Everest. Na pewną śmierć

Ocena: 4.43 (14 głosów)

Prawdziwa historia uczestnika najtragiczniejszej wyprawy na Mount Everest i bohatera filmu ,,Everest".

Dziesiątego maja 1996 roku, wysoko w Strefie Śmierci na Mount Everest, w straszliwej burzy śnieżnej zginęło dziewięć osób. Następnego dnia jedna z nich dostała szansę na drugie życie. Kiedy ratownicy dotarli do Becka Weathersa uznali, że umiera i zostawili go bez pomocy.

12 godzin później ślepy, bez rękawic, okryty lodem, dotarł jednak do obozu. Przeżył mimo ciężkich odmrożeń i utraty nosa. Jego książka to wstrząsający pamiętnik ocalałego uczestnika najtragiczniejszej wyprawy na Mount Everest. To także  poruszająca opowieść o tym, do czego może być zdolny człowiek kiedy dostaje od życia drugą szansę.

Gdybyście wiedzieli, że za godzinę umrzecie, o czym byście myśleli? Co zaprzątałoby was w tych ostatnich chwilach? Nic dziwnego, że widziałem wtedy przed sobą moją żonę, Peach, i dwoje moich dzieci. Oczami wyobraźni widziałem ich tak wyraźnie, jakby naprawdę stali tuż obok mnie. (...) Jakaś siła we mnie w ostatniej chwili odrzuciła śmierć i prowadziła mnie, ślepego i ledwie trzymającego się na nogach, byłem prawdziwym żywym trupem - do obozu i do nowego życia.      

fragment książki

O AUTORZE:

Dr Beck Weathers - uznany lekarz patolog, himalaista, od wielu lat jest profesjonalnym mówcą inspirującym ludzi na całym świecie swoją wstrząsającą opowieścią o przetrwaniu mimo wszystko.

Informacje dodatkowe o Everest. Na pewną śmierć:

Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2015-09-09
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 9788326822704
Liczba stron: 328

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Everest. Na pewną śmierć

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Everest. Na pewną śmierć - opinie o książce

Avatar użytkownika - kiniak
kiniak
Przeczytane:2017-01-03, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017,
Mam mieszane uczucia po przeczytaniu tej książki, spodziewałam się troszeczkę innej treści. Powrót autora do dzieciństwa - zupełnie nietrafione historie... Te dotyczące samej wyprawy, przygotowań i wędrówki - bardzo mnie zainteresowały.
Link do opinii
Avatar użytkownika - poszukujaca
poszukujaca
Przeczytane:2016-04-12, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Trudna sprawa... to nie jest jednoznacznie książka o himalaizmie. To pierwsza myśl, która nasunęła mi się po lekturze. Kiedy ochłonęłam, a lubię wracać do recenzji po czasie, widzę w niej pełną, bardzo szczerą biografię i spowiedź człowieka, który dla pasji poświęcił wiele. Nie tylko zdrowie, ale także osobiste życie, doprowadzając nieomal do rozpadu małżeństwa. To także próba rozliczenia się z przeszłością, z narosłymi legendą opowieściami o roku 1996 i tragicznej wyprawie na Mount Everest. Najbardziej uderzają opisy odczuć Becka, niewyobrażalna chęć życia jaka przebija z jego słów, a zarazem bezmiar rozpaczy i wszechobecna śmierć towarzyszy nam tak, jakbyśmy byli na górze razem z nim.
Link do opinii
Avatar użytkownika - vaapu
vaapu
Przeczytane:2016-03-23, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Do tej pory zdarzyło mi się obejrzeć kilka filmów poświęconych wspinaczce wysokogórskiej (a konkretnie głównie tragediom), Everest. Na pewną śmierć był moją pierwszą książką na ten temat, ale na pewno nie ostatnią. Rozdziały poświęcone wyprawom w góry jak były bardzo interesujące. Jako osobę niemającą takich doświadczeń ciekawi mnie wszystko, co z takimi wyjazdami związane: przygotowania, planowanie trasy, zakładanie obozów, relacje między członkami wyprawy, przełamywanie własnych ograniczeń. Interesuje mnie również to, z jakich powodów ludzie w ogóle decydują się na uprawianie takiego sportu i jakie były ich początki. Tutaj wszystko było opisane ciekawie i przystępnym językiem. Kompletnie nie trafiła mi do przekonania część poświęcona rodzinie autora, jego dzieciństwu i problemom z nawracającą depresją. Miałam wrażenie, że Weathers pisał na zasadzie: czytelników przyciągnie opowieść o tej słynnej wyprawie na Mount Everest, a ja im jeszcze dorzucę w pakiecie swoją autobiografię". Będę przykra - Weathers nie osiągnął na tyle dużo we wspinaczce, bym jego życiorys uznała za aż tak interesujący i wart poznania. Niemniej jednak niniejsza książka dała mi trochę do myślenia i zapewne niebawem sięgnę po kolejne o podobnej tematyce.
Link do opinii
Avatar użytkownika - pandora
pandora
Przeczytane:2016-02-06, Ocena: 4, Przeczytałam,
Ciekawa książka, choć może nie powala. Zadziwiające jest to jak można być lojalnym wobec nielojalnych towarzyszy. I to czego można się spodziewać człowiek stający oko w oko ze śmiercią zmienia swoje życie. Tym co najbardziej mi się spodobało, był podział narracji.
Link do opinii
Avatar użytkownika - pokooj36
pokooj36
Przeczytane:2015-12-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Nie bardzo rozumiem, dlaczego niektórych fascynuje wspinaczka wysokogórska oraz możliwość zdobycia Korony Ziemi. W przypadku autora tej książki zaczyna się od końca - wybieramy się z nim na Everest, a potem... Poznajemy go od pierwszych dni, zaczynamy jak on cierpieć na powracającą depresję, poszukujemy kolejnego hobby, kolejnej pasji, której można się oddać całkowicie i bez reszty. Niby mamy rodzinę, ale żyjemy tylko dla swojego celu, tylko po to, aby po raz kolejny marznąć gdzieś w drodze na kolejny szczyt, cierpieć na odmrożenia i bardziej prozaiczne przypadłości, związane z podbojem gór. Bywa groźnie, bywa niebezpiecznie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kominek
Kominek
Przeczytane:2015-10-05, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Na kilkadziesiąt stron przed końcem lektury w nieplanowany zupełnie sposób miałem okazję poznać filmową wersję książki, 'Everest. Na pewną śmierć'. Teraz już wiem, że jest to jeden z niewielu przypadków, gdzie film i książka stanowią integralną całość wzajemnie się uzupełniając. 10 maja 1996 roku okazał się najtragiczniejszym dniem w historii wypraw na najwyższą górę świata. Tego dnia również chętnych do zdobycia szczytu było wyjątkowo dużo, co może brzmieć dziwnie, na wysokości 8 000 metrów n.p.m. trzeba było czekać godzinami, aby wspiąć się do góry wykorzystując pogodowe okno. W miejscu, gdzie grę odgrywały minuty i cząstki godziny, czekanie kolejnych godzin na zrobienie kroku do przodu wydawało się absurdem. Beck Weathers wychował się w rodzinie wojskowej, a to sprawiło, że przenosił się co jakiś czas z jednego miejsca na drugie. Z jednej bazy amerykańskich sił powietrznych do kolejnej. Brakowało czasu na przyjaźnie, koleżeństwo, dłuższe znajomości. Stąd tak naprawdę długo nie potrafił zająć się czymś, w czym czułby się swobodnie. W konsekwencji ukończone studia medyczne, szczęśliwa rodzina, stabilizacja życiowa. Tak Beck Weathers mógł się prezentować na pierwszy rzut oka. Ale od zawsze była w nim jakaś emocjonalna zadra. Depresja rosła i nawarstwiała się w nim każdego dnia. Ucieczką od rosnących napięć mogły być praca, liczne pasje, dziesiątki przebiegniętych kilometrów. To wszystko nie pozwalało jednak uciec od tego, z czego Beck zaczął zdawać sobie sprawę i czym dzielił się z żoną, a co w żaden sposób nie wpływało na budowanie ich związku - coraz częściej pojawiały się myśli samobójcze. Pełny tekst recenzji dostępny w poniższym linku: http://koominek.blogspot.com/2015/10/beck-weathers-stephen-g-michaud-everest.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - koshi
koshi
Przeczytane:2015-09-13, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2015, Mam,
Książka z początku bardzo mnie rozczarowała, ponieważ spodziewałam się czegoś zupełnie innego, czegoś na kształt wspomnień Krakauera ("Wszystko za Everest"). Początek jest bardzo chaotyczny, brakuje napięcia, wyzwalania emocji. Taka trochę sucha relacja z tragicznych wydarzeń. Potem, aż do połowy tego "dzieła" autor/bohater rozpisuje się nad biografią swoją, a następnie małżonki i wszelkich pociotków. I choć za lekturę wzięłam się w środku dnia, zasnęłam nad czytnikiem. Nie byłam w stanie przez to przebrnąć. Nudy okrutne, gdyż ani autor, ani małżonka nie są ludźmi wybitnymi z ogromem osiągnięć. Ot, zwykła rodzina, zaburzona przez męski egoizm. W połowie tego wszystkiego zastanawiałam się, czy nie odpuścić sobie dalszej lektury. Ale przełamałam się i czytałam dalej w nadziei na coś lepszego. Wreszcie na horyzoncie pojawiło się trochę więcej gór, tzn. opis wejść na kilka szczytów. Dobrnęłam do końca. A teraz miałam trudności w ocenie tej książki, łamałam się, czy nie wystawić trzech gwiazdek, ale uznałam, że w sumie nie była ona taka zła. Po prostu liczyłam na coś innego, na emocje, adrenalinę, powiew przygody i górskiego mrozu, a dostałam historię o problemach małżeńskich, których tłem i podłożem są góry. Pokazuje ona, że realizować się można w bardziej bezpieczny sposób i, że nigdy nie jest za późno, by się zmienić. Dużo tutaj psychologii, a niewiele podróży. Brakowało mi też zdjęć, jest ich w tekście zaledwie kilka. Na dniach do kin wchodzi film na podstawie tej książki i zastanawiam się, czy iść, bo może okazać się, że i tam gór będzie jak na lekarstwo. Poczekam na pierwsze opinie. A co do książki to myślę, że autor po prostu nie chciał powielenia opowieści Krakauera, pragnął pokazać bardziej swój osobisty dramat oraz to, że w życiu płaci się za własne błędy. I choć wydawał się z początku złym człowiekiem, to chyba nawet na koniec go polubiłam. Myślę, że po prostu był zagubiony, nieszczęśliwy, a i tam samym unieszczęśliwiał najbliższych. Teraz nie mogę doczekać się innej książki o Evereście, wydanej już przez Bezdroża - "Wybraniec. Życie po śmierci na Evereście" Lincolna Halla. Myślę, że ta będzie bardziej leżała w kręgu moich zainteresowań.
Link do opinii

Książka - rozrachunek z samym sobą, ze swoimi decyzjami - nie zawsze właściwymi. Opowieść o podążaniu za marzeniami, przekraczaniu kolejnych granic, poszukwaniu samego siebie. Jednocześnie relacja jednego z uczestników tragicznej wyprawy z maja 1996 r. Opowieść o zmianach, które tragiczne wydarzenia z tego okresu wywołały w życiu Becka Weathersa i jego najbliższych.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookworm
bookworm
Przeczytane:2018-06-17, Przeczytałam, 12 książek 2018,

Trochę mnie rozczarowała. Więcej o problemach rodzinnych, życiu niż o górach.

Link do opinii
Avatar użytkownika - NaturaLapsea
NaturaLapsea
Przeczytane:2018-06-06, Ocena: 2, Przeczytałem, 52 książki 2018,

Książka  - pułapka przygotowana przez marketingowców. O fatalnej w skutkach wyprawie komercyjnej na Everest z 1996 roku przeczytamy jedynie w 1 rozdziale, liczącym zaledwie 120 stron. Pozostałe rozdziały traktują o życiu Becka Waethersa, jego kolejnych pasjach, depresji, problemach małżeńskich, pierwszych próbach kompletowania Korony Ziemi, znów o depresji i kolejny raz o problemach małżeńskich. Za swoje marzenia Waethers zapłacił wysoką cenę (amputacja prawej ręki, nosa oraz palców u lewej ręki). Jednak ta książka nie pozwala polubić głównego bohatera (mimo współczucia). Można odnieść wrażenie, że na więcej szacunku  i sympatii zasługuje żona Becka i jego dzieci.

Link do opinii
Avatar użytkownika - MaryAnn
MaryAnn
Przeczytane:2022-09-24, Ocena: 2, Przeczytałam, Literatura faktu, reportaże., Góry,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy