki jednak związek historia Kutberta ma z bestialskim morderstwem w klasztorze w Yorkshire w Anglii?


W świat pełen pasjonujących historii z istnienia kościoła i świętych wprowadzi nas Donna Fletcher Crow, zaś jej Morderstwo w klasztorze to mrożący krew w żyłach thriller, dla którego warto powalczyć z Morfeuszem i zamiast zapaść w jego ramiona, oddać się lekturze. Książka podbije serca wszystkich zwolenników Dana Browna, a dodatkowo dzięki swej głębi i rozterkom duchowym bohaterów skusi tych, którzy dotąd septycznie byli nastawieni do powieści z rodzaju „kościelnych kryminałów historycznych”.


Mimo zanurzenia się w przeszłości, bohaterką Morderstwo w klasztorze jest jak najbardziej współczesna postać - Felicity Howard, Amerykanka, która w zakonnej wspólnocie w Anglii przygotowuje się do kapłaństwa w Kolegium Przemienienia. Jednym z nielicznych jej przyjaciół w surowych murach klasztoru jest ojciec Dominic, przewodniczący Funduszu na rzecz Dzieci Afryki, który większość swojej posługi świadczył, podróżując po świecie i wspomagając biednych. Kiedy dziewczyna odkrywa jego ciało tuż po nabożeństwie pokutnym, a nad nim zakrwawionego brata Antony’ego, przewodniczącego Komisji Ekumenicznej i swojego profesora wykładającego historię kościoła, jej dotychczasowy bezpieczny świat wali się niczym domek z kart. Kluczem do odkrycia tożsamości mordercy (o ile nie jest nim Antony) jest dziennik, który Felicity otrzymała od ojca Dominika. Niestety, jest on pełen zapisków, które wydają się zupełnie nie mieć sensu.


Profesor i panna Howard postanawiają wyruszyć śladem pielgrzymki, jaką niedawno odbył zamordowany mnich, a ich trasa wiedzie przez świętą wyspę Lindisfarne, Whithorn, gdzie św. Ninian dokonał chrystianizacji Szkocji w V stuleciu, po wyspę Inner Farne. Towarzyszyć im będzie przystojny i interesujący Jonathan Breen, profesor Harvardu i oblat w Bractwie Przemienienia, który ma najwyraźniej słabość do Felicity. Podejmując się dochodzenia, nasi bohaterowie nie spodziewają się, na jak niebezpieczną ścieżkę wkraczają, uświadamiają im to dopiero kolejne ofiary. Co więcej: celem stają się oni sami, a dziewczyna nieraz niemal cudem uchodzi z życiem.


Czy te zamachy oznaczają, że bohaterowie zbliżają się do rozwiązania zagadki? Czy w chwili, kiedy wszyscy są podejrzani, Felicity uda się podjąć właściwą decyzję co do przyszłości? Czy bezpiecznej jest posłużyć się sercem niż rozumem? I - co najważniejsze - czy legendarny skarb rzeczywiście istnieje?


Morderstwo w klasztorze Donny Fletcher Crow, otwierające nową serię sensacyjną - Corpus deliciti, to brawurowo napisana powieść, w której historia splata się z teraźniejszością, zgodnie ze słowami z Księgi Koheleta To co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym co znowu się stanie: wiec nic nowego nie ma pod słońcem. Jeśli rozumiemy przeszłość, mamy szansę na kontrolowanie przyszłości i dlatego autorka poszukiwania skarbu przeplata historiami z życia Kutberta, który stanowi uosobienie idei świętości, modlitwy i niezachwianej wiary. Podróż, w którą wyruszają bohaterowie, to nie tylko śledztwo, ale i wyprawa w głąb siebie i szansa na postęp na drodze rozwoju duchowego, a także na podjęcie decyzji, w którym kierunku ma zmierzać życie - tak, by z otwartym sercem móc powiedzieć Błogosławię Pana, który mnie prowadzi. On wskazał mi drogę (…).

Kup książkę Morderstwo w klasztorze

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Morderstwo w klasztorze
Książka
Morderstwo w klasztorze
Donna Fletcher Crow
Reklamy