Recenzja książki: Irlandzki sweter

Recenzuje: Tala_1986

Dwoje głównych bohaterów. Rebecca Moray, doktor archeologii tkanin. Na wyspę, do irlandzkich wybrzeży przypłynęła, aby spełnić swoje największe marzenie, czyli napisać książkę o wzorach i tradycji powstawania niezwykłych tutejszych swetrów. Mieszkańcy uważają bowiem, że każdy sweter opowiada historię życia osoby, dla której został zrobiony, a każdy ścieg to inna cecha lub chwila z życia, charakterystyczna dla niej. Pomysł na książkę narodził się w Rebece po wysłuchaniu opowieści jej najlepszej przyjaciółki, która pochodzi właśnie z tej wysepki. Razem z kobietą na wyspę przypłynęła także jej sześcioletnia córeczka, Rowan.

 

Nasza bohaterka od samego początku próbuje udowodnić samej sobie, że książka jest jedynym powodem, dla którego się pojawiła w Irlandii. Jednak Rebecca ma także cichą nadzieję, że właśnie na wyspie uda jej się raz na zawsze rozstać z mroczną przeszłością, która stale kładzie się cieniem nie tylko na jej teraźniejszym życiu, ale także na życiu jej córeczki. Kobieta nawet nie przypuszcza, że jej marzenie ma szansę się spełnić, a to za sprawą pewnego rudowłosego i irlandzkiego muzyka, dzięki któremu Rebecca z powrotem uwierzy w bezpieczeństwo, zaufanie, przyjaźń oraz… miłość.

 

Drugim z bohaterów jest Sean Morahan, stary rybak, ciężko doświadczony przez życie, który "od zawsze" mieszka na wyspie. O jego przyjaźń zabiega córeczka Rebeki, która polubiła go od pierwszego spotkania. Mężczyzna również nie może uwierzyć, że mała tak szybko skradła jego stare i zgorzkniałe serce.

 

Drogi dwójki bohaterów przeplatają się ze sobą właśnie z powodu Rowan. Jednak od początku Sean i Rebecca nie pałają do siebie sympatią, dzieli ich bowiem przemoc domową, jakiej kiedyś doświadczyła kobieta. Natomiast Sean, jak można by powiedzieć, był „katem” dla swojej żony i synów. Poruszenie tego tematu wymagało od autorki nie lada odwagi, bo przecież w dzisiejszym społeczeństwie nikt nie chce dostrzegać takich problemów. Większość ludzi woli przejść nad przemocą w ich otoczeniu do porządku dziennego i udawać, że nic nie widzi, niż wplątywać się w coś, co ich samych nie dotyczy.

 

Irlandzki sweter jest jedną z tych historii, które żyją własnym życiem i porywają czytelnika już od pierwszych słów. Pomimo tego, że akcja płynie spokojnie, nie pędzi na łeb, na szyję. Fabuła jest prowadzona w spójny i klarowny sposób, kolejne rozdziały naprzemiennie dotyczą Rebeki lub Seana. Język jest tu bardzo żywy i plastyczny, dzięki czemu czytelnik nie ma najmniejszego problemu z wyobrażeniem sobie tego, o czym pisze autorka. Można nawet odnieść wrażenie, że każda z tych sytuacji rozgrywa się tuż, obok.

 

Irlandzki sweter to także ciepła i piękna historia z cudownymi krajobrazami w tle, która nie tylko wzrusza, ale także - bawi. Z czystym sumieniem można polecić ją każdemu, bez względu na wiek czy też ulubiony gatunek literacki. To uniwersalna historia, która na bardzo długo zapada w serce.

Kup książkę Irlandzki sweter

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Irlandzki sweter
Książka
Irlandzki sweter
Nicole R. Dickson
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy