Czy fakt przyjścia na świat w dobrej rodzinie jest jednoznaczną gwarancją życiowego sukcesu? Czy posiadanie niemal wszystkiego jest tym, czego najbardziej pragnie się od życia? A może do szczęścia potrzeba człowiekowi tylko wolności i swobody w podejmowaniu decyzji? Na pytania te odpowiada Danuta Noszczyńska w powieści Domek na końcu świata.
Iga to młoda prawniczka, właścicielka kancelarii prawniczej. Od początku wiadomo było, że kobieta „skazana" jest na zawód adwokata: ojciec Igi to bowiem prokurator, matka zaś jest sędzią. Iga nie narzeka. Ba, zdaje się wieść spokojny żywot w domu rodziców, gdzie ojciec podsuwa jej sprawdzone porady i pomaga w podejmowaniu decyzji. Gdy Iga zostaje adwokatem „z urzędu" przy sprawie kryminalnej, jej życie zaczyna się zmieniać. Początkowo chce wyplątać się ze zlecenia, jakie „załatwił" jej ojciec (by zdobywała doświadczenie), z czasem jednak coraz mocniej wikła się w intrygującą sprawę zagadkowej śmierci.
Danuta Noszczyńska portretuje zdolną, ambitną i pracowitą młodą osobę, która przez całe dotychczasowe życie pozostaje pod skrzydłami rodziców. Idze początkowo tylko wydaje się, że jest samodzielną i gotową do podejmowania decyzji dorosłą kobietą. Życie młodej kobiety zostało wyreżyserowane, zaplanowane: ma spełniać oczekiwania rodziców. Kobieta ma mieć satysfakcjonującą pracę i prestiżowy zawód, atrakcyjnego i pochodzącego z dobrego domu męża oraz piękne dzieci. Gdy Iga orientuje się, że w jej życiu brakuje swobody, że nie ma miejsca na oddech, a jedynymi słusznymi rozwiązaniami są te podsuwane przez ojca, zaczyna się buntować. Odkrywa bowiem, że do pełni szczęścia brakuje jej tylko (i aż!) wolności.
Domek na końcu świata to powieść o przemianie i o odkrywaniu tego, co w życiu jest najważniejsze. To również historia kryjąca niewygodne zagadki z przeszłości oraz ukazująca dysonans pomiędzy życiem „bogatych" i losem „biednych". Danuta Noszczyńska pokazuje, że rodzice powinni wychować swe dzieci, ale też muszą pozwolić im uczyć się na własnych błędach, a – co za tym idzie – nauczyć je korzystania z wolności. Zamknięcie dziecka (nastolatka, dorosłego) w złotej klatce nikomu nigdy nie wyszło na dobre.
Książkę czyta się szybko, z niesłabnącym zainteresowaniem. Autorka kreśli portrety charakterystycznych bohaterów, wyraźnie zarysowuje też poruszane w powieści problemy. Domek na końcu świata to publikacja, która skłania do zastanowienia się nad tym, czy aby sami (choć w niewielkim stopniu) nie powielamy zachowań rodziców Igi, czy, pchani dobrymi chęciami (lub innymi motywacjami), nie ograniczamy swobody własnych dzieci, ale dopasowujemy ich życie do z góry zaplanowanego scenariusza.
Ada, niegdyś bardzo wrażliwa i uczuciowa, po przeżyciu silnego zawodu uczuciowego, w obawie przed kolejnym cierpieniem zaczyna żyć w sposób całkowicie...
Najgorszym rodzajem zazdrości jest ta najgłębiej skrywana. Opowieść o granicach miłości, za którą czai się już tylko obsesja. Kaja przylatuje...
Moim kapitałem był umysł, nie uroda.
Mój dom, tak zwany dobry dom, od zawsze był moją enklawą, przystanią, złotą klatką.
Więcej