Fenomen „Eroiki”
„Eroica” Andrzeja Munka z 1957 roku uważana jest za jedno z czołowych osiągnięć „szkoły polskiej”, będące swego rodzaju rozrachunkiem z mitologizowaniem wojennej przeszłości. Film - co jest rzadkością - składał się z dwóch luźno powiązanych ze sobą tematycznie nowelek. Określany jest jako „symfonia bohaterska w dwóch częściach” (tak brzmi podtytuł „Eroiki”), co podkreśla sceptyczny wydźwięk filmu. Mimo upływu lat „Eroica” nie przestaje fascynować badaczy polskiego kina i widzów, a dzięki swym wartościom artystycznym, śmiałej koncepcji dialogu film ma nieprzemijającą wartość.
„Eroica” Marka Hendrykowskiego ukazała się w serii Klasyka Kina wydawanej przez Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i jest prawdziwą perłą dla wielbicieli polskiej kinematografii oraz dla studentów filmoznawstwa. Autor przybliża nam nie tylko genezę filmu, opisuje literackie pierwowzory i historię powstawania scenariusza. Mamy tu również bowiem poruszoną kwestię swoistej polemiki z „Kanałem”, z którym to dziełem „Eroica” do dziś współistnieje w świadomości filmowej na zasadzie opozycji. Od pierwszych recenzji, które pojawiły się w 1958 roku, film Munka jawi się w oczach piszących jako przeciwieństwo „Kanału” Wajdy.
Marek Hendrykowski odsłania przed nami również proces, jakim były narodziny Munka jako artysty i jego stopniowego dojrzewania, wbrew unifikacyjnym zapędom różnych „ustawiaczy’’. Próbuje również odpowiedzieć na pytanie, dlaczego od początku Munk miał zamiar nakręcić film nowelowy, a nie jednolitą fabularną opowieść o drugiej wojnie światowej i Powstaniu Warszawskim. Prowadzi takie rozważania na temat czasoprzestrzeni „Eroiki”, wysuwając śmiałą tezę, iż kluczem do jej konstrukcji jest świadomie uzyskane przez twórców napięcie semantyczne pomiędzy umownością a realizmem.
Na zakończenie naszej podróży w głąb „Eroiki” autor zastanawia się, czy muzyczny charakter filmu - o który ponoć bardzo zabiegał reżyser - nie zawiera w sobie głębi. Hendrykowski konkluduje, iż dysharmonia, obecna nie tylko w samej muzyce, ale i dramatycznych obrazach, podszyta jest pragnieniem harmonii, a rozdźwięk pomiędzy bylejakością egzystencji a wielkością stanowi istotny aspekt obu nowel. Hendrykowski pisze: „Eroica to najbardziej antyjałtański z naszych filmów tamtego czasu. Cechuje ją elementarna niezgoda na zakodowany w mentalności rodaków fatalizm polskich klęsk narodowych”. Warto przy tym zauważyć, że „kino Munka jest kinem dialogu”, natomiast opracowanie Hendrykowskiego „Eroica”, ten dialog nam zdecydowanie ułatwia. Dołączona do opracowania filmografia czy zdjęcia z planu, kadry filmu, pozwalają wczuć się w klimat filmu, spojrzeć na dzieło Munka jego oczami i przeżyć fascynującą przygodę z polskim kinem.
Pierwsze syntetyczne opracowanie całokształtu działalności filmowej Andrzeja Munka, którego twórczość wzbudza coraz większe zainteresowanie w Polsce i...
Filmy, ich bohaterowie, poszczególne zdarzenia i sceny, jakaś melodia ? to właśnie z nich ułożyć można jedyną w swoim rodzaju opowieść, w której w niezwykle...