Recenzja książki: Koniec gry

Recenzuje: Adrianna Michalewska

Powieść, w której zabójca na oczach czytelnika zabija swą ofiarę, zwykle przenosi nas na płaszczyznę rozważań o powód zabójstwa. Od razu wiadomo, że zaplanowana zbrodnia ma swoje korzenie w przeszłości, a nieboszczyk musiał sobie na taki los zasłużyć.

 

Stosując wspomnianą konwencję, autor pozbawił nas możliwości przeżywania napięcia wynikającego z przeczucia, że już za chwilę staniemy się świadkami czegoś strasznego. Skoncentrował naszą uwagę na historii trzech postaci, których życie stało się osią opowiedzianej historii.

 

Pewnego dnia w kawiarni w Kazimierzu nad Wisłą Edward Chojar zabija człowieka. A właściwie wymierza sprawiedliwość za krzywdę, jakiej doznał lata temu. Zabójca otrzymuje obrońcę z urzędu i spotyka się z prowadzącym sprawę prokuratorem. Zarówno jeden, jak i drugi jest powiązany z Chojarem. I, jak łatwo się domyślić, każdy z nich ma w zanadrzu historię, z której dałoby się utkać osobną powieść z wyrazistym wątkiem kryminalnym. Nikt tu nie jest szczęśliwy, każdemu depcze po piętach upiorna przeszłość, nie ma też nadziei na poprawę losu.

 

Autor zamiast suspensu zapewnił czytelnikom spore zagęszczenie fabuły. Może to się podobać, może drażnić, trudno tu wyrokować, co lepsze. Adam Cioczek balansuje bowiem od maksymalnej kondensacji akcji podczas scen z przesłuchaniami Chojara, do jej, wręcz chciałoby się rzec, rozciągania, szczególnie w końcowych scenach, zupełnie jakby chciał się upewnić, że nie zapomniał powiedzieć ostatniego słowa, bez którego powieść straci swój blask.

 

Przyznam, że owa kondensacja wydaje mi się zaletą, którą trudno przecenić, dlatego powieść Koniec gry kończy się dla mnie w momencie ogłoszenia wyroku. Idąc tropem klasycznych historii kryminalnych, choćby w wydaniu Agaty Christie czy Andrzeja Piwowarczyka, zapytam: skoro już wiemy kto, jak i dlaczego zabił, po co nam jeszcze ciąg dalszy?

 

Mocną stroną tej historii są męskie postaci (bowiem kobiety są tu jedynie niewyraźnym tłem i pretekstem do snucia historii). Na ich zestawieniu i swoistym dysonansie, wynikającym ze sposobu prezentowania prokuratora Brackiego i adwokata Getza, udało się oprzeć trzon tej opowieści. Wątek znany nie od dzisiaj, ale Cioczek zastosował go dosyć przewrotnie, bowiem obaj panowie nie są dla siebie konkurencją. Zamiast ze sobą, ścierają się ze swoimi demonami, co ciekawi i intryguje, ale nuży podczas prób dopisania zakończenia potyczek. Zupełnie jakby autor zamierzał zapewnić tam wszystko. Dał fabułę, intrygę, rozwiązanie i kilka refleksji na koniec.

 

Jak dla mnie to odrobinę za dużo jak na jeden dobrze zapowiadający się kryminał.

Kup książkę Koniec gry

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Koniec gry
Autor
Książka
Koniec gry
Adam Cioczek
Inne książki autora
Szach-mat
Adam Cioczek0
Okładka ksiązki - Szach-mat

„Szach mat” jest historią rozgrywki, w jaką oskarżony o zabójstwo mordercy swojego syna Edward Chojar wciąga prokuratora Tomasza Brackiego...

Zamieć
Adam Cioczek0
Okładka ksiązki - Zamieć

Najlepsza książka na Gwiazdkę 2018 – wybór jury. Szok i tajemnica. Kryminalna akcja. Pragnienie wolności. Miłosne uwikłania. Dlaczego niektórzy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy