Katowice Główny – dla Ciebie to pewnie tylko dworzec, dla bezdomnych umieralnia, dla Wybranych jedyny azyl
Byłeś wtedy dzieckiem w ciemnym pokoju. Nagle wiszący płaszcz przemienił się w upiora, a liżące podłogę światło księżyca zaczęło pełznąć ku Tobie jak macka. Tak właśnie Ciemność zagląda nam w oczy. Sama wybiera sobie ofiary i zaczyna płonąć...
Wybrani przez Ciemność nie mają wyboru. Bezpieczne miejsce mogą znaleźć tylko wśród bezdomnych na katowickim dworcu.
To właśnie spotkało Natkę – studentkę, która pewnego dnia została napadnięta. Wszyscy tylko patrzyli. Jedynie biednie ubrany starszy mężczyzna przyszedł jej wtedy z pomocą. Dziewczyna chciała mu się odwdzięczyć, a nieświadomie wzięła na siebie cudze przekleństwo.
I zapłonęła Ciemność...
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2008-04-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Książka swą premierę miała w 2008 roku, więc może już niektórzy z Was ją poznali. Ostatecznie do jej przeczytania zachęcił mnie opis z tylnej okładki. Muszę jednak podkreślić, że długo się wahałam. Dlaczego? Wcześniej zetknęłam się już z twórczością Jakuba Ćwieka. I niestety tamtego spotkania nie wspominam zbyt miło. Ciekawość jednak zwyciężyła i tytułowa Ciemność zapłonęła także i dla mnie. Czy zdołałam wyswobodzić się z jej śmiertelnego uścisku?
Gdy czytałam o katowickim dworcu, który stał się tu jednym z bohaterów, opisane miejsca przywodziły mi na myśl znane kąty. Nie wiedziałam, że był on tak podobny do starego, wrocławskiego dworca. Z drugiej strony szkoda, że autor nie osadził akcji w stolicy Dolnego Śląska. Jak miło byłoby poczytać o swojskich zakamarkach. Nie można tu nie wspomnieć, że książce trochę brakuje do horroru. Momenty, które wywołują strach czy dreszcze można tu zliczyć na palcach jednej ręki. Niestety. Na początku, gdy niewiele jeszcze wiadomo o Ciemności i jawi się ona jako nieznany byt to przyznam, że kilka razy trochę mnie strach obleciał. Jednak później gdy zaczyna nabierać cech bardziej szatańskich, piekielnych to niestety cały niepokój gdzieś prysnął. Nawet zmienne "nastroje" Ciemności, często burzliwe, nic tu nie pomogły. Chyba mam już zbyt wiele na koncie obejrzanych/przeczytanych lektur z podobnymi elementami nawiązującymi do wiary...
Mimo że życie w Umieralni (jak nazywany jest przez niektórych dworzec) nie było usłane różami można było liczyć tam jednak na przyjaźń a nawet poświęcenie. Oczywiście żeby nie było zbyt cukierkowo spotkać tam można było także egoizm, zazdrość i niesprawiedliwość. Autor nie zapomniał wspomnieć również o dworcowych "wpływach". Tak. Tam też każdy miał swoje miejsce. Trzeba przyznać, że pomysły z ochronną monetą czy pociągiem-widmo są trafne jednak wydają się jakby niedokończone. Nie wiadomo skąd są monety, ile ich jest, nie wiadomo także jak kończy się podróż pociągiem-widmo. Autor niestety nie wyjaśnia również dlaczego tylko niektórzy widzą ciemność i dlaczego i na jak długo dworzec jest jedynym (to też nie do końca jest wyjaśnione) bezpiecznym miejscem. Jak dla mnie trochę za dużo tych znaków zapytania.
Pisarz oparł kreację świata bezdomnych na półrocznym doświadczeniu (więcej o tym można przeczytać w dodatku do książki "Opowieści dworcowe"). Trzeba przyznać, że to widać, słychać i czuć. Bohaterowie zostali stworzeni na podstawie długich obserwacji i rozmów z bezdomnymi z katowickiego dworca. I tak powstali prawdziwi ludzie z krwi i kości. Każda z postaci jest oryginalna. Wyróżnia się jakąś cechą. A sam pomysł stworzenia grupy "Wybranych" także uważam za ciekawy i muszę przyznać, że Literat od razu skojarzył mi się z samym autorem.
Książkę czyta się niby płynnie jednak co jakiś czas w dialogach pojawia się śląska gwara i ten fakt bardzo utrudniał mi lekturę. Przyznam się, że nic z tego nie zrozumiałam. Dodatkowo autor często przerywa akcję w ważnym momencie i powraca do tego punktu dopiero po jakimś czasie. Niekiedy traciłam przez to wątek. Nie można też nie zauważyć podobieństw w kwestii kolejnych "spotkań" z Ciemnością. Po pewnym czasie z góry wiadome było jak to będzie wyglądało. A przecież nie jest tajemnicą, że to właśnie zetknięcia z nieznanym wywołują niepokój. Szkoda, że autorowi nie udało się stworzyć "strasznych opisów". Dodatkowo trzeba podkreślić, że jest tu stosunkowo niewiele zjawisk nie z tego świata. Można nawet rzec, że momentami książka upodabnia się do powieści obyczajowo-przygodowej. A oczekiwany horror coraz bardziej idzie w zapomnienie...
Twórczość Jakuba Ćwieka polecano mnie wielokrotnie, ale zawsze mawiałam "nie teraz", "później". Ale w końcu skończyły się wymówki i nadszedł moment, kiedy sięgnęłam po najnowszą powieść pisarza, pt:"Ciemność płonie". I pytam się was, ale przede wszystkim samą siebie, dlaczego tak późno?". Natalia , to studentka kulturoznawstwa zostaje zaczepiona na przystanku autobusowym przez grupę wyrostków. Wszystkie osoby przebywająca na przystanku udają, że nic nie widzą , nic nie słyszą. Natalia czuje się zaszczuta i przerażona. W pewnym momencie podchodzi do niej Darek, kloszard , katowickiego dworca centralnego. Bezdomny przegania młokosów, prosi Natalię o datek w postaci dwudziestu złotych. A tej, portfela wylatuje złota moneta, o której dziewczyna nie miała zielonego pojęcia. Kloszard od razu interesuje się ową monetą i jakoby pod presją wymusza na dziewczynie, by ta mu ją oddała. Natalia nie zdaje sobie sprawy, że dla Darka ta moneta jest przepustką do wolności, do normalności , a ona od tej pory będzie skazana, by każdą noc spędzać w zakamarkach dworca centalnego, w towarzystwie Wybranych. Ale kim są ci Wybrani? Jest to grupka osób, których życie zepchnęło na margines społeczny, ale i tacy, którzy nieświadomie oddali innemu Wybranemu wspomnianą wyżej monetę. Wówczas dokonuje się zamiana. Czasem na uczciwych warunkach, ale częściej na opartej na chciwości, rządzy i cwaniactwa. Wśród wybranych znajduje się Darek, Literat (trafił do tego grona próbując spisać dzieje bezdomnych koczowników dworca), Izka (dawniej prostytutka), Albert (którego szuka żona), Tadeusz (w młodości uderzył kamieniem chłopaka swojej byłej i go zabija), Janusz (zabiera monetę pewnemu zamożnemu gogusiowi), Grzesiek (policjant, który miał to szczęście i zdobył monetę uczciwie). To grono za dnia pracuje, ma swoje sprawy, lecz zawsze przed zapadnięciem zmroku kryją się w zakamarkach dworca. Ale dlaczego? Czy dobrowolnie zdecydowali się na opuszczenie rodzin, domów, pracy i dotychczasowego życia? Otóż nie. Do takiego trybu życia zmusiła ich CIEMNOŚĆ. Ciemność to siły zła, które swym ogniem strawią każdego, kto w nocy będzie przebywał poza budynkiem dworca. Ciemność jednak nie pozostaje bezczynna. O nie. Ona mami. Namawia. Kusi. Straszy. Wysyła zjawy, omamy z białymi gałkami ocznymi, by którykolwiek Wybrany uległ. Wybrani nazywają dworzec umieralnią, gdyż Ciemność zawęża kręgi. Osacza swoje ofiary, niszczy ich psychicznie. Czy jest dla nich jeszcze jakaś nadzieja? Czy ksiądz egzorcysta jest w stanie pozbyć się klątwy, która na nią padła, w chwili, gdy oddaje monetę Darkowi? Autor, Jakub Ćwiek przygotowywał zarys powieści poprzez dokumentacje życia bezdomnych. Ale nie czynił tego z okazjonalnych obserwacji. Aby wczuć się w sytuację mieszkańców dworca, w Katowicach przez pół roku mieszkał z nimi. Uczył się od nich. To ci ludzie, których spotykał stały się zalążkiem postaci "Ciemność płonie". "Ciemność płonie" to powieść z gatunku horroru. Ja się nie bałam. Sama lektura nie zmroziła krwi w żyłach. Być może dlatego, że bardziej jako czytelniczka skupiłam się na życiu bohaterów. Życiu na marginesie społecznym, zepchniętych oraz wyobcowanych. "Ciemność płonie" to powieść o brzydkiej rzeczywistości, o samotności, lęku i zagubieniu. Ale także o braku nadziei na przeżycie, gdyż ciemność nie zapomni o nikim i nikogo z Wybranych nie przeoczy. Jakub Ćwiek przypadł mi do gustu, Początkowo zastanawiałam się czemu fabuła zaczyna się od momentu, który tak naprawdę rozwija się pod koniec książki. Teraz to rozumiem i cieszy mnie taki zabieg. Bohaterowie są tak różnorodni, że mimo, że łączy ich wspólna obawa przed Ciemnością, to właśnie ta inność jest największym atutem tej pozycji. Jestem przekonana , że "Ciemność płonie" stanie się hitem. Jakub Ćwiek właśnie zdobył nową fankę swojej prozy. Już niedługo z pewnością sięgnę po kolejne jego powieści. A wy znacie Jakuba Ćwieka? Polecacie coś?
Język jest lekki, styl przyjemny, a czcionka idealna. Pomysł jest bardzo ciekawy. Zaintrygowała mnie informacja, iż autor przez pół roku sypiał na dworcu, by szczegółowo oddać klimat utworu i muszę przyznać, że nie poszło to na marne. Prawdą jest, że powieść często stawała się dla mnie nudna, co było zdziwieniem, gdyż okładka oraz opis z tyłu książki wręcz zachęcają do czytania książki. Głośno było o tej pozycji i myślałem, że będzie to jazda bez trzymanki, ale, jak to często bywa, zawiodłem się.
Natalia jest studentką kulturoznawstwa. Gdy w oczekiwaniu na pociąg zaczepiają ją miejscowi dresiarze, zjawia się starszy mężczyzna, który skutecznie ich przegania. Dziewczyna daje jemu monetę. Nie jest świadoma tego, że występuje wymiana: staruszek dostaje monetę, a ona cudze przekleństwo, które ma zamienić jej życie w horror, na co długo nie musi czekać. Szuka ratunku wśród podobnych siebie, ale czy uda im się uwolnić ją z przekleństwa? Czy wróci do spokojnego życia studentki?
Zabrakło mi tego czegoś, co sprawiłoby, że książka stałaby się bardziej mroczna. Dużym plusem jest tajemnicze tło Katowic, z którego ciemności patrzy na nas zło. Postacie występujące w Ciemność płonie są barwne i oryginalne. Na pierwszy plan zostaje wyciągnięta Natalia. Jest zwykłą studentką: na wykładach myśli o niebieskich migdałach albo gada z koleżanką obok, nie chce uczęszczać na zajęcia, woląc zostać w ciepłym łóżku... Jej życie ulega totalnej metamorfozie wraz z obdarowaniem starca monetą. Na pewno Natka na długo zostanie przeze mnie zapamiętana. Oczywiście ważnymi bohaterami są też: policjant Grzesiek, Literat, Tadeusz, Izka i Darek.
Podsumowując, powieść nie wstrząsnęła mną do granic możliwości, ale nie zmienia to faktu, że polecam ją, bo być może mam bardzo wygórowane gusta, co do horrorów.
Wiele dobrego słyszałam o twórczości Jakuba Ćwieka, który w swoich książkach nawiązuje do szeroko pojmowanej popkultury. Z szesnastu książek, które do tej pory wydał wybrałam do przeczytania horror pt. ,,Ciemność płonie", którego akcja toczy się na dworcu w Katowicach. Autor bardzo dobrze przygotował się do napisania tej powieści i przez jakiś czas mieszkał na dworcu oraz rozmawiał z bezdomnymi. Ma to odbicie na kartach tej książki.
Dworzec w Katowicach to jedyne miejsce, gdzie można się ukryć przed Ciemnością, która płonie i parzy ludzi ją widzących. ,,Żar ognia ...zaplącze się we włosy śpiących i wtargnie do ust, gdy zaczną krzyczeć. A potem zetnie im białka w oczach i zmieni skórę w kawałki nadpalonego pergaminu..."
W ciągu dnia toczy się na nim normalne, codzienne życie. Podróżni czekają na pociąg, ktoś pije kawę w barze, kwiaciarka sprzedaje bukieciki kwiatów, sprzedawcy zachwalają swój towar w okolicznych małych sklepikach, policjanci patrolują perony...ale po zapadnięciu zmroku rządzi tam Ciemność wraz ze swoimi demonami.
Natalia prowadzi studenckie życie, jest młoda, atrakcyjna, trochę samotna, gdyż rodzice wyjechali do Stanów Zjednoczonych. Pewnego dnia na dworcu zostaje zaczepiona w niewybredny sposób przez grupę wyrostków. W jej obronie z grupy gapiów staje tylko starszy, bezdomny mężczyzna. Dziewczyna w podzięce za obronę oddaje mu monetę, na której z jednej strony widnieje ,,dworzec w dzień, ze słońcem na niebie i radosnymi ludźmi na estakadzie, a z drugiej-w nocy, otoczony kłębami dymu i ludzkimi sylwetkami unoszącymi się wokół okien". Tym samym nieświadomie zmienia koleje swojego losu i wciąga ją Ciemność.
W dzień może prowadzić dotychczasowe życie, ale nocą bezpiecznie jest tylko na dworcu pośród takich jak ona Wybranych.
Niepisanym przywódcą tej grupy jest Literat, który spisuje historie kolejnych bezdomnych z przymusu tkwiących na śmierdzących halach i próbujących przetrwać każdy dzień. Wśród Wybranych jest ciągle pijany Albert mówiący gwarą śląską, którego poszukuje zakochana żona; Izka-podstarzała prostytutka; Tadeusz-morderca, który zabił konkurenta do dziewczyny; Mietek przebywający na dworcu od dwudziestu już lat i wielu innych.
Interesującym bohaterem jest Heniek, który sprawuje pieczę nad całym dworcem-bezdomnymi, żebrakami oraz najemcami sklepików i kawiarenek. Pośredniczy między nimi, a ,,królami szarej strefy"-mafią w odbieraniu haraczy.
Przyznam, że rzadko czytam horrory i pewnie z tego powodu nie jestem ich znawczynią, nie mam dużego porównania pomiędzy powieściami, ale z pewnością powinnam odczuwać napięcie i lęk przy takiej lekturze. Tutaj mi tego zabrakło. Bardziej zainteresowało mnie tło społeczne niż elementy fantastyki i horroru.
Bohaterowie są różnorodni i interesujący z psychologicznego punktu widzenia. W ich zawirowaniach życiowych można dostrzec problemy wielu z nas.
,,Ciemność płonie" to z pewnością gratka dla mieszkańców Katowic i okolic oraz osób przejeżdżających przez Katowice, którzy znają opisywane miejsca i mogą na nie spojrzeć z innej perspektywy. Jakub Ćwiek w tej powieści opisał miejsce, którego już nie ma. Stary Dworzec został wyburzony, a na jego miejscu postawiono nowoczesny z galerią handlową.
http://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Przyznaj, spodziewasz się baśni "Miasto Grimm" – ponura, spowita obłokami tłustej czerni metropolia to miejsce, gdzie o sprawiedliwość równie trudno...
Czy pozornie spokojne anioły mogą mieć na koncie diablo interesujące historie? I to wiele!Archiwa Wydziału Interwencyjnego Nadzoru Anielskiego aż trzeszczą...