Recenzja książki: Hotel Zaświat

Recenzuje: Karolina Mucha

Niektóre książki wywołują prawdziwą burzę uczuć. Bawią, przerażają, denerwują, nastrajają romantycznie, inspirują. Ale zdarzają się i takie pozycje, po przeczytaniu których trudno dokonać jednoznacznej oceny z całkiem innego powodu – nie tylko nie zapewniają pełnej gamy emocji, ale wręcz pozostawiają obojętnymi.

 

Taką ocenę trudno uznać za przychylną. Ale czy skreśla ona daną pozycję całkowicie?

 

Oto Hotel Zaświat - książka Przemysława Borkowskiego, kojarzonego raczej ze sceną satyryczną (Kabaret Moralnego Niepokoju) niż światem literatury. Tekst wcale nie najgorszy – można uporać się z nim szybko, bez specjalnego znudzenia czy zniechęcenia. Ale jeśli szukamy porywającej fabuły, wartkiej akcji czy choćby trzymającego w napięciu wątku głównego, próżny nasz trud.

 

Całą powieść można streścić właściwie w paru zdaniach: oto trzydziestokilkuletni mężczyzna przyjeżdża do miejscowości, w której się wychował, by sfinalizować sprzedaż swego opustoszałego rodzinnego domu. Leniwie płynące dni spędza przede wszystkim na oddawaniu się wspomnieniom, rozmowom z przypadkowo spotykanymi ludźmi oraz na dokonywaniu rozliczenia z sobą samym – swoim miejscem w życiu, zwyczajami, sposobem bycia, dawnymi marzeniami i nadziejami. Przy okazji trafia on na makabryczne znaleziska – znajduje ludzką nogę, rękę, ucho. Ale nie wydaje się mieć duszy detektywa, która zmusiłaby go do podjęcia próby natychmiastowego rozwikłania tajemnicy. Woli  nadal spacerować, przyglądając się upadkowi miasteczka, myśląc o jego historii i własnym dzieciństwie. Dopiero pod koniec powieści jakaś dziwna siła, wewnętrzny przymus ciągnie go do miejsc niebezpiecznych, skrywających rozwiązanie potwornej zagadki.

 

Czy to zabieg celowy? Czy taki właśnie był zamysł autora – by tocząca się powoli i sennie akcja (o ile to słowo ma tu w ogóle jakieś uzasadnienie) służyła wyłącznie budowaniu odpowiedniej atmosfery i mierzeniu się z kolejnymi stronami w nadziei, że w końcu zacznie się coś dziać? Trudno ocenić. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że nie najgorzej naszkicowani bohaterowie, próba precyzyjnego przedstawiania ludzkich zachowań i dokonywania oceny rzeczywistości oraz umiejętność stworzenia zaskakującego zakończenia dobrze rokują na przyszłość. A zatem, kto wie, być może istnieje szansa, że – w myśl swej własnej teorii – po opublikowaniu trzeciej powieści Przemysław Borkowski naprawdę zostanie pisarzem?

Kup książkę Hotel Zaświat

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Hotel Zaświat
Książka
Hotel Zaświat
Przemysław Borkowski
Inne książki autora
Gra w pochowanego
Przemysław Borkowski0
Okładka ksiązki - Gra w pochowanego

Źle się dzieje w Eurocity. Są mordercy, nie ma trupów. Ciała znikają z miejsca zbrodni. Desubstancjacja corpus delicti... Nazwanie rzeczy po łacinie nie...

Noc poślubna
Przemysław Borkowski0
Okładka ksiązki - Noc poślubna

"Obejrzał się za siebie. Nikt oprócz niego nic nie zauważył. Goście siedzieli przy stołach, dwie pary wolno tańczyły. Jedni i drudzy wyglądali, jakby już...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda Miecza. Ona
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda Miecza. Ona
Elfie, mamy problem!
Marcin Pałasz
Elfie, mamy problem!
Niepokorne
Sylwia Markiewicz
Niepokorne
Ja, diablica
Katarzyna Berenika Miszczuk ;
Ja, diablica
Noworoczne panny
Magda Knedler
Noworoczne panny
Kość niezgody
Monika Lech ;
Kość niezgody
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy