Nowy kanon Biblii?
Biblia, określana również jako Boski Księgozbiór, to zbiór starożytnych dokumentów, spisywanych i kompletowanych przez szesnaście stuleci – od XVI wieku p.n.e. do I wieku n.e. Ma ona swój katalog, czyli spis pozycji, obejmujący księgi odpowiadające jej ramom, jej celowi oraz funkcji. Czy jednak, we współczesnym rozumieniu, Biblia jest zwartą całością? A może na przestrzeni dziejów zdarzyło się coś, co sprawiło, że Biblia, jaką znamy, nie jest kompletna? Może prawdziwe są głosy naukowców, upatrujących w gwałtownym i nielogicznym zakończeniu Ewangelii św. Marka pewnej tajemnicy i szukających uparcie hipotetycznego, zaginionego fragmentu tekstu?
O poszukiwaniach, które mają wypełnić jedną z najważniejszych luk w dziejach Kościoła, o odkryciu, które może zmienić całą naukę o Nowym Testamencie, o największej sensacji od czasów oznalezienia zwojów znad Morza Martwego w 1947 roku, zajmująco pisze Paul L. Maier, amerykański profesor historii starożytnej, spod pióra którego wyszła m.in. znana już polskim czytelnikom powieść Ślad życia, ślad śmierci.
Autor, w umiejętny sposób łącząc fikcję z informacjami, mającymi potwierdzenie w źródłach historycznych, oddaje w ręce czytelników książkę, od której nie sposób się oderwać, która zachęca do rozważań nad istniejącym kanonem Biblii, ale także do dyskusji na temat wiary chrześcijańskiej oraz islamu. To jednak powieść dla ludzi o otwartych umysłach, którzy potrafią odróżnić fabułę książki od negowania tekstów biblijnych, dla ludzi wolnych od tradycjonalizmu w swojej skrajnej postaci. opublikowany nakładem wydawnictwa Promic, to po prostu znakomita lektura, która zostawia miejsce na pytanie: „co by było, gdyby…”. Może się bowiem zdarzyć tak, że ktoś kiedyś – podobnie jak bohaterowie – odkryje manuskrypt wart włączenia do kanonu Pisma Świętego.
wszystkich, którzy czytali poprzednią powieść Maiera, prawdziwą niespodzianką będzie osoba bohatera powieści – znów bowiem pojawia się przystojny profesor Wydziału Studiów Bliskowschodnich na Harvardzie, założyciel Instytutu Początków Chrześcijaństwa oraz autor licznych bestsellerów na temat wczesnego chrześcijaństwa, w tym Jezusa z Nazaretu. Oczywiście mowa tu o Jonathanie Weberze, obdarzonym detektywistyczną intuicją mężczyźnie, przed którym otwierają się drzwi Watykanu, Białego Domu czy Pałacu Buckingham. Tym razem jednak to nie on dokona epokowego odkrycia, ale jego równie piękna, co inteligentna żona, Shannon Jennings Weber.
Prowadząc wykopaliska w Pelli, na wschodnim brzegu Jordanu, młoda archeolog dokonuje przypadkiem, w małej cerkwi grekokatolickiej brzemiennego w skutkach znaleziska. Pięć zbrązowiałych kart manuskryptu, używanych dotychczas jako swego rodzaju zakładka w starym egzemplarzu Historii kościelnej Euzebiusza okazuje się kartami Hegezypa, w których wspomniano o trzeciej księdze św. Łukasza – napisanej dla Teofila, a wiec o… Drugich Dziejach Apostolskich! Skłania to do zastanowienia się nad tym, czy znany nam kanon Nowego Testamentu rzeczywiście jest kompletny, a także do dalszych poszukiwań manuskryptu. Te jednak nie przebiegną bez problemów, bowiem błędne tłumaczenie bestselleru Jonathana na język arabski wywołuje nie tylko zamieszki. Okazuje się, że wielki ajatollah Iranu w porozumieniu z szyickimi duchownymi ogłosił fatwę, wydając wyrok na profesora. Niewytłumaczalna pomyłka w wydaniu arabskim zwraca na niego uwagę całego muzułmańskiego świata, prowokując do dyskusji na temat islamu i chrześcijaństwa, z drugiej zaś strony zmuszając małżeństwo naukowców do ukrywania się. Oczywiście Jonathan nie jest osobą, która będzie w ukryciu drżała o swoje życie. Ryzykując życiem, podejmuje się on udziału w publicznej debacie, w której przeciwnikiem ma być Abbas al-Rashid, jeden z najbardziej wpływowych teologów islamskich na świecie, a także postanawia wraz z żoną kontynuować poszukiwania manuskryptu.
Kodeks KonstantynaPaula L. Maiera to powieść spektakularna, napisana z wielkim rozmachem i równie wielką dbałością o szczegóły. Równowaga pomiędzy prawdą a fikcją literacką czyni fabułę niezwykle prawdopodobną i pobudza wyobraźnię. Niezwykle istotny jest tu wątek nienawiści graniczącej z fanatyzmem oraz próba szukania przez bohaterów pomostu pomiędzy wiarą chrześcijańska a islamem. Autorowi ponadto udało się uniknąć szczegółowych opisów badań, mających na celu potwierdzenie autentyczności znaleziska, co w jego poprzedniej książce mogło stanowić pewną przeszkodę w pokonaniu stopnia przyswajalności tekstu przez czytelników. Tym samym Kodeks Konstantyna to książka, która - podobnie jak przedmiot poszukiwań małżeństwa Weberów - powinna stać się celem literackich poszukiwań każdego wielbiciela dobrej literatury z pogranicza sensacji i historii.
Świetnie napisana powieść o odkryciu archeologicznym mogącym zagrozić kryzysem całej zachodniej cywilizacji. Dr Jonathan Weber, profesor Harvardu i biblista...
Rzym czasów cezarów.Świat igrzysk i świat łamania zasad,które niegdyś stanowiły o wielkości imperium rzymskiego.Bohaterem zbiorowym walącego się w gruzy...