Dlaczego się wspinacie na góry” Odwieczne pytanie, które rozpala fora internetowe, wracające przy okazji każdej kolejnej wyprawy w Himalaje – tej szczęśliwej, zakończonej wejściem na szczyt, i tej tragicznej, wyznaczanej liczbą zwłok himalaistów, którzy zostali na górze na zawsze.
Bo są. Czy taka odpowiedź jest prawdziwa? I czy wystarczy, gdy pytamy o sens ryzykowania zdrowia i życia?
Robert MacFarlane, pisarz, podróżnik i miłośnik gór, prześledził historię szalonego i pięknego związku, jaki łączy ludzi i najwyższe punkty na Ziemi. Pokazał, jak postrzegano góry w wiekach średnich, czym były w wierzeniach przedchrześcijańskich i wyjaśnił, dlaczego tak długo Himalaje pozostawały białą kartą na mapach świata.
Góry. Stan umysłu to zapis ludzkiego dojrzewania do gór, poznawania ich i oswajania się z nimi. To historia wspólnej podróży człowieka i przyrody, która nigdy się nie zakończy. To także bardzo udana i inspirująca prelekcja o tym, jak bardzo góry inspirowały malarzy i poetów. Właściwie bez tej inspiracji, która zapoczątkowała badania naukowe, miłość do zdobywania najwyższych szczytów naszej planety byłaby znacznie mniej romantyczna.
Trudno uwierzyć, z jakimi trudnościami mierzyli się pierwsi zdobywcy szczytów. Jak daleką przeszli drogę – zarówno emocjonalną, jak i w zakresie rozwoju technologii. Trudno też pojąć, dlaczego miłość do gór czasami łączy się z postępowaniem, które wielu z nas uzna za karygodne. Ale – jak mówią ci, którzy próbowali oddychać na wysokości ośmiu tysięcy metrów – tam wszystko nabiera innego znaczenia. Kiedy każdy krok jest walką o przeżycie, kiedy widzisz niewiele poza własnym nosem, także dosłownie, nie zawsze dostrzeżesz dramat, który rozgrywa się tuż obok ciebie.
Sporo w tej książce opisów geologicznych, sporo informacji o lodowcach, o ich roli i znaczeniu w górach. Wiele – o barwach śniegu, a także o tym, jak bardzo zwodnicze mogą być widoki, pozornie pełne uroku, które wiodą ludzi na szczyty.
Istotne wreszcie jest to, jaki wpływ na himalaizm miała polityka, systemy kolonialne, postępowanie ludzi Zachodu, uzurpujących sobie prawo do całego świata, nawet tego jego zakątka, dla którego najwyższe szczyty były boginiami, których porządku naruszać nie wolno.
Himalaizm to przeplatające się miłość i próżność. Wielka walka z samym sobą i z niepohamowaną żądzą sławy. Olbrzymi szacunek do natury i wiara w to, że pieniądz może wszystko. To jedna z niewielu dziedzin sportu, która wywołuje tak skrajne emocje. Warto poznać jej historię, może uda się odpowiedzieć na pytanie, po co ludzie się wspinają. Dla każdego ta odpowiedź brzmi nieco inaczej.
Bardzo polecam.
Czy są jeszcze dzikie miejsca w Wielkiej Brytanii i Irlandii? Wyobraź sobie, że tworzysz listę dzikich, nieznanych destynacji i postanawiasz wyruszyć...
Dawne szlaki rzadko znikają, chyba że pochłonie je morze albo przykryje asfalt. Trwają pod postacią ledwo dostrzegalnych elementów krajobrazu –...