Recenzja książki: Mali książęta

Recenzuje: Karolina Mucha

Zaimponować znajomym (zwłaszcza nowo poznanym dziewczynom). Przeżyć wielką przygodę. Dobrze się bawić! I oderwać od nieco nużącej codzienności…

 

Conor Grenan, młody Amerykanin, założyciel Next Generation Nepal, nie ukrywa, że takie właśnie cele przyświecały jego samotnej wyprawie dookoła świata, odbytej w 2004 i 2005 roku. Z równą dozą szczerości i humoru wyjaśnia, dlaczego swą wielką podróż rozpoczął od wolontariatu w domu dziecka w Nepalu. To oczywiste: wiadomość, że wybiera się do ogarniętego wojną domową kraju (który to konflikt sam zresztą uważał za mocno przesadzony), by pomagać biednym sierotom, robiła wrażenie na wszystkich jego rozmówcach, oczyszczając go przy okazji z zarzutów egocentryzmu i lekkomyślności.

 

Tak to się zaczęło – trochę przypadkowo, zupełnie beztrosko. Młody chłopak chciał zaszaleć, wyruszył więc w świat w poszukiwaniu przygód. I tyle. A później… obdarował dzieci rodzinami.

 

Wszystko dlatego, że w Nepalu okazało się, iż jego podopieczni wcale nie są "jakimiś tam" dziećmi. To Nishal, Santosh, Anish, Raju, Nuraj, Hriteek, Priya… Kilkanaścioro indywidualności – pełnych radości, wulkanów energii, budzących czułość i wzruszenie, uwielbiających swoich opiekunów. A przy tym w ciągu kilku lat życia obarczonych ciężarami, pod którymi ugięłyby się niejedne dorosłe plecy. Oddane przez rodziców, obawiających się ich przymusowego wcielenia do armii maoistów, oderwane od swoich społeczności, zmuszone do katorżniczej wędrówki przez góry, sprzedawane, przetrzymywane w straszliwych warunkach, porzucane, wielokrotnie cudem unikające śmierci. Nic dziwnego, że z perspektywy tych doświadczeń pobyt w Domu Małego Księcia (czyli sierocińcu!) wydawał się im luksusem. I nie miał znaczenia brak ogrzewania, zmuszający do noszenia wszystkich posiadanych ubrań równocześnie. Ani brak klasycznych zabawek (dzieci robiły własne). Ani wieloosobowe pokoje.

 

Chyba właśnie to kulturowe zderzenie oraz – przede wszystkim – coraz większe przywiązanie do podopiecznych sprawiło, że Conor nie poprzestał na tym trzymiesięcznym pobycie w Nepalu – powrócił tam tuż po zakończeniu swej wielkiej wyprawy. Tym razem prócz mieszkańców Domu Małego Księcia poznał też inne dzieci: siedmioro malców porzuconych przez handlarza, głodujących, wyczerpanych, przerażonych. Trudno było pozostać obojętnym. Poruszony ich losem, Conor obiecał dzieciom dom. I bezpieczeństwo.

 

By dotrzymać danego słowa, jeszcze przed powrotem do ojczyzny, dopełnił wymaganych formalności, znalazł chętnych do pomocy ludzi, odpowiednie miejsca. Wszystko wydawało się doskonale zaplanowane. Ale nagle okazało się, że… dzieci zniknęły.

 

Taki był początek historii, która sprawiła, że młody chłopak, beztroski lekkoduch, zaczął zmieniać świat. Zebrał fundusze, założył organizację Next Generation Nepal, stworzył dom dla porzuconych dzieci, wyruszył na poszukiwanie zaginionych malców, a wreszcie dotarł do mieszkających pośród niemal niedostępnych górskich szczytów rodziców rzekomych „sierot”. A w międzyczasie – dopingowany przez swych podopiecznych – znalazł żonę, Liz – prawdziwą bratnią duszę.

 

Trudno się od tej opowieści oderwać. Śmieszy (zwłaszcza na początku), wzrusza szczerością narracji, poszerza horyzonty, przypominając przy tym, że świat, w którym żyjemy – nasze otoczenie, środowisko, kultura, perspektywa – to tylko mały wycinek rzeczywistości, niewielki fragment wielobarwnej mozaiki. W dodatku, jak przekonuje lektura Małych Książąt, fragment wygodny i bezpieczny – taki, w którym dzieci nie giną ot, tak sobie, nie umierają właściwie niezauważone.

 

Szkoda tylko, że taka książka nie doczekała się nieco staranniejszej korekty. Znaczna liczba literówek po prostu razi, rzadziej śmieszy (jak np. szukanie w stoku [!] siana).

 

Ale – na szczęście – nawet te korektorskie mankamenty nie przeszkadzają w czerpaniu przyjemności z lektury. A uśmiechające się ze zdjęć nepalskie dzieci oraz mężczyzna, który pośród nich dojrzał do wyjścia poza własne sprawy, mają szansę na długo pozostać w czytelniczej pamięci.

Kup książkę Mali książęta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Mali książęta
Książka
Mali książęta
Conor Grennan
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy