Barcelona, lata osiemdziesiąte XX wieku. Oscar Drai jest zauroczony atmosfera podupadających secesyjnych pałacyków otaczających jego szkołę z internatem. Pewnego dnia wśród nich spotyka Marinę; od pierwszego wejrzenia wydaje mu się ona nie mniej fascynująca niż sekrety dawnej Barcelony. Oscar i jego przyjaciółka zaczynają śledzić zagadkową damę w czerni, odwiedzającą co miesiąc bezimienny grób na cmentarzu w dzielnicy Sarria. I tak odkrywają zapomnianą historię rodem z Frankensteina i XIX- wiecznych thrillerów. A jej dramatyczny finał ma się dopiero rozegrać...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2009-11-12
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 302
Tytuł oryginału: Marina
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Okrasko Katarzyna, Marrodán Casas Carlos
Carlos Ruiz Zafón "Marina" ❤️
Óscar Drai to uczeń szkoły z internatem. Przechodząc się ulicami Barcelony przypadkowo spotyka młodą, ładną dziewczynę o imieniu Marina. Młodzi szybko się zaprzyjaźniają. Chłopak coraz więcej wolnego czasu spędza z nią i jej ojcem Germanem. Wraz z nową przyjaciółką próbuje rozwikłać pewną zagadkę.
Powieść godna polecenia dla każdego, nie tylko dla młodzieży.
Niepokojący, tajemniczy klimat, przerażające potwory rodem z Frankensteina. Lubię czytać książki o psychopatach, co się dzieje w ludzkiej głowie. A tu w książce szczególnie powiało grozą. "W zbiornikach z formaliną obracały się w makabrycznym tańcu zakonserwowane zwłoki. Na metalowym stole spoczywało nagie ciało kobiety, rozkrojone od brzucha po szyję.[...]" / "Oto jak natura traktuje swoje dzieci. W sercu ludzi nie ma zła; jest tylko ślepa walka, by przeżyć, by uniknąć tego, co i tak nas nie ominie. Matka natura: oto jedyny prawdziwy demon... Moja praca, wszystkie moje wysiłki stanowią próbę przechytrzenia wielkiego bluźnierstwa natury..." Tajemne zakamarki Barcelony zostały barwnie przedstawione, co bardzo mi się podobało. Cudowne doświadczenie czytelnicze.
Chciałam jeszcze wspomnieć o zakończeniu, które całkowicie mnie zaskoczyło, a także przeogromnie zasmuciło. :( Autor porusza kwestie ulotności życia, kruchości szczególnie, jeśli tyczy to się naszych bliskich. Trudności w wyrażaniu uczuć stają się paraliżujące...
"Marina" Carlos Ruiz Zafón to powieść należąca do literatury pięknej. Wywarła na mnie ogromne wrażenie.
Już pomijając sam fakt, że uwielbiam klimat powieści tego autora. Niesamowicie potrafi go przedstawić. Mam już w planach następne jego powieści. Jednak na razie chciałabym się skupić na Marinie.
No więc pewnego dnia Oscar spotyka tytułową Marinę która od razu wydaje my się fascynująca. Ta dwójka się zaprzyjaźnia i razem poznają zapomnianą od lat historię.
Jeśli podobał wam się Frankenstein Mary Shelley to ta pozycja jest zdecydowanie dla was!
Także gorąco polecam!
Kolejna książka autora, tak dla niego charakterystyczna. Myślę, że gdyby ktoś zasłonił mi nazwisko autora, to i tak bym je odgadła. A sama historia nawet ok, choć wolę jednak bardziej przyziemne wątki. A tu dzieją się rzeczy nieprawdopodobne. No i zastanawia, dlaczego kolejni dorośli tak łatwo opowiadają swoje tajemnice dwójce obcych dzieciaków?
Lekturę Zafona zaczęłam od "Cienia wiatru", przez co poznałam go jako psychologa mistrzowsko wchodzącego pod skórę czytelnika. Tamtej książki długo nie mogłam zapomnieć. Po lekturze "Mariny" mogę jedynie stwierdzić, że cieszę się, iż Zafon nie zdecydował się na pisanie horrorów. O ile para głównych bogaterów i ich historia są świetne (zapowiedź budowania mistrzowskich relacji pomiędzy bohaterami), o tyle makabryczne wątki przedobrzone i raczej naciągane. Nie zabrakło tu niczego: brudnych kanałów, starych teatrów, walącej się willi, cmentarza, gromady zombie. Co za dużo to niezdrowo.
Barcelona. Nastoletni Óscar poznaje Marinę. Młodzi spędzają ze sobą dużo czasu. Zaczynają śledzić tajemniczą kobietę. Tak poznają historię Michala Kolvenika, człowieka próbującego oszukać prawa natury. Czy istnieje eliksir wiecznego życia?
Powieść wciągająca, pełna tajemnic, momentów grozy. Historia o miłości, przyjaźni, stracie. Książka, która pozostaje w myślach, zmusza do refleksji nad życiem, przemijaniem.
Polecam.
Autor ma bardzo przyjemny styl pisania, czytanie było ogromną przyjemnością, miałam wrażenie że strony się same czytają. Książka jest napisana w bardzo mrocznym klimacie i były momenty, że pojawiały mi się ciarki. Zagadka przedstawiona w powieści z każdą stroną zaczynała ciekawić mnie coraz bardziej, nie zauważyłam kiedy mijały kolejne strony i... pojawił się motyw fantastyczny... który nie szczególnie przypadł mi do gustu ( co być może nie miałoby miejsca gdybym czytała to w latach szkolnych) . Mimo to, że fantastykę lubię, uważam że tutaj była ona zbędna. Historia sama w sobie mnie nie porwała, myślę że książka jest bardziej skierowana do młodzieży niż dla dorosłych. Jestem trochę rozczarowana, bo czytałam same pozytywne opinie. Wszyscy bardzo chwalili książkę a ja uważam, że była w porządku ale nie aż tak żeby szczególnie się nią zachwycać.
?Podsumowując:
Ogromnym plusem powieści jest styl pisania, dzięki któremu wręcz płynie się poprzez kolejne strony.
Na minus dla mnie jest wątek fantastyczny, który trochę popsuł mi wizję całej książki.
Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku. Zamieszkuje...
Jedna książka może zmienić życie człowieka...W letni świt 1945 roku dziesięcioletni Daniel Sempere zostaje zaprowadzony przez ojca, księgarza i antykwariusza...