reklama

Recenzja książki: Cwaniary

Recenzuje: Magdalena Stefaniak

Cwaniary to powieść o kobietach, których nie ma. Młode wdowy, wykluczone poza ciasnotę i ponurość cmentarnej przestrzeni, eleganckie businesswoman, lubiące burdy i dobre żony, katowane przez mężów-frustratów. Wymierzają sprawiedliwość na warszawskim Starym Mokotowie i bez skrupułów okładają mężczyzn metalowymi rurkami. A w dodatku wiedzą, kim jest Slavoj Žižek.

 

Bohaterki Cwaniar są nieustraszone, silne i sprytne. Halina, Celina, Stefania i Bronka – każda z nich doświadczyła w swoim życiu jakiejś straty, nieobce są im śmierć, choroba i porzucenie. Morderstwo narzeczonego, nieuleczalna choroba i przemoc w domu tworzą niezabliźnione rany, powstałe w wyniku osobistej traumy. Zamiast epatować upokarzającym nieszczęściem i pławić się w poczuciu beznadziei, postanawiają wymierzać sprawiedliwość sprawdzonymi sposobami – odnaleźć winnych niedoli i porządnie sprać im skórę. Rasowe chuliganice mają swoje zasady, gangsterski kodeks, któremu pozostają wierne do samego końca w imię honoru i przyjaźni. Wyrównywanie rachunków i walka o lepszą rzeczywistość odbywają się w ciemnych zakamarkach warszawskich ulic i zaułków, które  - przejechane buldożerem zmian - już dawno zostały wykluczone poza uporządkowaną topografię nowoczesnego miasta. 

 

Cwaniary to współczesna legenda o kobietach nieustraszonych, które codzienną szamotaniną budują sobie pomnik. Pytają odważnie, gdzie jest ich miejsce w zhierarchizowanej strukturze społecznej: co młodej wdowie po narzeczonym wypada, a co nie, czy można nienawidzić swojego męża, jaką postawę przybrać wobec perspektywy powolnego umierania. Bohaterki powieści to partyzantki codzienności, świadome i zdeterminowane, a jednak od początku skazane na gorycz porażki i rozczarowania. Szukają ukojenia tam, gdzie go nie ma, chociaż zemsta urasta w ich oczach do rangi koniecznego wybawienia, zadośćuczynienia, ulgi. 

 

Sylwia Chutnik spisuje ciąg dalszy burzliwych biografii postaci znanych z Kieszonkowego atlasu kobiet. Pani z salonu kosmetycznego, pani kura domowa, pani z autobusu i pani z bazaru – to wciąż te same osoby, tylko obdarzone  innymi imionami. Rebeliantki wtapiają się w szary krajobraz domów z betonu i rozwalających się kamienic, które pamiętają jeszcze Powstanie. Mieszkają w Warszawie zapomnianej i niepopularnej, wstydliwej i niechcianej. Tam, gdzie diabeł mówi: "Dobranoc", a niebezpieczne porachunki spod monopolowego tworzą istny folklor uliczny. To trochę Warszawa Tyrmanda, a trochę Białoszewskiego. Wojna tym razem wypowiedziana została elegancji i zbrodniom w białych rękawiczkach, które pod osłoną nowoczesności triumfują na pilnie strzeżonych osiedlach. W gestii bohaterek leży demaskacja i odwet. 

 

Autorka nie odkryła Ameryki, ale powiedziała trochę więcej na temat ciemniejszej strony kobiecej natury, tym samym obdarzając płeć piękną całym wachlarzem nietypowych przymiotów. Losy czterech przyjaciółek opisuje precyzyjnym, ale wulgarnym i dosadnym językiem, przypominającym żargon uliczników. Gdzieś pomiędzy wierszami można wyczytać, jak bardzo ten język jest ograniczony i jak wiele rzeczy należy zwyczajnie przemilczeć, nie mogąc odnaleźć dla nich odpowiednich pojęć. W Cwaniarach dużo jest luźnych refleksji, jednym razem autorka rozwodzi się na temat bab cmentarnych i kłótni autobusowych, innym - już całkiem poważnie - mówi o śmierci, samobójstwie i czarnej rozpaczy. To dlatego dygresja goni dygresję, pojawiając się znienacka pomiędzy kolejnymi akapitami i przerywając nieco ślamazarną akcję.  

 

Świat z marginesu... A jednak w Cwaniarach znaleźć można to, co bliskie przeciętnej Kowalskiej. W krwawej wojnie z genderem jest wielu poległych. Warszawska ponurość przeplata się tu z barwnym korowodem ludzkich portretów, patos poskramia zuchwałą ironię, a babska zawziętość zyskuje potencjał kobiecej siły i determinacji. Trzeba to jednak czytać z przymrużeniem oka. Bo takich kobiet w Warszawie nie ma. Niestety.

Kup książkę Cwaniary

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Cwaniary
Książka
Cwaniary
Sylwia Chutnik
Inne książki autora
Jolanta
Sylwia Chutnik0
Okładka ksiązki - Jolanta

Jola widzi ze swojego okna trzy kominy. Najwyższy z nich wygląda jak latarnia morska. To jedyny stały element w jej życiu – życiu , z którego...

Warszawa kobiet
Sylwia Chutnik0
Okładka ksiązki - Warszawa kobiet

Warszawianki fundowały klasztory, budynki użyteczności publicznej, projektowały i rzeźbiły, uczyły nowe pokolenia, pisały książki i opiekowały się biednymi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy