XIX wieczny magiczny Nowy Jork
Golem - istota stworzona z gliny, pozbawiona duszy i w tradycyjnym przypadku zdolności mowy. Powtórzenie przez człowieka procesu boskiej kreacji, która ma się wiązać z wypowiedzeniem ściśle określonych słów. Bezwolny, bezmyślny niewolnik, stworzony dla obrony i brutalnej siły. Golema zapragnął Otto Rotfeld, 33 letni Żyd z Konina. Człowiek arogancki, bezmyślny, bez odrobiny zdrowego rozsądku i zmysłu przedsiębiorczości. Kiedy zniszczył interes rodzinny, postanowił pojąć żonę i wyjechać do Ameryki, jednak żadna panna z dobrego domu nie chciała na niego nawet spojrzeć. Na tego niezaradnego życiowo, cherlawego i brzydkiego mężczyznę, miernego przedsiębiorcę. Stary Yehuda Szaalman zgodził się mu pomóc za sowitą opłatą. Rotfeld zażyczył sobie, żeby golem-kobieta była istotą ciekawą, inteligentną, skromną, nie lubieżną. Prawdziwą żoną dżentelmena. Szaalman podjął się tego zadania - podjął się stworzenia golema innego niż te opisywane w tajemnych żydowskich księgach. Pozbawiony skurpułów starzec dla pieniędzy i przedłużenia życia gotowy był uczynić naprawdę wiele.
Dodatkiem do nieożywionej istoty była koperta z dwoma najważniejszymi rozkazami - do obudzenia golema i do jego zniszczenia. Otto z ukrytym w skrzyni stworem wyruszył statkiem do Ameryki. Tam w przypływie niepewności postanowił sprawdzić czy nie został oszukany przez Szaalmana, a golem naprawdę „działa”. Obudził istotę, a sam niedługo po tym zmarł. Tak właśnie nieszczęśliwa, zagubiona, pozbawiona pana, a więc w jakiś sposób sensu swojego istnienia golem dotarła do tętniącego życiem Nowego Jorku.
Dżin wydostał się z bardzo starego flakonu, który został poddany renowacji. On, stworzenie pustyni związane z ogniem, jakimiś nieznanym mu sposobem znalazł się w mieście nad wodą. W zupełnie innych czasach na dodatek. Zamiast równin Pustyni Syryjskiej zobaczył wody ogromnej zatoki. Należał do najpotężniejszych i najbardziej inteligentnych dżinów, niematerialnych istot, niewidzialnych dla ludzkich oczu. Tu jednak pojawił się uwięziony w ludzkim ciele, bez wiedzy kiedy, jak i dlaczego to się stało. Dżin nie pamiętał, w jaki sposób został uwięziony w ciele człowieka, kto założył mu żelazną obręcz na przegubie. Przeszłość zasnuła mu mgła, tylko czasami na chwilę się rozwiewająca. Dżin wydostał się ze starego flakonu dzięki Boutrosowi Arbeely’emu, syryjskiemu rzemieślnikowi, który przyjechał do Nowego Jorku w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. To on został swojego rodzaju opiekunem, przyjacielem samodzielnego, nerwowego dżina, nazwanego przez niego Ahmadem, tak jak przypadkowo golemem nazwanym Chawą zaopiekował się pewien wiekowy rabin, Avram Meyer.
Powieść Golem i Dżin to debiut literacki amerykańskiej pisarki Helen Wecker. To początek serii, co wyraźnie czuć podczas lektury tej książki. To fantastyczna baśń, osadzona w realiach przełomu XIX i XX wieku, obficie czerpiąca z tradycji syryjskiej i żydowskiej. Twórczo podejmująca obecne w nich legendy i opowieści o dziwnych, niesamowitych istotach. O magii i rzeczach niewidzialnych dla ludzi.
Narracja jest wielowątkowa, wydarzenia bieżące przeplatane są wspomnieniami. Śledzimy przede wszystkim losy tytułowych istot, dżina i golema. Związane z nimi są wątki poboczne, takie jak twórcy golema Jehudy Szaalmana czy beduińskiej dziewczynki, Fadwy. Opowieść składa się w znacznej mierze z rozbudowanych opisów. Dialogi są nieliczne i nie wpływają zasadniczo na dynamikę akcji. Ważniejsza zresztą niż akcja wydaje się atmosfera powieści. Ważniejsze niż spójność wydarzeń wydają się opisy życia w dawnym Nowym Jorku, zwłaszcza w dzielnicy żydowskiej i w tzw. Małej Syrii. Poznajemy rytm codzienności, zwyczaje, zasady rządzące mocno zamkniętymi społecznościami. Akcja toczy się niespiesznie, opowieść jest nostalgiczna, ciepła, okraszona delikatnym humorem i odrobiną smutku. Realiom dawnego miejskiego życia towarzyszy dziwna bajkowość i dziecięca naiwność. Zarówno golem, tak mało przypominająca talmudyczną istotę, jak i dżin są podobni do ludzi, pozbawieni pewnych ich cech, z dodanymi innymi. Mają pragnienia, po swojemu cierpią, są ciekawi, próbują zrozumieć sens swojego istnienia.
Nacisk w powieści położony jest na ukazanie trudności w adaptacji do życia w nowym miejscu. Na ukazanie trudu poszukiwania swojego miejsca w świecie, własnej drogi do bycia szczęśliwym. Pragnie tego golem, pragnie dżin i pragną inne postaci pojawiające się w powieści. Szczęście dla każdego oznacza jednak coś innego, a w danych warunkach nigdy nie można tego w pełni, bezboleśnie osiągnąć. Szczęście jednej osoby może się bowiem wiązać z odebraniem go drugiej.
Dwie mityczne istoty spotykają się, nawiązując cienką nić porozumienia, opartą początkowo na fascynacji bycia innymi. Przełamują samotność, która wiąże się z byciem jedynymi w swoim rodzaju w tym samym czasie i miejscu.
Powieść cechuje delikatny urok. Spodobać się może zwłaszcza tym, którzy lubią introwertyczne osobowości bohaterów, długie analizy psychologiczne i nacisk na klimat opowieści.