Doskonała profesjonalistka i cholerna szczęściara w akcji
Trwa swoiste zawieszenie broni między Solcomem i Sojuszem. Pokój oparty o jakże intrygujący pierwiastek niepewności. Większą rolę odgrywa teraz rozpoznawanie przeciwnika, szukanie jego mocnych i - przede wszystkim - słabych stron. W grę wywiadów wpisuje się nowa misja, w której ma szczęście uczestniczyć major Sorilla Aida. Misja na obrzeżach znanego świata, gdzie znowu podjęli tajemnicze działania Ross Ell. Ich ofiarą stał się inteligentny gatunek, który został podbity na planecie dosyć podobnej do Ziemi. Co dziwne, Ross Ell tym razem podeszli do sprawy w zaskakująco jak na nich deliktany sposób. Nie użyli wobec mieszkańców planety broni grawitacyjnej. Opanowali stolicę, podporządkowali sobie przywódców i systematycznie, choć bez rozgłosu, likwidują jakąkolwiek opozycję. Po co? - to pytanie zadają sobie oficerowie Solcomu (i czytelnicy). Na zakamuflowanym statku zbliżają się do interesującej ich planety, a potem wysyłają na nią specjalistkę od działań asymetrycznych, znaną już czytelnikom pannę Sorillę. Czy ta misja będzie równie „spokojna” jak dotyczasowe? A jak myślicie?! Mogę zdradzić, że wojownicza kobieta znowu będzie musiała wziąć się do swojej ulubionej pracy - piekielnej walki.
De Oppresso Liber, szósty tom cyklu Hayden War, to swoisty powrót do atmosfery Na Srebrnych Skrzydłach, pierwszej książki z serii. Powrót, summa sumarum, całkiem udany, choć pozbawiony już owej miłej świeżości nowej książki. Akcja jest dynamiczna, ciekawa, choć na swój sposób przewidywalna. Pojawiają się nowe postaci, nowe zagadki i nowa porcja walki. Nie zmienia się „stara”, dobra Aida. Słabością są, być może, przemyślenia Sorilli, powracające jak bumerang w każdym tomie cyklu. Słabością jest też swoista komiksowość postaci dzielnej major, zawsze wychodzącej cało z opresji, potrafiącej przekuwać porażkę w sukces. Z drugiej strony - ta postać jest jednak fascynująca, atrakcyjna, przykuwająca uwagę. Miło śledzić jej poczynania i być pewnym, że wyjdzie z nich cało. Pytanie tylko jak jej się to uda? Pewien niedosyt pozostawia opis Dziecian, kosmicznej cywilizacji, którą próbują podbić Ross Ell. Pewien niedosyt - również w sferze logiki - pozostawia postępowanie owej najciekawszej rasy Sojuszu, myślącej i komunikującej się poprzez matematykę, agresywnej i pozbawionej subtelności. Trochę irytujące jest też świetne radzenie sobie we Wszechświecie ludzi, którzy zawsze znajdują dobre wyjście z trudnej sytuacji. No, ale jest to przecież fantastyka, na dodatek rozrywkowa. Książka, która ma przede wszystkim zapewnić dłuższą chwilę dobrej zabawy. To z pewnością się udaje. De Oppresso Liber czyta się szybko, lekko i przyjemnie, a na drobiazgi można nie zwracać przesadnej uwagi.
Wszystkie tomy pozornie zmierzającego już do końca cyklu mają zgrabny format i niezłe, oddające klimat powieści okładki. Wydawać by się mogło, że nadchodzi koniec przygód fantastycznej Sorilli, ale widać, że autor i czytelnicy dosyć mocno się z nią zżyli, a to oznacza, że możemy spodziewać się dalszych części. Tyle bowiem jeszcze tajemnic do poznania, walk do stoczenia i uciemiężonych do wyzwolenia. Hasło De opresso liber jeszcze nie w pełni wybrzmiało w naszych uszach.
Zawsze istnieją ceny zbyt wysokie do zapłacenia. Zawsze.
Korzystając z najnowszej technologii, umożliwiającej podróże międzygwiezdne, okręt badawczy ,,Odyseja" wyrusza w dziewiczy rejs. Lecz kosmos nie...
Dwa lata po inwazji na Świecie Haydena oddziały partyzantki i nieprzyjaciela znalazły się w impasie, ale żadna ze stron nie zamierza tak pozostawić...