Edukacyjna wartość opowiadań jest czynnikiem wspomagającym dziecięcy rozwój. Ponieważ otwarty umysł dziecka chłonie wartościowe prawdy, Wydawnictwo Adamada skierowało właśnie do najmłodszych czytelników Kilka niedużych historii, zbiór ośmiu pobudzających do refleksji, wzruszających opowiadań o pięknie, przyjaźni i miłości.
Akcja żadnej z historii nie rozgrywa się ani za siedmioma górami, ani za siedmioma rzekami, ani nawet za siedmioma lasami. Katarzyna Wasilkowska zaprezentowała historie współczesne, czyli takie, które – bez efektów specjalnych – przydarzyć się mogą każdemu. I tak właśnie się dzieje. Realni są bohaterowie książeczki: pan w pomarańczowej kamizelce, młodszy brat Borysa Szczepcio, tęskniąca za Milenką Romka, nie lubiąca drugiej babci Sonia, kaszlący Jacuś, Jasiek z ruszającym się zębem, Mama oraz kłamiący Kryspinek. Wszyscy ci zwykli bohaterowie spełniają zwykłe, codzienne obowiązki: przeprowadzają dzieci przez ruchliwe ulice, opiekują się wnukami, odrabiają zadania domowe oraz sprzątają zabawki, ale i spacerują po plaży, tęsknią, martwią się niesprawiedliwością (nieważne, że w przedszkolu).
Historie są krótkie i wpadają w ucho, a poparte wpadającymi w oko kolorowymi, prostymi ilustracjami autorstwa Joanny Rusinek jeszcze bardziej wzmagają przekaz. Wyraźne przesłanie – odwaga, męstwo, wytrwałość w dążeniu do celu, akceptacja, konieczność mówienia prawdy oraz dostrzegania potrzeb drugiego człowieka, domagające się naprawy niewłaściwe zachowania i warte największego nawet trudu prawidłowe relacje międzyludzkie to coś, czego należy uczyć dzieci od najmłodszych lat. Są i marzenia (szkoda, że perła nie może być już na dnie oceanu, ale szczęście, że duszek czuje się dobrze w starym piórniku), jest przyjaźń i tęsknota, jest odpowiedzialność za drugiego człowieka.
Kilka niedużych historii przemówi do dzieci w wieku szkolnym. Każda z ośmiu opisanych sytuacji (zabawnych i wzruszających) może się stać początkiem rozmowy, która – odpowiednio pokierowana przez rodziców – może przełożyć się na określone zachowania. Nasuwające się podczas lektury pytania nie posiadają gotowych odpowiedzi, młody czytelnik sam musi znaleźć rozwiązania, co również stanowi zarzewie dydaktycznych rozmów, których owoce widoczne będą w przyszłości.
Lula to prawdziwa prymuska, świetnie się uczy, nie zaniedbuje obowiązków, a przy tym jest miła, życzliwa i ma tak sprytne palce, że chyba zostanie...
Mieszko jest dziś naprawdę zapracowany: najpierw zginęła karta do samochodu taty, który i tak już jest spóźniony, a potem ktoś buchnął kask Longa, najlepszego...