Błędna ścieżka
W rozwiązywaniu złożonych zagadek kryminalnych liczą się zarówno żmudna praca, dedukcja, jak i zrozumienie sposobu myślenia przestępcy. Nie chodzi o to, by postawić samego siebie na miejscu osoby łamiącej prawo, ale by spróbować odtworzyć jej tok myślenia, motywacje i emocje. I to właśnie robi bohaterka powieści Aleksandry Marininy, Anastazja Kamieńska. To jest jej źródłem sukcesu – umiejętność spojrzenia na wydarzenia oczami sprawcy.
Kiedy w eksplozji samochodu ginie Elena Dudariewa, najbardziej prawdopodobną hipotezą wydaje się działanie jej męża. To był jego samochód (żona nawet nie miała prawa jazdy), ona była przebojowym biznesmenem, a on tylko biednym emerytowanym wojskowym. Na jej śmierci zyskałby przede wszystkim mąż. Chociaż wszystko wskazuje na to, że korzyści mogliby odnieść również akcjonariusze biura podróży, którym zarządzała. Pytanie tylko, czy to nie są zbyt oczywiste i zbyt pochopne wnioski.
Jak to u Marininy bywa zagadka, nie jest wcale taka oczywista, fabuła z kolei wydaje się dobrze przemyślana i odpowiednio interesująca. Nacisk położony jest na żmudną policyjną pracę: szukanie świadków i powiązań, wywiad terenowy, analizę faktów, stawianie hipotez i ich weryfikację. Ujawnianie coraz większej liczby detali zmienia ogląd całości i zmusza nas – czytelników – do weryfikacji własnych podejrzeń. Powieść napisana jest naprawdę nieźle. Czytelnik może uczestniczyć w procesie dochodzenia do prawdy. W tle głównych wątków doświadczamy upalnego lata w wielkim mieście, jakim jest Moskwa. Jak zwykle Marinina porusza umiejętnie wplecione w fabułę dodatkowe tematy: tym razem niezwykłe możliwości samokontroli i panowania nad emocjami. Także jedna z postaci, a w zasadzie jej przypadłość (poważne problemy ze wzrokiem) staje się okazją do poruszenia tematów związanych z muzyką, zapamiętywaniem i rozpoznawianiem dźwięków czy zapachów.
Drobne niedociągnięcia nie psują bardzo dobrego wrażenia z lektury. To już kolejny tom cyklu o Anastazji Kamieńskiej i brak znajomości poprzednich będzie znacząco utrudniał zrozumienie wielu niuansów. Mimo, że każda z powieści Marininy stanowi pewną zamkniętą całość, to sporo wątków jest stopniowo rozbudowywanych z tomu na tom, co wymaga uporządkowanej i w miarę uważnej lektury.
Dobrze skonstruowana zagadka kryminalna; ciekawe postaci, trochę miejscami przekoloryzowane, ale przykuwające uwagę (chociażby babcia Kława czy adwokat Chramow); równowaga między opisywaniem życia zawodowego i osobistego postaci (to drugie jest ukazywane w ograniczonym stopniu) – Harmonia zbrodni spełnia duże oczekiwania wobec prozy tak doświadczonej pisarki jak Marinina. Do tego naturalne dialogi, plastyczne opisy (aury, przyrody), udana analiza wzajemnych stosunków w zespole ludzkim, ciekawe studium psychologiczne wielu postaci. Marinina unika tanich chwytów, nie sięga po opisy seksu czy przemocy.
Najbardziej przerażające zbrodnie popełnia się z miłości Dwie piękne dziewczyny zostały zamordowane, inna popełniła samobójstwo w niejasnych okolicznościach...
Kolejna powieść kryminalna Marininej, tym razem rozgrywająca się czarnomorskim kurorcie. Przystojny milicjant i... autorka kryminałów wspólnie...