Karin Stanek ożywiała naszą scenę muzyki rozrywkowej niezwykłą charyzmą i żywiołowością. Dziś już takich gwiazd nie ma. Karin była samorodkiem. Śpiewać uczyła się sama, jej taniec był egzotyczną mieszanką nieskoordynowanych podrygów, uroda nie była typowa, a wada wymowy pewnie dziś zupełnie by ją dyskwalifikowała. A jednak porywała tłumy. Była dziewczyną z Bytomia, która zrobiła oszałamiającą wręcz karierę, opartą na prostych, wpadających w ucho piosenkach.
Anna Kryszkiewicz była jej przyjaciółką, osobą po szkole muzycznej, która pomagała zapisywać jej kompozycje, szyła jej stroje, ustalała terminy koncertów, dzwoniła, załatwiała wiele spraw. Była menedżerem w dzisiejszym słowa tego znaczeniu, choć jej rola znacznie wykraczała poza standardowy zakres obowiązków w tym zawodzie. Jej książka jest próbą biografii gwiazdy muzyki, pisaną w oparciu o własne wspomnienia, notatki sporządzane jeszcze w latach siedemdziesiątych, fotografie, dokumenty. Jest osobista, a przy tym przywołująca wspomnienia tamtych smutnych przecież czasów. Karin Stanek była szalonym, barwnym motylem, który wprowadzał sporą dawkę radości. Jej piosenki śpiewali przecież wszyscy. Jedziemy autostopem, Chłopak z gitarą, Malowana lala, Tato, kup mi dżinsy, Trzysta tysięcy gitar, Jimmy Joe... Kto tego nie pamięta? Jednak niewielu ludzi wie, kim była lub mogła być Karin Stanek, nazywana czasem polskim Elvisem. Książka Anny Kryszkiewicz odsłania nieco tajemnic, ale nie są to skandale, którymi dziś zdobywają sławę wątpliwe gwiazdki. Jest to zapis zmagań z systemem, walki o możliwość wyjeżdżania na koncerty, zdobywanie rekwizytów, biletów, załatwianie właściwie wszystkiego na własną rękę. Karin Stanek nie była produktem masowej kultury. Pozostała sobą, samodzielnie pracując na własną markę.
Liczne fotografie zamieszczone w książce pokazują różne oblicza wokalistki. Jednak jeden szczegół zawsze się powtarza – szczery uśmiech niemalże od ucha do ucha. Ta dziewczyna naprawdę uwielbiała to, co robiła. Biografię wzbogacono także o filmowe materiały archiwalne, które można obejrzeć za pomocą aplikacji Tap2C. Z pewnością dla osób pamiętających czasy Karin Stanek z młodości będzie to sentymentalna podróż, pełna wspomnień i miłych wzruszeń.