"Mgła jest obojętna na zmysły głupców".
Podczas czytania tej gawędy z czasu Wieków Ciemnych, miałem wielokrotnie odczucie, jakbym znów miał do czynienia z Nostromo J. Conrada. Nie często trafiam w książce na tak specyficzną narrację z małą ilością dialogów. Według mnie język, jaki stosuje w tej książce autorka, jest co najmniej dosadny, ale bardzo charakterystyczny. Anna Brzezińska nie skąpi wulgarnych epitetów, co ani na chwilę nie uwłacza treści "Mgły". Nie należę do wielbicieli nieprzyzwoitych słów, ale poprzez taki zabieg autorka wręcz uwypukla każdą plugawość cechującą bohaterów upadłego miasta Città di Sant’Angelo. Brzezińska tak prowadzi historię, jakby była ona ukazana z perspektywy kilku bohaterów. Podczas czytania miałem nieodparte wrażenie, jakby narrator chciał wzbudzić w czytelniku zainteresowanie wszystkimi możliwymi przejawami zła, które przykryło miejsce, gdzie rozgrywa się akcja. Zła, które jak rana sączy się i nie chce się zasklepić.
Powieść nie porywa swoim rozmachem, ale z pewnością zainteresuje każdego, kto zachwyca się dawnym językiem i opisami, dającymi całkowite wyobrażenie o tamtejszych wydarzeniach. Na koniec nawet nabrałem odwagi, aby osobiście poczuć mglisty klimat panujący w gospodzie "Pod pękatym wieprzem":)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2024-02-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
bookprotector
Zbójca Twardokęsek zapragnął wreszcie odpocząć. Nadojadła mu grasantka na gościńcu, uzbrojeni po zęby strażnicy kupieckich furgonów i niewdzięczni kamraci...
Zima skuła lodem Krainy Wewnętrznego Morza. Bogowie i ludzie szykują się do wojny, która wybuchnie, kiedy tylko zazielenią się trawy. Ku wielkiemu rozgoryczeniu...