Recenzja książki: Dom na Sycylii

Recenzuje: Justyna Gul

Wyspa jak Etna gorąca..

Sycylia - wyspa niezwykła – tak jedno z biur podróży nazwało imprezę turystyczną, która kryje obietnicę przygody, słońca oraz powietrza pachnącego cytrynami. Groźna Etna, wyspy Liparyjskie, tajemnicze Palermo, rozsławiona grota „Ucho Dionizjusza” oraz  wysepka Ortigia, gdzie znajduje się barokowa katedra, zbudowana w dawnych murach świątyni greckiej. Niezależnie od tego, którą część Sycylii wybierzemy, już sama melodia miejsc sączy nam do ucha słodkie słowa vieni fuori, vieni fuori… My zaś, pozostając pod wpływem uroku Sycylii, robimy wszystko, by na wyspę powrócić. Wszak tutaj zostało nasze serce.

Życie Tess Angels, mieszkanki Dorset, pracownicy działu obsługi klienta firmy wodociągowej, kobiety samotnie wychowującej nastoletnią córkę, składało się dotąd z rutynowych czynności i przewidywalnych zdarzeń. Nie dająca satysfakcji praca bez perspektyw zapewniała jednak utrzymanie, zaś żonaty kochanek - chwile przyjemności i złudną nadzieję, że kiedyś odejdzie od żony, że kiedyś nie będą musieli się ukrywać. Dopiero tajemniczy list z londyńskiej kancelarii wstrząsa jej uporządkowanym światem, pokazując, jak bardzo był ograniczony i jak wielu kolorów życia ją pozbawiał. My zaś towarzyszymy Tess w jej wewnętrznej przemianie, a także w wyprawie na skąpaną w słońcu Sycylię, gdzie gorętsza jest zarówno miłość, jak i nienawiść.

Dom na Sycylii Rosanny Ley to wciągająca powieść opublikowana nakładem Wydawnictwa Literackiego, która wnosi nieco koloru i ciepła w szarość dnia codziennego, pozwalając snuć marzenia, inspirując do zmian i zapewniając dobrą zabawę nie tylko w letnie dni i nie tylko podczas podróży na wyspę. 

Zanim serce Tess zabije w romantycznym uniesieniu, czeka ją nie lada niespodzianka. Otóż niejaki Edward Westerman zapisał jej w testamencie swój dom na Sycylii, zwany Villa Sirena. Kolejna porażka w pracy, miłosne zawirowania i buntownicza nastolatka to niezbyt pociągająca alternatywa, dlatego kobieta decyduje się wyruszyć na piękną wyspę, by w spokoju przemyśleć swoje życie i postanowić, co dalej czynić ze spadkiem. Celem Tess jest również poznanie prawdy o przeszłości matki, która uciekła z Sycylii wiele lat temu i okryła zasłoną milczenia swoje dzieciństwo i okres dorastania, nigdy nie wspominając o powodach emigracji. Co zdarzyło się przed laty w rodzinnym domu Flavii, że zdecydowała się na tak odważny krok? Kim był Westerman i dlaczego zapisał dom właśnie Tess? Co zdarzyło się podczas wojny i jaką rolę w życiu Flavii odegrał Peter Rutherford – angielski lotnik, który w wyniku nieudanego ataku znalazł się na terytorium wroga?

Autorka postanowiła przybliżyć czytelnikom nie tylko historię Tess, ale i jej matki, która decyduje się na spisanie wspomnień pełnych dramatycznych wydarzeń z czasów wojny, ale i pachnących doskonałą kuchnią oraz obfitujących w przepisy na taglignozo, arancini, panelle i wiele sycylijskich potraw, potwierdzających tylko znaczenie wyśmienitych posiłków w naszym życiu, rolę smaku i delektowania się nie tylko samym pożywieniem, ale również każdą chwilą.

Kiedy Flavia spisuje swoją opowieść, Tess zmaga się z przeszłością, z zapiekłymi urazami, wciąż żywymi na wyspie i z siłą przyciągania, która nie pozwala jej zapomnieć o pewnym artyście układającym mozaiki, Tonino Amato. To nie jedyny mężczyzna wart grzechu na słonecznej Sycylii, bowiem koło Tess zdumiewająco często pojawia się Giovanni Sciarra, uderzająco przystojny, ale też niebezpieczny i zmanierowany rdzenny mieszkaniec wyspy, który z zadziwiającą gorliwością gotów jest spełnić każdą zachciankę kobiety. Szczególnie, jeśli uprzejmość gwarantuje mu możliwość wejścia do willi i dokonania w niej pewnych przeróbek.

Czy Giovanni rzeczywiście pragnie pomoc, czy może tylko chce zyskać nieograniczony dostęp do rezydencji? Co wspólnego z Tess ma Il Tesoro, skarb, który przed laty stał się zarzewiem gwałtownego konfliktu pomiędzy Giovannim a Tonino, a jeszcze wcześniej – pomiędzy ich przodkami? Którego z mężczyzn wybierze bohaterka i czy na wyspie odnajdzie szczęście, którego nie dane było jej zaznać w życiu zbyt wiele? Na te wszystkie pytania odpowiada powieść Dom na Sycylii – lektura lekka, ale angażująca wszystkie zmysły, rozpalająca wyobraźnię i przekonująca, że nigdy nie jest za późno na zmiany.

Rosanna Ley jest wielka miłośniczką podróży i pasjonatką poznawania nowych kultur, dlatego też jej powieści charakteryzuje wielka dbałość o szczegóły i wątki przybliżające czytelnikowi specyfikę opisywanych miejsc. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej książki, w której pamiętniki Flavii przeplatają się ze współczesnymi wydarzeniami, łącząc przeszłość z teraźniejszością, wspomnienia pachnących rozgrzanymi pomidorami plantacji ze smakiem słodkiego miodu, a gorącą sycylijską duszę z chłodnym klimatem Anglii. Autorka wyczuwa odwieczne tęsknoty ludzi za porzuceniem wszystkiego i rozpoczęciem wszystkiego od nowa, za słońcem, śmiechem i niczym nieskrępowaną miłością i zaspokaja je. Sycylia jednak nie jest takim beztroskim rajem – i tu mieszkają ludzie o różnych ułomnościach, ludzie o zimnych sercach, przepełnionych jadem i chciwością. Kluczem jest pokochanie wyspy z jej wadami i zaletami - tak, jak pokochać można uczucie lekkości, wynikające z przekonania, że nigdy nie jest za późno na to, by porzucić dotychczasową pracę, miejsce zamieszkania, by przenieść się na Sycylię i się zakochać!