Po wspaniałym powieściach przyszedł czas na "Marinę". W książce poznajemy Oscara, 15-letniego chłopca, który wychowuje się w internacie. Pewnego dnia spotyka on tytułową Marinę, która jest jego rówieśniczką, lecz nie uczęszcza do szkoły, gdyż uczy się w domu. Marina wydaje się Oscarowi nie mniej fascynująca niż sekrety starego domu w Barcelonie. Wspólnie chcą przeżyć przygodę i w jej poszukiwaniu trafiają na cmentarz. Tam spotykają kobietę ubraną na czarno, co wzbudza ich chęc do dalszych przygód. Postanawiają śledzić zagadkową postać, która co miesiąc odwiedza bezimienny grób na pobliskim cmentarzu. Na nieszczęście młodych, przygoda oraz historia, którą poznają odkrywając kolejne elementy zagadki, jest pełna cierpienia i okrucieństwa. Co więcej, zagraża nawet ich życiu. Historia bowiem kręci sie wokół wielkiej miłości, chęci wiecznego życia oraz... Michaela Kolvenika – niezwykle inteligentnego lekarza.
Akcja "Mariny" odbywa się w Barcelonie. Autor podkreśla, że jest to jego ukochane miejsce na ziemi. Barcelona lat 70-tych pełna jest zagadkowych budowli, rozpadających się, skupiających na sobie uwagę. Dzięki wspanialym opisom czytając kolejne kartki dzieła, można poczuć się, jakby było się tam naprawdę. Poszczególne domostwa, pałacyk oraz wille również zostały obrazowo opisane. Wyobraźnia i bogaty język autora sprawiły, że miasto staje przed nami, jakby było żywe.
W "Marinie" od samego początku czuć dynamizm, intrygę, a każda strona wprowadza nas w nowe historie. Fabuła dostarcza nam niemialych niespodzianek. Nawet zwykłe dni, które Oscar spędza z tytułową bohaterką, nie nużą. Wręcz przeciwnie - ma się wrażenie, że zaraz coś się zdarzy, a jak nie teraz, to za chwilę, i tak szybko przechodzi się do kolejnych rozdziałów, aż następuje koniec.
Doskonałość "Mariny" odczuwalna jest również w tym, że całą przygodę przeżywają niepełnoletnie osoby. Co ciekawe, książka została napisana w taki sposób, jakby to dorosły Oscar ją dokończył. Owocuje to tym, że tak Marina, jak i chłopiec przedstawieni zostali jako inteligentne, dojrzałe osoby. Na dodatek książka otwiera szansę na powrót do przygód, które przeżywaliśmy w dzieciństwie lub jakie chcieliśmy przeżyć. "Marina" sprawi, że powrócimy do tamtych czasów i pomyślimy nad tym, czy aby tytułowa bohaterka nie miała racji twierdząc, że „wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło”.
Jaka jest "Marina"? To na pewno niezwykłe dzieło. Podczas jej czytania chwila zadumy pojawi się w umysłach każdego z czytelników, zakręci się również łza w oku. Bodźców do tego jest dużo, poczynając od wspomnianej wcześniej wielkiej miłości, przechodząc przez wszechogarniające cierpienie, a skończywszy na tym, co nas wszystkich czeka... "Marina" bowiem daje do myślenia i jest to na pewno jej niesamowicie mocna strona. Dzieło Zafona stanowi doskonałą alternatywę w świecie ogarniętym przez kulturę masową. To rzadkość i dlatego uważam, że każdy powinien zaznajomić się z tą pozycją.
Czy w takim razie "Marina" jest lepsza od pozostałych książek Zafona? Dla mnie tak, a składają się na to wszystkie opisane powyżej elementy. Jeśli nawet nie zgodzicie się z moim zdaniem po przeczytaniu Mariny, i tak ocenicie powieść bardzo wysoko. Właśnie dlatego warto ją poznać.
Ostatnia książka Carlosa Ruiza Zafona. Młody chłopak odkrywa, że chce zostać pisarzem, kiedy jego opowieści zaciekawiają bogatą dziewczynę, która skradła...
Niniejsza opowieść jest skromnym divertimento odwołującym się do niektórych, mniej lub bardziej znanych, szczegółów z życia Miguela de Cervantesa Saavedry...