Czy przyjaźń może narodzić się w najokropniejszym czasie i miejscu na Ziemi? Czy przyjaźń ma szansę na pokonanie okrucieństwa wojny? I czy - wreszcie - przyjaźń może być całkowicie szczera, niewinna i bezinteresowna? Odpowiedź na te wszystkie pytania chciałem odnaleźć, przystępując do lektury powieści Chłopiec w pasiastej piżamie Johna Boyne'a. I odnalazłem.
W światowej literaturze temat II wojny światowej oraz Holocaustu jest bardzo powszechny i popularny. Tysiące książek opowiadają o tragicznych, wojennych losach ludności żydowskiej, polskiej i innych, przybliżając współczesnym czytelnikom ten tragiczny czas w dziejach ludzkości. Niektóre z publikacji wzruszają, inne - szokują, zaś jeszcze inne - zmuszają do refleksji oraz zadumy nad losem tamtych pokoleń. Jednak rzadko zdarza się, by książka poruszającą tę tematykę łączyła w sobie wszystkie wymienione emocje. Taką właśnie książką jest powieść Chłopiec w pasiastej piżamie.
Na fabułę składa się tu historia ośmioletniego chłopca o imieniu Bruno, który wraz z rodziną przeprowadza się z tętniącego życiem Berlina do małego miasteczka na dalekiej prowincji. Przeprowadzka ta ma związek z awansem zawodowym ojca chłopca, który jest niemieckim oficerem i został oddelegowany do nadzorowania jednego z obozów koncentracyjnych. To „nadzorowanie” oznacza w rzeczywistości kierowanie na śmierć kolejnych tysięcy więźniów obozu. Dla nieświadomego niczego Brunona jest to zwykła przeprowadzka do innego domu, tyle tylko, że otoczonego wysokim płotem i pilnowanego przez żołnierzy z psami.
Pozbawiony towarzystwa swych berlińskich kolegów, chłopiec szuka dla siebie nowych zabaw i atrakcji, m.in. wymykając się spod szczelnej ochrony i udając na piesze wędrówki po najbliższej okolicy. Podczas jednej z takich wycieczek spotyka małego chłopca o imieniu Szmul, który przebywa w obozie koncentracyjnym. Pomimo dzielącego ich wysokiego drutu kolczastego, chłopcy bardzo szybko zaprzyjaźniają się ze sobą.
Bruno jest zafascynowany nowym przyjacielem i bardzo zazdrości mu tego, iż może wciąż bawić się z innymi dziećmi zza wysokiego płotu, podczas gdy on może jedynie spędzać czas w małym, przydomowym ogródku. Świat przedstawiony przez chłopca w pasiastej piżamce wydaje się Brunowi światem wymarzonym. Światem, w którym nie trzeba się uczyć, słuchać rodziców, a można jedynie czerpać radość z zabawy. Tym z większą ochotą nasz bohater przystaje na propozycję Szmulo, by przedostał się przez ogrodzenie i pomógł mu poszukać jego taty, który zaginął gdzieś na terenie wielkiego obozu. Bruno przedostaje się przez obozowe ogrodzenie, przebiera w pasiastą piżamę, przyniesioną przez Szmulo i razem wyruszają na poszukiwanie taty żydowskiego chłopca. Tymczasem w obozie rozpoczynają się przygotowania do kolejnych egzekucji w komorach gazowych...
Książka Chłopiec w pasiastej piżamie jest spojrzeniem na wojnę i piekło obozów koncentracyjnych oczyma dziecka. Oczyma pełnymi ufności, naiwności i wiary w dobro. Żaden z chłopców, zarówno syn niemieckiego oficera, jak i żydowskie dziecko, nie pojmują dramatu okrucieństwa miejsca i czasu, w jakim się znaleźli. Obaj chcą jedynie cieszyć się byciem ze sobą i wspólną zabawą. Chcą być po prostu dziećmi. Jednak wojna im na to nie pozwoli.
Powieść napisana jest w sposób bardzo przystępny dla wszystkich czytelników. Nie trzeba znać bowiem zagadnień natury historycznej, aby doskonale orientować się w przedstawionych tu realiach. Ten jakże trudny i bolesny temat wyrażony został niezwykle prostym i czytelnym językiem. Językiem małego chłopca, dla którego wszystko jest czarne lub białe, dobre lub złe. I właśnie w tej naiwności, a - być może - również w mądrości tkwi tajemnica owej powieści. Jest ona autentyczna i wiarygodna.
Boyne, opisując poruszającą historię dwóch małych chłopców, zagubionych w szaleństwie wojny, przedstawił również niezwykle dramatyczny los ich rodzin, tysięcy ludzi więzionych w obozach koncentracyjnych, jak i dwóch narodów, narodów oprawców i ofiar. Po jednej stronie mamy tu bowiem naród niemiecki, który dokonywał zbrodni przeciw ludzkości, godził się na nią i nie chciał dostrzegać jej okrucieństwa. Po drugiej zaś stoją niewinni ludzie, których największym grzechem było to, iż urodzili się jako Żydzi, Polacy, Romowie i przedstawiciele innych narodowości. A przecież tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami. Prawdę tę mogły dostrzec jedynie dzieci, jedynie dwóch małych chłopców mogło ją zrozumieć.
Bardzo rzadko zdarza mi się wzruszać czytając książkę. Tym razem uroniłem łzy i zupełnie się tego nie wstydzę. Powieść ta szczególnie zasługuje na okazanie emocji. Nie można przejść obok niej obojętnie, przeczytać ją i na drugi dzień o niej zapomnieć. Historia ta pozostaje w pamięci czytelnika na bardzo długo. Pojawia się wiele pytań, przemyśleń i refleksji - nie tylko nad najnowszą historią Europy, ale również nad współczesnym światem. Nad naszym życiem i nad tym, co dla nas jest dziś ważne, a co tak naprawdę ważnym być powinno.
Po przeczytaniu książki Chłopiec w pasiastej piżamie każdy czytelnik będzie już mógł odpowiedzieć na pytania zadane na wstępie niniejszej recenzji. Otóż piękna przyjaźń może narodzić się w najokropniejszym czasie i miejscu na Ziemi. Przyjaźń ta może być jak najbardziej szczera, niewinna i bezinteresowna. Nie może jednak pokonać okrucieństwa wojny..
Autor bestsellerów Chłopiec w pasiastej piżamie i Chłopiec na szczycie góry w kolejnej wyśmienicie nakreślonej opowieści wojennej! W dniu wybuchu...
Powieść obyczajowa, rozgrywająca się przez kilkadziesiąt lat XX wieku. Młody Georgij niezwykłym zbiegiem okoliczności trafia do carskiego pałacu w Petersburgu...