Recenzja książki: Dreszcz 2. Faceci w czerni

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Dreszcza, podstarzałego rockmana, wyposażonego w elektryczną moc, można pokochać od pierwszego wejrzenia lub znienawidzić. Zbyt bystry nie jest, do tego to brudas i pijak. Jedyne, co go tak naprawdę interesuje, to muzyka. Przypadkiem został superbohaterem. I musi to jakoś ciągnąć.

Podobnie jak jego autor, który właśnie pokazał światu drugą część Dreszcza o niebanalnym podtytule Facet w czerni. Rysiek Zwierzchowski znowu musi się zmierzyć z ciemnymi mocami i całym złem (przede wszystkim) katowickiego światka. Nie jest to łatwe, gdy cierpi się na chronicznego kaca, a w kościach łupie. Superbohaterowie rozpanoszyli się jednak licznie, konkurencja nie śpi, trzeba wziąć się w garść. Do tego służy mu usłużny kamerdyner, Benjamin, a pomaga często emerytowany górnik, mówiący piękną śląską gwarą, trudną do zrozumienia dla goroli.

Już na początku rzuceni jesteśmy na głęboką wodę. Spod ziemi (dosłownie, bo z kopalni Wujek) wychodzą na ulice zombie. Karmią się czymś, co ożyło w odległych zakamarkach węglowych korytarzy. To „coś" jest zaraźliwe i szybko się rozchodzi po studentach, mieszkańcach Katowic, a nawet kumplach Dreszcza. Trzeba coś z tym zrobić. I sposób się znajduje. Jaki? Szczerze mówiąc, nie wiadomo. Dreszcz traci przytomność. Ogólnie raczej mało rozgarnięty jest. Superbohater na miarę naszych czasów, panowie.

Kolejne rozdziały to odrębne „akcje”. Niektóre zakrojone na dosyć szeroką skalę, bo obijające się nawet o Castel Gandolfo, gdzie rezyduje papież-emeryt. Jeden z przyjaciół Ryśka jest superbohaterem złożonym z kawałków relikwii świętych. Ma między innymi zdolność bilokacji. Z powodzeniem bierze udział w kilku religijnych demonstracjach na raz – do czasu, aż Benedykt XVI nie odwoła świętości jednego z jego „składników”. I tak dalej. Toczy się ta szalona fabuła w niezbadanym kierunku, czasem – niestety – bez ładu i składu, ale za to w rytmie najlepszego rocka.

Sam Ryszard wygląda w tym wszystkim jak podstarzała gwiazda, która ledwo trzyma się na nogach, ale w sercu wciąż drzemie ogień. I znowu, jak przy pierwszej części, pojawia się żal, że do książki nie dołączono płyty z muzyką…  Sam zacytowany tekst nie przemawia do wyobraźni tak, jak dźwięk.

Kolejne tarapaty, w jakie wikła się nasz bohater, są, delikatnie rzecz ujmując, nieprawdopodobne, ale przecież taka jest konwencja. Znaleźć się nagle w Sosnowcu w piwnicy rzeźnika i wyjść stamtąd, nie wiadomo, kiedy i jak. Co tam, rock’n’roll, maleńka! Szaleństwo, iskry, głośna muzyka – tyle możecie się spodziewać po tej lekturze. Czy będzie to dobra zabawa? A pewnie. Pod warunkiem, że i piwo będzie w pobliżu, i kebab…

Kup książkę Dreszcz 2. Faceci w czerni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dreszcz 2. Faceci w czerni
Książka
Inne książki autora
Święty z Centralnego
Jakub Ćwiek 0
Okładka ksiązki - Święty z Centralnego

NAJNOWSZY KRYMINAŁ AUTORA „DRELICHA” I „CIEMNOŚĆ PŁONIE” Po kilku latach spędzonych na emigracji do kraju wraca sześćdziesięcioletni...

Cyngiel niebios (IV). Kłamca 4. Killem all
Jakub Ćwiek0
Okładka ksiązki - Cyngiel niebios (IV). Kłamca 4. Killem all

Świat stanął na głowie Loki przepadł w krainie elfów. Życie w skórze Oberona, rozrywki i miłe towarzystwo sprawiają, że trudno mu się skupić na zabijaniu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy