Wydawnictwo: Fronda
Data wydania: 2014-12-11
Kategoria: Rozrywka, humor
ISBN:
Liczba stron: 292
Książka satyryczna. Mocno przerysowana opowieść o młodych ludziach pracujących w korporacji na umowach śmieciowych, którym życie upływa na piciu kawy ze Starbucksa, jedzeniu tofu z kiełkami, robieniu jajecznicy bez jajek, pisaniu hejtów w Internecie, lajkowaniu postów na Facebooku, czytaniu GW i Newsweeka, a także rozmowach o tym jak odsunąć PiS od władzy (akcja dzieje się w 2014 roku!) i jak być wege.
Na początku książka mnie bawiła, ale po jakimś czasie ciągłe powtarzanie tych samych żarów stało się denerwujące. Pomimo tego, że to pozycja satyryczna to świadomość tego, że gdzieś w korporacjach pracują ludzie podobni do bohaterów tej książki napawa mnie przerażeniem. Jedyne co zapamiętam z tej książki to określenie kobiety (osoba waginododatnia, lub waginopozytywna), a mężczyzny (fallicznie uposażony osobnik) i osobozwierzę (np. osobokomar, o którym jest cały rozdział) pojawia się również.
Jak dla mnie niestety rozczarowanie. Nie polecam.
Nie warta czytania. Szkoda czasu i energii. Głupoty jakich nigdy wcześniej nie czytałam.