Wbrew tytułowi życie siedemnastoletniej Cassie Morgan wcale nie jest usłane różami. No, może jest, ale z jednym zastrzeżeniem - płatki już dawno opadły, a zostały tylko kolce. Jej rodzice rozwiedli się (bynajmniej nie jak kulturalni ludzie, choć obyło się bez gorszących scen). Dorastanie w rozbitej rodzinie jest oczywiście czymś okropnym, ale stała się rzecz jeszcze gorsza - matka wyszła ponownie za mąż za słynnego skrzypka i kompozytora Dina Cavalliego. Wydawać by się mogło, że to przecież wspaniałe - mieć za ojczyma człowieka światowej sławy. Jednak Dino jest człowiekiem niezrównoważonym (korzysta zresztą z pomocy psychiatry). Gdy bierze lekarstwa, jest tylko domowym tyranem, złośliwym, apodyktycznym człowiekiem. Jednak zaczyna przygotowywać się do koncertu - powrotu na scenę po latach. Odrzuca wtedy "zamulające" tabletki i rozpoczyna się piekło dla rodziny. Artysta stopniowo popada w obłęd. Jego zachowanie staje się coraz bardziej nieprzewidywalne. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy Cassie zakochuje się w Ianie - młodym obiecującym skrzypku, który został uczniem Dina. Mistrz przygotowuje go do bardzo ważnego egzaminu. Wszystko, co może rozpraszać, odwracać uwagę od tego celu, a więc i miłość, jest oczywiście niemile widziane...
Książka jest przerażającym studium obłędu. Jeśli używać metaforyki muzycznej, całość przypomina grę na całkowicie rozstrojonych skrzypcach. Atmosfera jest duszna i napięta, akcja jest nieprzewidywalna. Odnosimy czasem wrażenie, że znajdujemy się w samym centrum chorego umysłu Dina. Momentami wydaje się, że zapanuje spokój i nagle znowu zjeżdżamy windą do piekieł. Zdarzają się fragmenty pełne urzekającego piękna, jak ten:
"Również zadarłam głowę i zobaczyłam, że niebo wręcz pyszni się swym pięknem. Chmury rozwiały się na moment i ciemność stała się przepaścista. Gwiazdy wydawały się zarazem zwykłe i magiczne; tysiące świetlnych punktów. W takiej chwili zastanawiasz się, jak możemy kiedykolwiek zapominać, co znajduje się nad nami."
W tak piękny sposób ukazane są: przyroda oraz miłość między Cassie a Ianem. Jednak to tylko potęguje napięcie poprzez kontrast, sprawia, że tym silniej odczuwamy przerażającą moc paranoi Dina. Taki zabieg nieco przypomina opozycję istniejącą w utworach Czechowicza - "Arkadia - katastrofa". Kruche piękno Arkadii potęguje grozę mającego nadejść kataklizmu. Jednocześnie ta groza sprawia, że tym silniej odczuwamy urok idyllicznej krainy...
Sporo miejsca w rozważaniach Cassie zajmuje problem szaleństwa artystów. Szaleństwo i artyzm są zresztą w tej książce nierozłącznie związane. Jest ona opowieścią o ogromnej sile choroby psychicznej, ale i sztuki - w tym przypadku muzyki. Jak potoczą się losy miłości Cassie i Iana? Co zwycięży podczas koncertu będącego powrotem Dina - geniusz czy obłęd? Zainteresowanych zapraszam do tej autentycznie przerażającej, choć równocześnie pięknej lektury.
Kalina Beluch
Kiedy wszystko ci odebrano... biegnij! Annabelle biegnie z Seattle na drugi brzeg kontynentu - do Waszyngtonu. Mięśnie palą, serce bije z wysiłkiem...
Jest lato w miasteczku Nine Mile Falls, gdzie niedźwiedzie zaglądają czasem do centrum handlowego, a paralotniarze szybują ze zbocza góry (i czasami zawisają...