Ciotka Julia i skryba to powieść w dużej mierze autobiograficzna. Mario Vargas Llosa, laureat Nagrody Nobla w 2010 roku, opisuje w niej między innymi swój związek z piękną Julią, starszą od niego o 13 lat. Ciotka Julia nie jest spokrewniona z bohaterem powieści. Jest siostrą żony jego wuja. Jednak w kraju, w którym utrzymywane są bliskie relacje w całej rodzinie, bliskiej, dalszej, a także "z rodziną rodziny", wszystkie kobiety bliskie familii tytułuje się ciotką właśnie. Julia jest rozwódką. To dodaje pikanterii i pewności co do negatywnego odbioru tego związku przez szeroko rozumianą rodzinę. W społeczeństwie pruderyjnym romans osiemnastolatka z dojrzałą kobietą po rozwodzie i należącą do rodzinnego klanu jest niewątpliwie skandalem. Szaleństwo czynione w imię miłości.
Ciotka Julia i skryba to jednak tak naprawdę ogromnie romantyczna historia. Relacje bohatera i Julii nie były w żaden sposób naznaczone rozpustą, lecz raczej prawdziwym uczuciem. Główny bohater jawi się czytelnikom jako młodzieniec pewny siebie, odważny i nieprzeciętny, podchodzący do świata z dystansem i charakterystycznym przewrotnym uśmieszkiem. Co zaskakujące, wątek wiodący, romansu pomiędzy dwojgiem - wydawałoby się - tak różnych ludzi - przedstawiony został z pewnym dystansem. Narrator nie odkrywa wszelkich niuansów relacji pomiędzy dwojgiem zakochanych. Można odnieść wrażenie, jakby opisywała ją osoba z zewnątrz, a nie człowiek osobiście zaangażowany. Czyta się więc Ciotkę Julię i skrybę raczej jak reportaż niż jak powieść. Być może Llosa ze względu na swoją partnerkę nie chciał zdradzać tajemnic łączącej ich relacji.
Kolejnym wątkiem powieści jest praca Maria w radiu, jego relacje z kolegami i współpracownikami. Obok tych dwóch tematów pojawiają się także opowiadania emitowane na antenie. Kilka pierwszych jest najmocniejszym punktem książki za sprawą ich świetnej konstrukcji i tematyki, jaką poruszają. Traktują bowiem o skrajnych przypadkach z życia mieszkańców Limy. Z biegiem czasu radiosłuchacze zaczynają narzekać na mylenie faktów, na zmiany w cechach postaci opowiadań i przypisywanie opisanych już zdarzeń innej osobie (na przykład ktoś umiera, by potem znów się pojawić wraz z informacją o wcześniejszej śmierci zupełnie innego bohatera). Z czasem opowiadania stają się coraz bardziej niespójne, a opowieść traci płynność. Zatraca się całkowicie jej sens, by ostatecznie doprowadzić czytelników do absurdu. To zabieg utrudniający miejscami lekturę, ale też zabieg celowy, związany z dalszym rozwojem fabuły.
Według krytyków Ciotka Julia i skryba jest bardzo bliska ideałowi "powieści totalnej". Trzeba jednak podkreślić - to książka trudna, w odbiorze, opowiadająca o niezwykłym wycinku z życia nietuzinkowego człowieka.
Od czasów mych nieudanych prób napisania jakiejś historii o gawędziarzach maczigueńskich, na początku lat sześćdziesiątych, temat ten wciąż za mną chodził...
W małej indiańskiej wiosce położonej w Andach gwałt jest czymś codziennym. Porwania, zbrodnie i terror Świetlistego Szlaku rujnują kraj, choć rzekomo mają...