Recenzja książki: Dzika droga. Jak odnalazłam siebie

Recenzuje: Justyna Gul

W poszukiwaniu straconego „Ja”

 

Konfucjusz powiedział kiedyś, że tysiącmilowa podróż zaczyna się od jednego kroku. Prostota tego stwierdzenia nie zmienia jednak nic w naszym podejściu do życia i do wyzwań, w jakie ono obfituje. Bardzo często droga przeraża nas w takim stopniu, że nawet nie próbujemy w nią wyruszyć. Kluczymy zatem bocznymi ścieżkami, błądzimy, zawracamy, zapuszczamy się w ślepe zaułki. Tymczasem wystarczyłoby tylko odważnie wykonać jeden krok, by każdy kolejny utwierdzał nas w przekonaniu, że było warto.

 

O tym, że warto wyruszyć w podróż, że warto wyjść poza swoją strefę komfortu - nawet, jeśli kroczymy ku niewiadomej przyszłości, pisze Cheryl Strayed, w swojej autobiograficznej książce Dzika droga. Jak odnalazłam siebie. Opublikowana nakładem wydawnictwa Znak książka to wzruszająca historia zagubionej kobiety, która dopiero pokonując  wewnętrzne ograniczenia, przekraczając granice własnej wytrzymałości, a nawet rozsądku, zdołała odnaleźć swoje prawdziwe ja. Odnalazła prawdziwą Cheryl Strayed, nie opuszczoną przez ojca córkę, nie kobietę, która patrzyła na śmierć matki, nie nimfomankę, lubującą się w destrukcyjnych zachowaniach, ale człowieka pięknego i wartościowego, któremu warto wybaczyć popełnione błędy.

 

Poznajemy bohaterkę w dramatycznej dla niej chwili – właśnie straciła jeden z butów do wspinaczki, który sturlał się w przepaść. W innych okolicznościach sytuacja nie byłaby może tak poważna, gdyby nie fakt, że dwudziestosześcioletnia bohaterka znajdowała się w „samym środku niczego”, wędrując szlakiem zwanym Pacific Crest Trail, zaś oprócz teraz już bezużytecznego jednego buta miała tylko rozpadające się klapki.

 

Decyzja o wyruszeniu w drogę była skrajnie nieodpowiedzialna, biorąc pod uwagę brak doświadczenia Cheryl w kwestii wspinaczki i wędrówki, a także każdej innej sprawy dotyczącej wyprawy. O szlaku usłyszała - a właściwie przeczytała - zaledwie siedem miesięcy wcześniej. Wówczas wydawało jej się, że gorzej już być nie może. Nie miała ojca, kilka lat wcześniej umarła jej ukochana matka, a więzi z rodzeństwem i ojczymem bezpowrotnie uległy rozluźnieniu. W poszukiwaniu sensu, a może uczuć, w dążeniu do zapełnienia pustki rzucała się w objęcia kolejnych mężczyzn, nie stroniąc zarówno od przygodnego seksu, jak i od narkotyków. Mogłoby się wydawać, że z premedytacją niszczyła swoje małżeństwo z Paulem, ale nie potrafiła się zatrzymać. Zbyt daleko zaszła w swoim dziele zniszczenia, upodliła się tak dalece, że nie potrafiła już wrócić do normalnego życia. Niechciana ciąża z nieznanym mężczyzną i zabieg, któremu się poddała, były ostatecznymi bodźcami do ucieczki. Ucieczki - a może raczej drogi do odnalezienia siebie…

 

Tym sposobem Cheryl znalazła się na szlaku, który zaczyna się na granicy z Meksykiem i jest koszmarem każdego wędrowca z uwagi na zmienne warunki na nim panujące. Jednocześnie szlak ten nieodmiennie zachwyca swoim pięknem. Bohaterka postanowiła spędzić na nim sto dni, sto najtrudniejszych dni w jej życiu, podczas których musiała zmierzyć się nie tylko z bezwzględnością natury, ale również z własnymi słabościami. Przed wyjazdem sprzedała wszystko, co tylko mogła, by zebrać fundusze na wyprawę i ruszyła w drogę, walcząc tak naprawdę o swoje życie. Nie miała już po co wracać do Minneapolis. Rozwiodła się z mężem, kawalerka, w której mieszkała, była wynajmowana, zaś praca kelnerki nie była posadą, za którą można tęsknić. Każdego dnia miałam wrażenie, jakbym spoglądała w górę z dna głębokiej studni. Ale właśnie w tamtej studni zaczęłam przemieniać się w samotną podróżniczkę, która pieszo przemierza dzikie tereny – pisze Strayed, dodając – Zdążyłam już przyjąć tyle różnych ról. Byłam kochającą żoną i cudzołożnicą. Ukochaną córką, która teraz samotnie spędzała święta. Prymuską z ambicjami i osobą marzącą o karierze pisarskiej, która zmieniała nic nie znaczące prace jak rękawiczki, eksperymentowała z narkotykami i sypiała ze zbyt wieloma mężczyznami. Na szlaku zmieniła się w twardego wędrowca, z plecakiem zwanym Potworem przemierzała pustynie, góry i lasy, jej ciało pokryło się otarciami i strupami, a sens życia sprowadzał się do marzeń o ciepłym posiłku.

 

Dzika droga to książka wzruszająca, ale również budząca skrajne emocje - od odrazy, po podziw. Prosta konstrukcja tekstu, droga naznaczona wspomnieniami o życiu PRZED PCT, niezwykle plastyczny język – wszystko to sprawia, że tak naprawdę Cheryl Strayed nie jest na szlaku sama. Wędrujemy wraz z nią, nie tylko wspierając ją duchowo, ale również lecząc swoje rany. To jedna z tych pozycji, które motywują, dodają siły do działania, przekonują, że zawsze mamy jakieś wyjście. Że niekiedy trzeba się zgubić, by móc się odnaleźć…

Kup książkę Dzika droga. Jak odnalazłam siebie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dzika droga. Jak odnalazłam siebie
Książka
Inne książki autora
Małe cuda
Cheryl Strayed0
Okładka ksiązki - Małe cuda

Autorka bestsellerowej Dzikiej drogi w książce "Małe cuda" mówi wszystko to, co chcielibyście usłyszeć od najlepszej przyjaciółki. Cheryl Strayed...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy