Szoah znaczy "zagłada"
Co takiego jest w kamienicach, że z nimi kojarzy się wyjątkowy klimat ciepła i spokoju, że pachną babcinymi wypiekami i że bardzo często przegrywają z nimi bloki z tak zwanej wielkiej płyty? Dlaczego cenią je ludzie niezależni i twórczy, osoby, które nie lubią ginąć w bezosobowym tłumie? Oprócz lokalizacji – najczęściej w centrum – nie powinno przemawiać za nimi nic, a już szczególnie wygoda zamieszkiwania. A jednak to właśnie one pozostają w naszych sercach na wieki, to one kojarzą się z bezpieczeństwem, z domem.
Nie inaczej jest w przypadku trzypiętrowej kamienicy przy ulicy Kruczej 46, strzeżonej przez dwa gnomy stojące po bokach i wypełnionej ludźmi, którzy tworzą wielką rodzinę. To wyjątkowe miejsce stało się tłem dramatycznych wydarzeń, opisanych przez Marię Ulatowską, pisarkę znaną chociażby z powieści Sosnowe dziedzictwo czy Przypadki pani Eustaszyny. Opublikowana nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka Kamienica przy Kruczej to przejmujący portret ludzi, których połączyła owa kamienica, ich wojennych losów oraz prób poskładania swojego świata w powojennej rzeczywistości. Z kart powieści, pomimo okrucieństw Holokaustu, przebijają „wiara, nadzieja i miłość”, przekonujące nas, że najważniejszą rzeczą jest zachowanie godności nawet w obliczu śmierci i że zawsze jest czas na miłość. Ta bowiem nie wybiera wyłącznie wyjątkowych okoliczności. Książka jest również wspaniałą niespodzianką dla wiernych czytelników autorki, bowiem pojawiają się w niej postacie znane miedzy innymi z Pensjonatu Sosnówka.
Historia rozpoczyna się w chwili, kiedy Antonina, a właściwie dziesięcioletnia Tośka, dowiaduje się, że nie jest prawdziwą Ostaniecką. Ta głęboko skrywana w czasie wojny prawda staje się pretekstem do cofnięcia się w czasie do momentu, kiedy ciszy warszawskiej nocy nie przerywał warkot samolotów i huk spadających bomb, kiedy nad miastem nie unosiła się łuna pożarów, zaś powietrza nie wypełniał smród rozkładających się ciał.
Poznajemy Szymona Kornbluma, absolwenta Akademii Medycznej w Berlinie, znakomitego specjalistę ortopedę i pracownika stołecznego Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus. Szymon – lekarz, Szymon – zakochany w Madzi, wreszcie Szymon – Żyd. Te wszystkie twarze w obliczu nadchodzącej wojny oznaczają niebezpieczeństwo nie tylko dla niego, ale i dla ukochanej narzeczonej, a wkrótce - żony i matki jego dziecka. Wojenne czasy nie są dobre dla macierzyństwa - szczególnie, jeśli rodzice noszą nazwisko Kornblum, jednoznacznie wskazujące na pochodzenie, zaś w kraju właśnie zaczynają się masowe prześladowania i łapanki. Ubi tu Caius ibi ego Caia – deklaruje Magda, nie chcąc wyrzec się męża i będąc gotową zaryzykować ucieczkę u jego boku. Nawet, gdyby na końcu drogi miała czekać ich śmierć. Co jednak stanie się z maleńką córeczką naszych bohaterów?
Kamienica przy Kruczej to jednak nie tylko tragiczne losy Kornblumów, ale też wojenna i powojenna codzienność pozostałych mieszkańców kamienicy pod numerem 46. Ich losy splatają się ze sobą, a spotkania po latach wypełnione są łzami szczęścia, ale i smutku nad tymi, którzy odeszli. Kamienica stała się także miejscem spoczynku dla tych, których wojenna zawierucha pogrzebała pod gruzami zawalonego skrzydła, a gościnne podwórko stanowiło grób również dla tych, których bestialstwo Niemców dosięgło w murach domu. Domu, który winien być enklawą spokoju i bezpieczeństwa. Ukochanej kamienicy przy Kruczej…
Maria Ulatowska z fragmentów wspomnień tych, którzy wojnę przetrwali, z krwi powstańców, jeńców niemieckich obozów i ofiar powojennej polityki, stworzyła powieść wyjątkową, pisaną emocjami i emocje wywołującą. Zaskakujące losy bohaterów i głęboko skrywane tajemnice nie pozwalają nam oderwać się od lektury, by nie uronić z niej ani słowa. Natomiast podróż w czasie czyni nas niemal bezpośrednimi uczestnikami traumatycznych wydarzeń, skłaniając do refleksji nad człowieczeństwem i zmuszając do zadania sobie pytania, jak to możliwe, że ludzie ludziom zgotowali ten los?
Trzecia po "Pewnego lata w Szczepankowie" i "Niecodziennym upominku" część opowieści o ludziach, których połączył mazurski pensjonat. Młodzi Biernaccy...
Książka trochę niepoważna, a miejscami owszem. Główna bohaterka – pani Eustaszyna, mająca tak naprawdę na imię Jadwiga – przedwojenna...