Recenzja książki: Everest. Na pewną śmierć

Recenzuje: Dominika Róg-Górecka

Beck Weathers postanowił poskromić Everest. Razem z grupą ośmiu innych śmiałków w maju 1996 roku próbował zdobyć jedną z najniebezpieczniejszych gór świata. Była to wyjątkowo dramatyczna wyprawa. Zginęli prawie wszyscy jej uczestnicy. Na pewnej wysokości decyzja, czy pomóc drugiej osobie, nie jest taka oczywista. To wyraz najwyższego poświęcenia, bo niejednokrotnie decyzja o podjęciu próby udzielenia komuś pomocy oznacza śmierć również dla ratowników. Beck był w opłakanym stanie. Szerpowie, oceniając jego obrażenia, stwierdzili, że praktycznie jest już martwy i zostawili go na pastwę losu. On jednak jakimś cudem dotarł do obozu. Nikt nie spodziewał się cudu, który się zdarzył. Beck przeżył! Pozbawiony nosa, obu dłoni, za to z licznymi powikłaniami i... silnym postanowieniem zmiany. Właśnie o tym opowiada ta książka - o tym, jak człowiek skonfrontowany ze śmiercią potrafi całkowicie zmienić swoje życie.

 

Jeśli ktoś spodziewa się lektury podobnej chociażby do publikacji Wszystko za Everest, będzie rozczarowany. Beck pisze przede wszystkim o emocjach, o swoich wewnętrznych przeżyciach i refleksjach. Skupia się na tym, jak wyprawa na niego wpłynęła i nawet, gdy opisuje jej przebieg, nie czyni tego w sposób przesadnie szczegółowy. Książka podzielona została na cztery części. Tylko pierwsza z nich opisuje zdobywanie szczytu. Trzy kolejne koncentrują się na życiu Becka. A jest to biografia naprawdę szczegółowa. Przyczyna i kryteria podziału od drugiego do czwartego są raczej niejasne - ot, w pewnym momencie narracja się urywa, a potem kontynuowana jest pod innym numerem części.

 

Ciekawym zabiegiem było oddanie głosu innym osobom. Bardzo często wypowiada się żona Becka. Trzeba przyznać, że para ukazuje czytelnikom bardzo intymne obszary swojego nieidealnego związku. Niewiele kobiet publicznie potrafiłoby przyznać, że myślało o rozwodzie. Może zresztą jest to rodzaj terapii albo oczyszczenia. W częściach poświęconych życiorysowi Becka to właśnie wypowiedzi jego żony, Peach, są najciekawsze. Niestety, pozostałe fragmenty jego biografii nie wypadają równie interesująco. 

 

Z kolei część pierwsza płynnie łączy wątki biograficzne z wyprawą. I chyba było zdecydowanie lepiej, gdy tak właśnie skonstruowana była cała książka. Historia wyprawy opowiedziana została w sposób bardzo przystępny, a zarazem przejmujący. Pojawia się tu też sporo ciekawostek technicznych. Szkoda tylko, że autor miejscami przesadnie stara się być obiektywny, unika wszelkich stwierdzeń oceniających, nigdy nie potępia zachowania innych ludzi - nawet tych, którzy zostawili go na śmierć. Całe szczęście sądy jego żony są bardziej wyraziste, co nadaje jej opowieści smaku.

 

Ta książka przynieść może dwie refleksje. Przede wszystkim raczej nie przekona nikogo do wspinaczki górskiej. Pokazuje raczej, że udane małżeństwo to właśnie prawdziwy Everest. By na niego wejść, trzeba mnóstwo przygotowań, pracy i silnej woli. A wytrwać w tym mogą tylko najlepsi.

Kup książkę Everest. Na pewną śmierć

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Everest. Na pewną śmierć
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy