Recenzja książki: Dzieci z chmur. Opowieść o adopcji i macierzyństwie

Recenzuje: Karolina Mucha

Jakiż to ból - mijać kolejne szczęśliwe rodziny! Patrzeć na młode mamy, z dumą pchające wózki. Na tatusiów, prowadzących swoje pociechy na plac zabaw. Słuchać opowieści znajomych o postępach ich maluchów. Jak trudno żyć!

 

Bezpłodność. To słowo brzmi obco, poważnie, obojętnie. Ale nie jest tylko abstrakcyjnym pojęciem. Niekiedy staje się rzeczywistością, nabiera realnych kształtów. Wypełnia sobą codzienność.

 

Tak właśnie stało się w przypadku Justyny Bigos i Beaty Mozer, młodych gdańszczanek. Droga ich małżeństw do zrozumienia istoty rodzicielstwa była niełatwa, dlatego postanowiły podzielić się swymi doświadczeniami z innymi zagubionymi. I tak powstały Dzieci z chmur. Opowieść o adopcji i macierzyństwie. Niekiedy wręcz zaskakująco szczerze, bez omijania trudnych i kłopotliwych kwestii, autorki przedstawiły swoje historie. Początkowo brzmiały one wręcz jak jedna opowieść: wielka miłość, piękne wesele, szczęśliwe małżeństwo, dobra praca. Plany powiększenia rodziny. Oczekiwanie – pełne nadziei, potem z odrobiną niepokoju, wciąż bezskuteczne. Medyczne konsultacje, szukanie przyczyn, badania. I wyrok. A potem życie po jego ogłoszeniu: przeplatające się wciąż z sobą rozpacz, walka i kolejne starania, marzenia. Ogromne poczucie winy jednego z małżonków. Nie brzmi to zbyt optymistycznie, a jednak… obie historie kończą się happy endem. Tyle, że zupełnie innymi, niż autorki zakładały na początku: żadna z nich nie urodziła dziecka, ale obie są szczęśliwymi mamami.

 

Jak to możliwe? Po prostu w pewnym momencie odkryły, że ich upragnione dzieci gdzieś są, czekając na wielką miłość, akceptację i troskę, czyli to wszystko, co one, Justyna i Beata, tak bardzo chciały ofiarować. Okazało się, że swych upragnionych maleństw wcale nie muszą same urodzić – wystarczy, że dzieci narodzą się w ich sercach. Dzięki adopcji autorki książki wreszcie mogą doświadczać tak długo wyczekiwanego macierzyństwa – ze wszystkim, co ono z sobą niesie: z troskami, trudnościami i niemożliwym do opisania szczęściem.

 

Dzieci z chmur... nie są książką doskonałą. Już na samym początku rażą zbytnią idealizacją – gdy autorki opisują swoje małżeństwa jako czystą sielankę: pełnia romantyzmu i mnóstwo czasu tylko dla siebie, brak konfliktów, niewiele pracy, codziennych obowiązków. Dziwi to tym bardziej, że później, w dalszych rozdziałach książki, coraz mniej uwagi poświęcają autorki miłości do mężów i wzajemnym relacjom. Być może jednak to początkowo nazbyt różowe tło szkicowane jest celowo, by wyraźnie uwidocznić mającą wkrótce się pojawić czarną szramę bezdzietności. Zakrawa to jednak na pewną sztuczność, tyle że – prawdopodobnie – nie tyle stanowiącą efekt celowego zabiegu, co skutek wybiórczego i idealizującego działania pamięci.

 

Niektórych dziwić mogą również ciągłe próby przekonania czytelników, że rodziny adopcyjne pod wieloma względami przypominają te „normalne”, biologiczne. Zapewne te ciągłe wyjaśnienia i zapewnienia stanowią odpowiedź na reakcje otoczenia, z jakimi spotykały się autorki, jednak chyba dla znacznego grona czytelników (skoro sięgnęli oni po tę książkę) oczywistym jest, że dzieci, których się samodzielnie nie urodziło, można kochać z całych sił, pełnią macierzyńskiej miłości.

 

Warto też podkreślić, iż ludziom rozważającym możliwość adopcji prawdopodobnie bardziej interesujące wydałyby się świadectwa innych osób – także tych, które otworzyły swoje domy dla dzieci starszych (obie autorki adoptowały niemowlęta). Może wkrótce powstanie książka zawierająca i takie opowieści?

 

Jednak powyższe uwagi nie umniejszają zasługi autorek. Dobrze, że odważyły się one poruszyć tak trudny temat - i to bazując na własnych, bardzo osobistych doświadczeniach. Ich historie, czy wręcz świadectwa, zebrane w dwóch częściach książki (pierwsza powstała w 2010 r.), mogą bowiem stać się pocieszeniem, wsparciem, a nawet inspiracją dla małżeństw borykających się z bólem bezpłodności.

Kup książkę Dzieci z chmur. Opowieść o adopcji i macierzyństwie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dzieci z chmur. Opowieść o adopcji i macierzyństwie
Książka
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy