Chyba każdy z nas słyszał o Januszu Korczaku, autorze Króla Maciusia Pierwszego, opiekunie sierocińca. Pedagogu, który zaproponował nowatorskie, pełne szacunku i zrozumienia podejście do dzieci. Bohaterze, który nie opuścił podopiecznych aż do końca. Jednak tuż przed wojną i w jej trakcie dla tego dobrego z natury człowieka nastał naprawdę zły czas. Był on bowiem obciążony „poważną winą" – żydowskimi korzeniami. A w kraju narastały nastroje antysemickie.
Poznajemy losy Korczaka i jego podopiecznych, a także młodych pracowników sierocińca – Miszy i Zofii. Kochają się bardzo. Ale czy ich miłość przetrwa wojenną zawieruchę?
Książka smutna, ale jednocześnie pokrzepiająca. Pokazuje, że światło w ludzkich sercach jest w stanie przetrwać nawet najmroczniejszy czas.
dr Kalina Beluch
"– Popatrzcie uważnie. Tak zachowuje się serce dziecka, kiedy się na nie krzyczy albo podnosi rękę. Tak reaguje serce, kiedy dziecko się boi. Przyjrzyjcie się uważnie i zapamiętajcie. Korczak gasi lampę, otula chłopca marynarką i bierze go na ręce. – To wszystko. Korczak wychodzi z dzieckiem, a osłupiała sala wybucha nagle gwarem głosów. Najwyższy spośród zgromadzonych, chłopak o smukłej, wysportowanej sylwetce i z rzednącymi włosami nad szerokim, rozumnym czołem, pakuje zeszyty w pośpiechu. Misza myśli sobie, że wieczorem napisze list do ojca i wytłumaczy mu, dlaczego nie będzie szukać pracy jako inżynier, mimo że zdobył tytuł. Zamiast tego podejmie wieczorowe studia nauczycielskie i nadal będzie pracować w sierocińcu Korczaka jako ledwie opłacany bursista. Ojciec się wścieknie. Sam jest nauczycielem, więc wie, że na edukacji nie sposób się dorobić, trudno nawet znaleźć pracę. Odpowiedzialnością za tę katastrofę obarczy Korczaka, i słusznie. Jeśli kto chce zmienić świat, musi zmienić metody wychowawcze..."
Więcej