Mieć w rękach książkę napisaną przez samego papieża Franciszka to wielki zaszczyt. Z takim przedmiotem obchodzić się należy z właściwym szacunkiem. Szczególnie że pozycja to starannie wydana – w twardej oprawie z tłoczoną obwolutą. Na okładce subtelna twarz Matki Jezusa, piękna i jakby nieśmiała, a zarazem tchnąca spokojem.
Papież Franciszek ogłosił rok 2016 Rokiem Świętym Miłosierdzia. Czas ten w Kościele zaczyna się od uroczystości Niepokalanego Poczęcia, a kończy 20 listopada 2016 roku – w niedzielę Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Ojciec Święty nawiązuje w ten sposób do zapoczątkowanego przez Jana Pawła II kultu miłosierdzia Bożego na pamiątkę wizji świętej siostry Faustyny.
Miłosierdzie rozumiane jest tu jako misericordia, co wywodzi się od łacińskiego zwrotu miseris con dare, czyli okazać serce biednym. Papież Franciszek nawołuje więc do pomagania biednym, pochylania się nad bezdomnymi i okazywania serca tym, którzy tego potrzebują – na wzór Jezusa, który przecież wciąż był niejako w drodze, wspierając ubogich. Papież powołuje się jednak nie na Syna, ale właśnie na Matkę, Ją stawiając za wzór cnót i postaw.
Można by się spodziewać, że książka Ewangelia Maryi będzie nowym spojrzeniem na życie Matki. Swoistą Ewangelią pisaną Jej słowami, z jej perspektywy. Byłoby to z pewnością odkrywcze i intrygujące. Dlatego z pewną niecierpliwością przekłada się kolejne strony, chcąc wreszcie przeczytać coś nowego. A tymczasem...
Ewangelia Maryi okazuje się być zbiorem krótkich przemówień, wystąpień i kazań wygłaszanych przez Papieża Franciszka w trakcie licznych wizyt, mszy, czuwań modlitewnych. Niektóre teksty są więc wyrwane z kontekstu, w którym były wygłaszane. Niestety, są to przemówienia, a więc wypowiedzi nawiązujące do konkretnej sytuacji czy omawianego akurat miejsca w Ewangeliach. Czyta się tę książkę jak zbiór gotowych niedzielnych kazań, złożonych ze sztampowych zbitek frazeologicznych, które katolicy mogą cytować bez zastanowienia – słyszeli je już bowiem setki razy.
Bohaterką książki jest Maryja, ale opowieść o Niej nie wychodzi poza to, co już wiemy, co znamy z kościelnych ławek. Jest Ona tu postacią na wskroś doskonałą, wpatrzoną w Boga i ufną w Jego wolę. Rozumiem zamysł książki – ma przybliżyć czytelnikom kazania samego Papieża, z którymi przecież nie jesteśmy zaznajamiani na co dzień, jednak odnosi się nieodparte wrażenie, że teksty te wszyscy już kiedyś słyszeliśmy.
Rozeznawać, by żyć w pełni Życie jest utkane z różnych decyzji. Wybory nas konstytuują, pomagają nam stać się sobą: ludźmi spełnionymi i świadomymi tego...
Papież Franciszek zachęca nas do modlitwy. Powinna być ona zanoszona z wiarą, płynąć z głębi duszy i obejmować wszystkich, którzy żyją obok nas...