Wyjątkowość książki koreańskiej artystki Baek Heeny tkwi w kilku elementach. Po pierwsze: autorka odpowiada zarówno za treść, jak i stronę wizualną. A jedno i drugie jest niezwykłe. Księżycowy sorbet to krótka opowieść o wilkach, które mieszkają w wysokim bloku i zmagają się z upałem, a ich metody działania mają zgubny wpływ na naturę. Tak naprawdę więc nie jest to tylko historia o sąsiedztwie, ale przede wszystkim o złożonej relacji z naturą. Na pierwszy plan wysuwa się ekokrytyka, gdyż wilki, zamykające się w mieszkaniach i włączające klimatyzację, doprowadzają do rozpadu księżyca. Technologią niszczy się naturę, a bez niej nie sposób żyć. Brak księżyca spowodował niepokój mieszkańców, którzy nie potrafią normalnie funkcjonować w całkowitej ciemności. Na szczęście znalazła się dobra wilczyca, która wcześniej dostrzegła problem, zebrała krople topiącego się księżyca i włożyła je do lodówki, tworząc tytułowy, orzeźwiający przysmak. Dzięki niemu wilki mogły – już bez włączonego klimatyzatora – przy otwartym oknie zasnąć. Tu natura wyraźnie przypomniała, ile jej zawdzięczamy. To życie zgodnie z nią, bliskie dialektyce oświecenia, zapewni nam godne i szczęśliwe życie. Jednak relacja między istotą ucywilizowaną (którą reprezentują tu uosobione wilki) a naturą musi być dwustronna. Dlatego też w kolejnym wątku, nawiązując do pewnej koreańskiej legendy, pojawiają się bezdomne króliki, których domem był księżyc. Ich wizyta ma przypomnieć o długu wdzięczności, który też wilczyca postanawia spłacić, podejmując próbę wyhodowania nowego księżyca. Wszak trzeba zadbać także o naszych braci mniejszych.
Jednak tym, co najbardziej zachwyca w Księżycowym sorbecie są zdjęcia makiet i figur, które Heena wykonała na potrzeby tej historii. Główną makietę stanowi wielopiętrowy blok z niedużymi, ale indywidualnie zaaranżowanymi mieszkaniami. Przez okna możemy zaglądać do środka, jednak nie na zasadzie otwierania drzwi czy odsłaniania zasłon, jak to bywa w interaktywnych książkach dla dzieci. Figurami są tu przede wszystkim wilki i króliki – nie są to trójwymiarowe marionetki, które pozwalałyby zmieniać pozycję – zatem autorka wykonała czasem kilka wersji poszczególnych postaci. Mimo ich prostoty i szkicowego charakteru, mają swój urok. Odmienne techniki wykonania poszczególnych elementów świata przedstawionego w Księżycowym sorbecie pozwalają wyodrębnić grupę istot żywych, a także ich wytworów (dom, meble, akcesoria) czy nieskażonych cywilizacją elementów natury (księżyc).
Piękne i niezwykłe dzieło.