Recenzja książki: Chuliganka

Co zrobić, gdy z pozoru poukładane życie nie jest takie, jakiego byśmy oczekiwali? Co zrobilibyśmy, gdybyśmy - będąc w związku małżeńskim, mając dzieci, pracę - nagle nieoczekiwanie zostali trafieni strzałą Amora?

 

To właśnie przytrafiło się blisko trzydziestoletniej Ewie. Ewa ma już wszystko, co większość kobiet w jej wieku posiada: męża, dom, dzieci, pracę... Nie ma jednego - udanych relacji z mężem. Małżeństwo stoi nad przepaścią. Wtedy pojawia się ON - budowlaniec, który pracuje w domu Ewy. Jest młody, ma dwadzieścia lat. To muzułmanin, z pochodzenia Czeczen, który pracą w budowlance zarabia na studia. 

 

Ewa na widok chłopaka przepada z kretesem. Piętrzą się w niej uczucia uznania, współczucia (ze względu na pochodzenie chłopaka), zachwytu, rosnącej miłości i pożądania. Ukradkowe spojrzenia, zdawkowe rozmowy powodują, że i chłopak zaczyna interesować się Ewą. Początkowo broni się przed uczuciem, które może okazać się zgubne w skutkach. Lecz Ewa postanawia zaryzykować i zaproponować potajemne spotkanie...

 

Chuliganka jest debiutem literackim Izabeli Jung - psycholożki. I jak na debiut powieść wpada naprawdę interesująco.  Izabela Jung stworzyła bowiem niebanalną powieść kobiecą. Połączyła ze sobą dwa zupełnie przeciwstawne światy. Czy możliwe jest spotkanie dwóch tak różnych światów - odmiennych religijnie, pokoleniowo, kulturowo?

 

Styl powieści jest bardzo zróżnicowany, plastyczny, a autorka znakomicie oddaje  emocje, atmosferę wyczekiwania oraz napięcia narastającego z każdą kolejną stroną. W Ewie budzi się odwaga. Coś jej mówi, że może zrobić wszystko. I choć w tle ma męża, z którym wiele ją łączy, to nowe zauroczenie (a może - uczucie?) skłania ją do działania. Zdradza męża i spotyka się z kochankiem, gdy tylko ma po temu okazję.

 

Czeczen nie jest jednak człowiekiem pokornym. Ma swoje zdanie na temat roli kobiety w związku. Budowanie związku z kimś takim nie jest sprawą łatwą. Ewa jednak nie traci nadziei. Czy ostatecznie mataczenie i gubienie się w wymówkach zniechęci bohaterkę? A może para pokona wszystkie trudności i oboje będą się cieszyć sobą i swoim szczęściem? 

 

Z pewnością powieści nie można nazwać nudną. Wydarzenia toczą się błyskawicznie, a emocje buzujące w głównej bohaterce ukazane zostały bardzo sprawnie. Ewę można polubić, ale można też nieco dziwić się jej postępowaniu. Wszak działa trochę egoistycznie, nie zważa na dalszy los swojej rodziny, gdy w grę wchodzi namiętny romans. Mogą momentami irytować nieco nienaturalne zwroty, jakimi kochankowie obdarzają się nawzajem. Może jednak należy je złożyć na karb pierwszych tygodni zauroczenia?

 

Chuliganka to bardzo dobre kobiece "czytadło". To lekka, rozrywkowa literatura. Powieść Izabeli Jung czyta się szybko, z zainteresowaniem, a zakończenie z pewnością wielu czytelnikom przypadnie do gustu - jest bowiem zupełnie niesztampowe. Z pewnością Izabela Jung jeszcze niejednokrotnie czytelników zaskoczy i rozwinie skrzydła jako pisarka.