Prawda Was wyzwoli!
Przeciwieństwem prawdy płytkiej jest fałsz, przeciwieństwem prawdy głębokiej może być inna głęboka prawda – twierdził Albert Einstein. Jak to rzeczywiście jest z tą prawdą? Czy lubimy ją słyszeć, czy też wolimy mamić się nadzieją, karmić kłamstwami dla własnego komfortu i złudnego poczucia bezpieczeństwa? Czy prawda wyparta jest tarczą obronną, murem pozwalającym odciąć się od złego? Czy lepiej jest od niej uciekać, czy też może mężnie stawić jej czoła? A co z prawdą, która krzywdzi innych?
Nie ma jednej właściwej odpowiedzi na te pytania, zaś wszelkie dysputy toczone od lat wydają się daleko odbiegać od rzeczywistości, od jednostki zmagającej się z dylematem, czy od emocji towarzyszących podjęciu decyzji o życiu w prawdzie bądź też w kłamstwie. O rozterkach zatruwających duszę może powiedzieć Katarzyna Wojciechowska, a właściwie Kate Robertson, bohaterka wstrząsającej powieści psychologicznej Jezioro cierni. Opublikowana nakładem wydawnictwa Prozami najnowsza książka Magdaleny Zimniak, autorki takich pozycji, jak Willa czy Pokój Marty, to niezwykle dramatyczny tekst, który na długo pozostanie w pamięci. Nie sposób bowiem pozostać obojętnym wobec paniki osoby wspominającej przeszłość, nie sposób nie pokłonić się nad jej cierpieniem i nie próbować zrozumieć jej zachowania. Co może skłaniać dorosłą już kobietę do uporczywego milczenia, do całkowitego zerwania z rodziną i ojczystym krajem, do kłamstwa raniącego bardziej niż prawda?
Sekret matki próbuje odkryć dziewiętnastoletni student prawa, Peter Robertson. Jego życie upłynęło pod znakiem zagadkowych zachowań rodzicielki i jej całkowitego wyparcia się polskości oraz wszelkich pozostałości po dawnym życiu. Życiu przed Silver Spring w stanie Maryland. Milczenie matki rozbudza tylko ciekawość młodego mężczyzny, którego celem staje się dotarcie do swych korzeni i wizyta w Polsce. Ten plan motywuje go do wielogodzinnej pracy w barze, dlatego też, kiedy nadchodzi moment wyjazdu, nasz bohater nie waha się ani chwili.
Peter zjawia się w Warszawie, gdzie dzielić będzie mieszkanie - a wkrótce także i serce - z sympatyczną studentką socjologii, Agnieszką. To właśnie przy pomocy współlokatorki nie tylko rozpoczyna naukę języka polskiego, ale także odkrywa tożsamość członków rodziny, która dotąd ograniczała się zaledwie do ojca i matki. Teraz okazuje się, że jego dziadek nie tylko żyje, ale wciąż czynnie uczestniczy w życiu naukowym, publikując książki historyczne, a na dodatek w stolicy mieszka też Monika, ciotka chłopca. Bardzo szybko rodzi się pomiędzy nimi silna więź - tak, jakby znali się od zawsze, jakby niejasne okoliczności nie rozdzieliły ich Oceanem Atlantyckim.
Kiedy w Warszawie Peter syci się nowo nawiązanymi relacjami, kiedy profesor Antoni Wojciechowski odczuwa prawdziwa dumę, że ma tak wspaniałego wnuka, a samotna Monika otwiera się na uczucia, które były jej obce od wielu lat, w Stanach Zjednoczonych Kate drży o bezpieczeństwo i życie swojego syna, modląc się, aby nie poznał on prawdy o wydarzeniach sprzed lat. Mimo że próba utrzymania status quo jest z góry skazana na porażkę, mimo iż dalsze milczenie może zadać więcej ran niż prawda, kobieta desperacko broni się przed powrotem wspomnień i przed przeszłością, która zdaje się zżerać ją od środka i toczyć niczym rak jej związek ze Stephenem. Jak bowiem można zaufać kobiecie, która już raz zawiodła nasze zaufanie, opowiadając o rzekomej śmierci swojego oprawcy? Jak można zaufać komuś, kto uporczywie brnie w dalsze kłamstwa?
Antoni Makarenko mówił, że Człowiek, który kłamie, nie ma w duszy nic świętego. Prawda jest cenniejsza od wszystkiego. Niekiedy jednak kłamstwo – tak jest właśnie w przypadku Kate – wynika ze strachu przed dopuszczeniem do siebie prawdy. Ta jest bowiem bardziej okrutna, niż można się spodziewać…
Co tak naprawdę wydarzyło się dwadzieścia lat temu? Co zmusiło Katarzynę do szaleńczej ucieczki i zerwania wszelkich kontaktów z rodziną? Czy Peter, który jest zdeterminowany, by poznać prawdę, dotrze do źródeł konfliktu?
Jezioro cierni Magdaleny Zimniak obnaża nie tylko brutalną prawdę, ale i demaskuje wszelkie niedopowiedzenia oraz niejasności, jakie narosły w rodzinie Wojciechowskich i Robertsonów przez lata. Doskonale skonstruowana fabuła pozwala myślom krążyć po krętych ścieżkach prawdy, nawet się do niej nie zbliżając, by na końcu zaskoczyć i ujawnić całe zło, które zostało wyrządzone wielu osobom. Zło, które rozdzieliło kochających się niegdyś ludzi, zło, które zdeterminowało ostatnich dwadzieścia lat życia Kate i odebrało jej powietrze. Jednak nie tylko Kate jest tu ofiarą. Tragiczna pomyłka i zrodzone z niej kłamstwa ranią wielu bliskich jej ludzi…
W prozie Zimniak ujawnia się wielki talent autorki do czytania w ludzkich duszach niczym w otwartej księdze i pewna bezwzględność w stawianiu bohaterów w niezwykle trudnych sytuacjach, w których jakakolwiek decyzja może nieść negatywne konsekwencje. Napięcie pomiędzy doskonale skonstruowanymi postaciami rośnie niemal od pierwszych stron, by wybuchnąć ze zdwojoną siłą, zaś eskalacja skrywanych żali i nienawiści przenikającej się z miłością wyzwala niczym prawda, która ostatecznie wyjaśnia wszystko.
Jezioro cierni nie jest lekturą, którą się smakuje, którą można się delektować strona po stronie. To raczej powieść czytana impulsywnie i uzależniająco, powieść, którą należy pochłonąć w całości, ryzykując nieprzespaną noc i moralnego kaca. To powieść, która zmusza do rozważań na temat cienkiej granicy pomiędzy zatajeniem prawdy oraz kłamstwem, a także kłamstwem a prawdą, która może głęboko i boleśnie ranić. To wreszcie powieść złożona z różnych odcieni czerni i bieli, w której nie ma nic oczywistego, a jednocześnie nic bardziej pewnego niż to, że przeszłość zawsze do nas wraca.
,,Umarłam, kiedy odwiedziliśmy babcię w Stanach.Myślałam, że włożą mnie do trumny, ale nie. Przynoszą jedzenie, picie, wmuszają. Migają jakieś twarze....
Każdy ma jakąś przeszłość... Zaginiona przed laty Marta wraca do domu w Warszawie. Mimo że ma już czternaście lat, czuje się jak małe dziecko, jest...