W grupie siła
Każda przeprowadzka wiąże się ze stresem, ze zmianą środowiska, z porzuceniem znajomych, ulubionych kątów, a niekiedy i z koniecznością zachowania pewnych tajemnic. To, jak będzie przebiegała aklimatyzacja do nowych warunków, zależy od wielu czynników, na które nie zawsze mamy wpływ. Niestety, nie pomaga w tym z pewnością lokum w postaci rozpadającego się domu na ulicy Środkowej ani młodsza siostra, która patrzy na świat przez pryzmat bajki o Muminkach…
Nastoletni Teodor, a właściwie Doro, to nad wyraz dojrzały chłopiec, który musi odnaleźć się w nowej dla siebie sytuacji. Mimo obaw stara się być silny – wszak jest jedynym mężczyzną w domu, gotowym bronić zarówno swojej mamy, jak i pięcioletniej siostry Róży. Przeprowadzka do podkrakowskich Jadownik z pewnością nie jest dla niego łatwa, choć za wszelką cenę próbuje nie tracić hartu ducha. Nawet, jeśli brakuje mu dotychczasowego towarzystwa, to zawsze ma obok siebie ukochane dwa psy oraz kota Mroka, zaś tęsknotę zagłusza wędrówkami po okolicy. W trakcie jednej z nich mija opuszczony dom niczym z horroru, a tabliczka umieszczona na posesji świadczy o tym, iż jest on wystawiony do sprzedaży. Doro jednak prędzej by się spodziewał postaci z opowieści Edgara Allana Poe niż osobliwej rodziny, która wprowadza się do tej posesji położonej przy ulicy Wschodniej. O tym, jakie tajemnice kryją się w Jadownikach, dowiemy się z debiutanckiej powieści Sabiny Jakubowskiej, która Domem na Wschodniej nie tylko budzi niepokój, ale też skłania do zadawania sobie pytań o sens życia, relacje międzyludzkie oraz o to, jakimi jesteśmy ludźmi. Uhonorowana w konkursie "Promotorzy Debiutów" Instytutu Książki i Fundacji "Tygodnika Powszechnego" książka otwiera bramy do świata dorosłości i odpowiedzialności, uczy empatii, porusza pokłady emocji, których istnienia nawet nie podejrzewamy. Lektura zachwyci zarówno nastoletniego czytelnika, jak i wszystkich tych dorosłych, którzy potrafią spojrzeć krytycznie na swoje dotychczasowe działania, którzy pragną przekonać się, jak wielką radość można czerpać z dzielenia się z innymi.
Nowych sąsiadów Doro z pewnością może zaliczyć do osób nietuzinkowych. Ekscentryczna starsza pani, Emma, wydająca rozkazy ze swojego szezląga, rządząca domem niczym generał, to postać, przed którą należy czuć respekt. Podobnie zresztą jak w przypadku dwóch osiłków mieszkających pod jej dachem – Jacha oraz Pi-Stacha. Dom na ulicy Wschodniej zamieszkuje również mała dziewczynka, Konstancja, dwie pokojówki (Marianna i Julianna), a także kucharka Franciszka i jej świnka Kiszka. Nie można zapomnieć również o lokaju Igorze oraz o Wojtusiu, czyli chłopcu… zamienionym w jelonka. Owa gromadka wkrótce powiększa się o wojowniczo nastawioną do świata czarnoskórą Roksanę. Ale to zaledwie początek niespodzianek, jakie szykuje dla czytelników autorka.
Na stronach powieści pojawi się bowiem Dziecko, czyli noworodek znaleziony w lesie, ocalony przez matkę Doro, tajemniczy klucz i sznur korali, a także Maria, która pomimo młodego wieku ma za sobą traumatyczne przeżycia. I choć sięgając po powieść Sabiny Jakubowskiej spodziewamy się zagadek, to z pewnością innej natury niż ta, którą otrzymujemy w Domu na Wschodniej.
Wielowątkowa i wielowymiarowa akcja koncentruje się na tematach społecznych, na kwestiach bolesnych i zbyt często pomijanych - szczególnie w książkach adresowanych do młodego czytelnika. Tajemnica przybiera tu różny charakter, podobnie jak demony z przeszłości, które nękają bohaterów. Każdy z nich musi zmierzyć się z nimi samodzielnie, choć siłę i oparcie czerpać może z towarzystwa grupy. Nauka płynąca z lektury i ogromny ładunek emocji, jaki został zawarty w książce sprawiają, że poznanie tych niezwykłych postaci, doskonale wykreowanych i uwiecznionych przez Jakubowską, jest prawdziwą przyjemnością. Co więcej: patrząc na postępowanie pani Emmy czy matki Doro, która decyduje się przygarnąć Dziecko, czujemy się w obowiązku przeanalizować swoje zachowanie i zastanowić, co my możemy zrobić dla innych - i to nie w dalekiej przyszłości, ale natychmiast. Dom na Wschodniej oprócz sekretów, kryje bowiem niezwykle istotne przesłanie, uczy empatii, podkreśla, jak ważna jest przyjaźń, zaufanie, jak wiele człowiek może zrobić dla drugiego człowieka i jak ważne jest niekiedy samo wyciągnięcie pomocnej dłoni…
Zima 1885 roku, podkrakowska wieś. Młodziutka Franciszka rodzi swoje pierwsze dziecko. W porodzie towarzyszy jej przybrana matka, znana w okolicy akuszerka...