Recenzja książki: Dom na krawędzi

Recenzuje: Justyna Gul

Kolory życia


Powieści Marii Nurowskiej często zostawiają ślad w życiu czytelników. Jedne pochłania się w ciągu kilku godzin, zachłannie, długo delektując się smakiem słów na języku, inne rozczarowują i próżno odnaleźć w nich choć cień emocji i zapamiętanej z wcześniejszych lektur ekscytacji. Niezależnie od odbioru jej twórczości, autorka pozostaje wyjątkową obserwatorką życia, która nie waha się poruszać spraw trudnych, nie obawia się wyciągać na światło dzienne zakamarki ludzkiej duszy czy pisać przeszłości, o której czasami lepiej zapomnieć.


Jaka jest nowa książka Marii Nurowskiej? Nawet dla czytelników, którzy nie sięgnęli po pierwszy tom opowieści, Drzwi do piekła, będzie to lektura wyjątkowa. Bo Dom na krawędzi to nie banalna książka o winie i karze, ale głęboka i mądra opowieść o wybaczaniu. Przede wszystkim: o wybaczaniu sobie, a także o dawaniu sobie pozwolenia na szczęście.


Autorka w Domu na krawędzi nawiązuje z czytelnikami niezwykłą, intymną relację, dopuszczając ich do lektury listu – taką formę bowiem przyjmuje powieść. Adresatką tekstu jest Iza, zaś autorką - Daria Tarnowska, była więźniarka z Kowańca, morderczyni skazana za zabójstwo męża. Kiedy po sześciu latach wychodzi ona na wolność, nie wie, co zrobić ze swoim życiem, dokąd się udać. Nie wyobraża sobie powrotu do mieszkania stryja, wyjeżdża wiec do Zakopanego, by wśród gór odnaleźć spokój duszy i cel w życiu. Tam, w pensjonacie pani Eli, wśród prostych i mocno stąpających po ziemi ludzi, zaczyna powoli wierzyć, że przeszłość nie musi kłaść się cieniem na jej przyszłości. Pierwszą oznaką odcięcia się od tego, co było, jest zmiana imienia, kolejną zaś - odnalezienie swojego miejsca. Swojego domu na krawędzi. Kobieta rozpoczyna remont starej chatki u podnóża Tatr, w Bukowinie Tatrzańskiej, przekształcając ją w przytulny pensjonat, z bezcennym widokiem na Murań, Hawrań i Płaczliwą Skałę. Rozbudowa domu to było trochę tak, jakbym odbudowywała siebie, swoje życie, razem podnosiliśmy się z ruin, ja i mój dom (…) – pisze bohaterka, a z każdą deską kobieta jakby wracała do życia i otrząsała się z przeżytego piekła.


Jednak przewrotny los postanowił przypomnieć kobiecie o więziennej przeszłości, a życie więźniarek z jednej celi znów splata się z sobą i przenika. W bezpiecznym świecie, stworzonym przez dawną Darię, znów pojawiają się kobiety, z którymi miała kontakt w więzieniu. Pierwsza zaś odnalazła ją Iza, która niegdyś ją resocjalizowała, a teraz przyjeżdża do niej ze swoją córeczką, ośmioletnią Olą, by prosić o pomoc. Owładnięta myślą o robieniu kariery w ministerstwie i przeprowadzce do Warszawy, decyduje się ona pozostawić córkę pod opieką przyjaciółki, wbrew jej protestom, nie tłumacząc nic nawet dziecku. I tak Maria, która z trudem radzi sobie z własnym życiem, zostaje obarczona odpowiedzialnością za niewinną istotę. Istotę, którą pokocha jak swoje dziecko. Istotę, która stopi mur obojętności, jaki kobieta wokół siebie wzniosła. Pomyśleć tylko, że skoro wizyta Izy miała takie konsekwencje, to jakie będą rezultaty spotkania z pozostałymi dziewczynami z przeszłości?


Dom na krawędzi Marii Nurowskiej to powieść pisana emocjami, bowiem to one mają tu niebagatelne znaczenie. Każda z bohaterek będzie musiała zmierzyć się ze swoimi lękami, z cieniami przeszłości, które zżerają ich dusze i ciała niczym rak, nie pozwalając im normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Każda z bohaterek będzie musiała wybaczyć sobie i nie będzie mogła dopuścić, by błędy popełnione w przeszłości zdeterminowały ich życie. Daria stanie się tu łącznikiem dla więźniarek, choć niestety Kochanki-Celinki na skutek nieszczęśliwego zdarzenia nie będzie już wśród nich…


Książka Nurowskiej to opowieść o kobietach, kobiecości, ale i o życiu. I to nie tym, oglądanym przez różowe okulary, ale tym, mającym różne rodzaje szarości, gdzie zło nie zawsze jest tym, czym się wydaje, zaś ofiarą zbrodni są także jej sprawcy. Dom na krawędzi nie jest łatwą lekturą. To raczej czas spędzony na celebrowaniu słowa i rozmyślaniu o tym, jak szybko wydajemy wyroki i jak często mogą okazać się one błędne czy krzywdzące. Książka ta to także opowieść o miłości. Ale nie tej, kojarzonej z motylami w brzuchu, lecz tej dojrzałej, naznaczonej doświadczeniami przeszłości. Miłości, na którą trzeba sobie dać pozwolenie…

Kup książkę Dom na krawędzi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Dom na krawędzi
Książka
Dom na krawędzi
Maria Nurowska
Inne książki autora
Innego życia nie będzie
Maria Nurowska0
Okładka ksiązki - Innego życia nie będzie

Innego życia nie będzie Marii Nurowskiej to wzruszająca, oparta na faktach opowieść o miłości, której źli ludzie i zły czas nie dali rozkwitnąć...

Dziesięć godzin
Maria Nurowska0
Okładka ksiązki - Dziesięć godzin

Dziesięć godzin, które mogą zmienić losy legendy Solidarności, jednej kobiety i jednego kraju. Małgorzata jest sędzią. Musi zadecydować, czy uwzględnić...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy