Melanie Dickerson stworzyła powieść mającą przenieść czytelnika w realia średniowiecznego świata. Rzeczywistość kreuje w sposób podobny, co twórcy filmów o podobnej tematyce - czerpiąc z sentymentalnych wyobrażeń o średniowieczu, opisując zakazaną miłość i walkę z niesprawiedliwością i biedą. Akcja toczy się wśród dzikich lasów, koni, dworów i potańcówek. Czuć tu na każdej stronie sentymentalną tęsknotę za mitologizowanymi wiekami średnimi. Już przecież w dziewiętnastym stuleciu wzdychano do dzielnych rycerzy, księżniczek na zamkach, skarbów i bitew o serce ukochanych. Czy rzeczywiście średniowiecze było tak romantyczne? Historycy zapewne by się o to spierali.
Bohaterka powieści w dużej mierze zaprzecza temu, co w średniowieczu kobiety mogły rzeczywiście robić kobiety. Jest młoda i piękna (to oczywiste), ale też w praktyce powinna być uznawana raczej za starą pannę niż za pannę na wydaniu. Dawno powinna wyjść za mąż. Tym bardziej, że kandydatów jest sporo. Jej stryj jednak uważa, że powinna kierować się sercem, czeka zatem cierpliwie, aż dziewczyna się zdecyduje i wybierze syna jakiegoś dobrze ustawionego mieszkańca miasta.
Tymczasem Odette potajemnie zajmuje się czymś zgoła innym niż przymierzanie ślubnych sukien. Dziewczyna poluje po nocach na jelenie, a mięso rozdaje biednym. Ryzykuje dużo, bowiem kłusownictwo jest nielegalne. Misja Odette, by pomagać biednym, opiera się na założeniu, że z lasu powinni móc korzystać wszyscy, a nie tylko jego możni właściciele. Postawa to raczej odległa od tak dziś modnej ekologii i przemyślanej gospodarki środowiskowej.
Sprawa komplikuje się, gdy miejscowy władca zatrudnia nowego człowieka na stanowisko leśniczego. Jorgen Hartman postawił sobie za punkt honoru odnalezienie kłusownika, wierzy bowiem, że ten kilka lat temu zabił jego ojca. Odette musi zatem być jeszcze bardziej ostrożna - Jorgen bardzo jej się podoba, a i ona nie jest mu obojętna… Mają oboje jeszcze jedną wspólną pasję: lubią pomagać biednym sierotom. Żadne z nich nie ma już rodziców. Spotykają się zatem za miastem, by uczyć dzieci czytania i pisania. Jorgen ma też talent literacki, co bardzo podoba się dzieciom. Mniej lub bardziej świadomie prowadzą więc działalność edukacyjno-charytatywną.
Lektura wymaga odrzucenia uprzedzeń - wówczas można z przyjemnością zanurzyć się w świecie wzniosłych idei, romantycznej miłości, która ostatecznie zwycięży wszelkie trudności. Na uwagę zasługują także opisy dworskich tańców i zabaw. Autorka ma talent do ich opisywania - w powieści bowiem niemalże słyszymy muzykę i widzimy wirujące w pląsach pary. A bohaterowie tańczą sporo. Dla miłośników (miłośniczek?) romansów - pozycja obowiązkowa.
Zakazana miłość i spisek na zamku Thornbeck. Margrabia Thornbeck ma niewiele czasu na znalezienie sobie żony, zaprasza więc do swojego zamku dziesięć...