Na podstawie książki Anny Mieszkowskiej „Matka dzieci Holocaustu” John Kent Harrison wyreżyserował film „Dzieci Ireny Sendlerowej” z Anną Paquin w roli głównej. Wydane przez Muzę „Dzieci Ireny Sendlerowej” to wznowienie wcześniejszej publikacji, wzbogacone o rozdział „Życie po książce”. To z pewnością ukłon w stronę tych czytelników, którzy na fali zainteresowania filmem (i samą jego bohaterką) zechcą uzupełnić swoją wiedzę o Irenie Sendlerowej. Inną grupą odbiorców tej pozycji będą ci, którzy poszukują jednostkowych opowieści o czasach drugiej wojny światowej, prywatnych doświadczeń z czasów Zagłady – zarówno pierwsi jak i drudzy czytelnicy powinni z „Dzieci Ireny Sendlerowej” uczynić lekturę obowiązkową.
O samej pozycji pisze Anna Mieszkowska tak: „W jaki sposób ta kobieta mogła przyczynić się do uratowania dwa razy większej [niż Oskar Schindler] liczby ludzi, i to dzieci? Ta książka jest próbą odpowiedzi na to pytanie. Także na inne, które wypada zadać: Kim była Irena Sendlerowa wcześniej, zanim w tragicznych dniach, miesiącach, latach drugiej wojny światowej została siostrą Jolantą?”.
Cała historia rozpoczyna się – zgodnie zresztą z życzeniem Ireny Sendlerowej – od opisu nietypowego zdarzenia: przenikliwości i pracy czterech amerykańskich uczennic, które na podstawie odnalezionej w prasie wzmianki o bohaterskiej Polce przeprowadziły dokładne studia, a efekt badań przekuły na dziesięciominutowe przedstawienie teatralne. Cztery nastolatki rozsławiły na cały świat imię Polki ratującej żydowskie dzieci – Sendlerową zainteresowały się media. Pod koniec życia kobieta doczekała się zaszczytów i rozgłosu, na jaki przez cały czas zasługiwała. Anna Mieszkowska towarzyszyła Irenie Sendlerowej podczas kolejnych udzielanych wywiadów, notowała odpowiedzi i reakcje, tworząc obraz skromnej i cichej bohaterki (wbrew intencjom samej Sendlerowej).
Jest to książka pomnikowa – nie ulega to wątpliwości. Zupełnie jakby Mieszkowska chciała nadrobić kilka dekad braku zainteresowania Ireną Sendlerową. W związku z tym w biografii siostry Jolanty mowa jest o ratowanych dzieciach, ale o nieudanym życiu prywatnym, które musiało ustąpić przed społecznymi inicjatywami, wspomina się tylko w jednym miejscu, w kilku zaledwie akapitach. Nie będzie to zatem pełna biografia, mimo że konwencje tego gatunku tu powracają. Zresztą znacznie bardziej istotne okazują się opowieści o uratowanych dzieciach, mimo że po latach szczegóły niektórych historii zacierają się w pamięci. Krótkie rozdzialiki po biograficznym wprowadzeniu dotyczą wspomnień z września 1939 roku – i z okupacji. Wkrótce przechodzi Sendlerowa do opowiadania o zorganizowanej pomocy dla Żydów. Wzruszająco relacjonuje działalność kół młodzieży w getcie, nawiązuje do Wielkiej Akcji, przywołuje doktora Korczaka.
Głównym tematem jest pomoc niesiona dzieciom: Anna Mieszkowska stara się odtworzyć zasady niesienia pomocy, sprawdza, jak znajdowano maluchy, w jaki sposób przemycano je na aryjską stronę. Na kartach książki znalazło się miejsce dla wspomnień o najbliższych współpracownicach Ireny Sendlerowej, bohaterskich łączniczkach. Rozdziały o aresztowaniu i więzieniu bohaterki przynoszą mnóstwo emocji. Książkę uzupełniają wspomnienia i zwierzenia kilkorga spośród uratowanych dzieci Holocaustu, pomoc Żydom po wojnie i komentarz dotyczący „życia po książce”.
Anna Mieszkowska bardzo często oddaje głos swojej bohaterce – pozwala Irenie Sendlerowej opowiadać o dawnych doświadczeniach i zwykle nie opatruje tych wypowiedzi komentarzem. W ten sposób sprawia też, że książka wydaje się bardziej ogólna, na prawie czterystu stronach mieści się jedynie pewien wycinek pracy Ireny Sendlerowej. Niewielkie objętościowo rozdziały skazują nie tylko na szybką lekturę, ale też na pewien niedosyt – z każdej z zarysowanych tu historii można by ułożyć scenariusz kolejnego filmu, każda opowieść mogłaby stać się zalążkiem nowej, rozbudowanej książki. „Dzieci Ireny Sendlerowej” to publikacja, po którą sięgnąć trzeba.
Izabela Mikrut
Od kilkunastu lat obserwujemy rosnące zainteresowanie historią kabaretu okresu międzywojennego. Na temat teatrów rewiowych ukazują się publikacje...
Kim byli ulubieńcy przedwojennej stolicy, o których jest mowa w piosence z filmu Parada Warszawy z 1937 roku ? Gwiazdami kabaretów, autorami i kompozytorami...
Nigdy nie pogodzę się ze śmiercią niewinnych ludzi, a najbardziej żal mi dzieci. Bo dzieci są zawsze najtragiczniejszymi ofiarami wojny.
Ludzi dzieli się na dobrych i złych. Narodowość, rasa, religia nie mają znaczenia. Tylko to, jakim kto jest człowiekiem.
Więcej