Kto poszukuje obrazów Krakowa utrwalonych w poezji, ten koniecznie powinien sięgnąć po „Krakowskie piórka” Jana Sztaudyngera. Ten niewielki tomik gromadzi olbrzymią ilość piosenek, wierszy i oczywiście fraszek o dawnej stolicy Polski. Dlaczego akurat Kraków? Po części wyjaśnia to sam autor, pisząc, że to miasto jego narodzin. Miejsce, które tkwiło w nim zadrą i nie dawało o sobie zapomnieć. Gród bliski sercu, czasem sympatyczny i wspominany z sentymentem, innym razem irytujący, drażniący i wyśmiewany. Sztaudynger fraszki o Krakowie zaczął pisać na dobrą sprawę dopiero po przeprowadzce do Poznania. Być może to odwieczny konflikt mieszkańców tych dwóch miast sprawił, że krakowskie piórka powstawały w zastraszającym tempie. Nasz fraszkopisarz stale zmienia punkty widzenia i obserwacji Krakowa. Raz pisze jako rdzenny mieszkaniec, gardzący resztą świata, potem – niczym poznaniak, naśmiewający się z wad krakusów, to znowu jako turysta – obserwator, podróżujący po mieście. Tomik w zasadzie można podzielić na dwie części – pierwszą stanowią wiersze o Krakowie, wiersze przeważnie pochodzące z czasów kwitnącego socrealizmu. To najczęściej liryczne pocztówki, opisy charakterystycznych dla grodu Kraka miejsc, zabytków, krajobrazów. Pocztówki, przez które prześwieca nieokreślona tęsknota za czymś bezpowrotnie utraconym, poetycka melancholia i refleksja. Na drugą, obszerniejszą część książki, składają się fraszki – cięte, dowcipne, błyskotliwe. Dopiero tu ujawnia się talent satyryczny Sztaudyngera. W piórkach znaleźć można niemal wszystkie krakowskie symbole. Autor rozprawia się z charakterystycznymi i stereotypowymi cechami krakusów – rozmyśla o dewotkach, szydzi ze skąpstwa, zwraca uwagę na grzeczność i dobre wychowanie rodowitych mieszkańców, podkreśla ich smutek, skłonność do zadumy i brak uśmiechu. Bawi go brak pośpiechu i flegmatyczność oraz – wydrwione już przez Boya Żeleńskiego zamiłowanie do jubileuszy. Kreśli widoki z rozpoznawalnymi dla Krakowa elementami – kopcami, szopkami, gołębiami. Szkicuje wieże kościoła Mariackiego, Planty, rynek, Sukiennice, wstęgę Wisły. Przez wersy fraszek przebrzmiewa melodia krakowskiego hejnału i okrzyki kobiet, sprzedających kwiaty. „Krakowskie piórka” to tomik, w którym z każdej stronicy wyziera historia. To książka, przypominająca wierzenia i legendy, związane z Krakowem. Tu ożywa smok wawelski czy Wanda, co nie chciała Niemca. Sztaudynger bawi się dwuznacznościami, kontrastami, grami słów. Tomik dostarczy miłej lektury nie tylko zakochanym w Krakowie.
Wybór najciekawszych fraszek mistrza tego gatunku. Ukazuje najdowcipniejsze miniatury pisarza z popularnych zbiorków: Wyznania, Fraszki o...
Ukazujący się w 45 lat po śmierci pisarza zbiór wierszy dla dzieci Jana Sztaudyngera, czyli najlżejszych i najbardziej uroczych ,,piórek"...