Recenzja książki: Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Dekonstrukcja dyskursu

 

Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków pracują w korpo za 1200 zł brutto, co starcza im średnio do połowy miesiąca, bo większość pensji przelewają na piwerko ze sprajtem i sojowe latte ze Starbunia, robiąc sobie selfie wrzucane na Fejsbunia. Młodzi nie są gniewni, są absolwentami uczelni humanistycznych, niektórzy wciąż studiują ulubioną socjologię, politologię i antropologię. Są świetnie wykształceni, co umożliwia im prowadzenie ambitnych dyskursów i dekonstruowanie rzeczywistości w przerwach między wykonywaniem planów sprzedażowych pakietu Internet + telefon. Lemingi gardzą absolwentami politechnik, nie znoszą matematyki, wszyscy mają zaświadczenia o dyskalkulii, celem ich życia jest odsunięcie PiSu od władzy przy jednoczesnym kulcie dla Unii Europejskiej i bohaterskiego premiera Tuska.

 

Jagoda, Maryna, Redakcja, kolega-gej, supervisor Fabian i praktykant Alex stanowią zgrany team, który nie wie, co myśleć, jeśli nie przeczyta odpowiedniego komentarza w "Newsweeku". Przecież wcale nie muszą oglądać filmów, by wiedzieć, co o nich sądzić. Nie muszą czytać książek, wystarczy zapytać o zdanie hipsterskiego baristę ze Starbunia, który wszystko gładko wyjaśnia, nie określając, co jest dobre, a co złe, bo aksjologia kojarzy się z churchingiem... Trzeba uważać przy każdym słowie, by nie wyjść na przybysza z Podkarpacia.

 

Dziewczyny są wojującymi feministkami, aktywistkami organizującymi manify i eventy. Byle były trendy. Cała grupa jest proeuropejska, entuzjastycznie nastawiona wobec Unii i jej dyrektyw (na wszystko Unia ma odpowiednie przepisy, po co więc się zastanawiać), jedyny wróg kolektywu to mentalne Podkarpacie z wąsatymi januszami, churchingiem i znienawidzonym fashyzmem, kojarzonym z wyznawcami Kaczafiego.

 

Książka to przede wszystkim zbiór dekonstrukcji prowadzonych na najwyższym poziomie humanistycznego dyskursu, zrozumiałego wyłącznie dla studentów kierunków humanistycznych. Poznane na studiach narzędzia członkowie korporacyjnego kolektywu wykorzystują do dekonstruowania instytucji życia społecznego. Ich dekonstrukcja Mundialu w duchu prounijnym jest majstersztykiem dyskursu humanistycznego, a zarazem jego parodią. W imię poprawności politycznej i celem uniknięcia wszelkich małomiasteczkowych naleciałości i narodowych wartości, które stoją w opozycji do tęczowej Europy, kolektyw dokonuje karkołomnych przewartościowań. Budzą one oczywiście rozbawienie u czytelnika, ale i refleksję, że do tego właśnie zmierza nasz świat. Idea tolerancji i walki o prawa mniejszości seksualnych przybiera tu postać wykluczenia tradycyjnych związków heteroseksualnych, pogardy dla osób płodzących i rodzin wielodzietnych, gdzie rzekomo dochodzić ma do bicia osobożon kablem od żelazka. Nie ma więc mowy o równości.

 

Książka jest pracą kolektywną, z której Derrida byłby dumny, Bauman powinien cytować ją na zajęciach, a Hartman – napisać rozprawę. Jest głosem młodego pokolenia, które wchodzi na rynki pracy z głową pełną wiedzy i mądrych słów, co okazuje się zupełnie nieprzydatne w świecie korpo, gdzie liczy się wyłącznie wynik sprzedaży. Korporacja stanowi dla nich cały świat, wyznacza im normy, uczy tolerancji, miesza w światopoglądzie, każe wierzyć w humanistyczne idee, w których nie ma miejsca dla religii, wartości narodowych, a nawet tradycji. Te przynależą do katofashyzmu, od którego kolektyw się odżegnuje, co prowadzi niejednokrotnie do absurdalnych sytuacji, jak choćby swoisty bojkot świąt czy instytucji małżeństwa. Trendy są: uznanie praw zwierząt, nazywanych tu osobami, spożywanie wyłącznie potraw wegańskich, co nie przeszkadza przywożeniu słoików z małych ośrodków... Trendy są modne rejbany, trampki za kilkaset złotych, jedzenie kiełków sushi i picie kawy ze Starbunia, albo przynajmniej posiadanie stamtąd kubka. Pod warunkiem, że w drugiej ręce ma się iPhona i jedzie się akurat na holenderce... Łatwe to może nie jest, ale jakie europejskie!

 

Książka to z pewnością warta lektury i głębszych przemyśleń.

Kup książkę Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Lemingi. Młodzi, wykształceni i z wielkich ośrodków
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy