Chwytaj dzień!
Jeśli wierzyć statystyce, ból głowy jest najczęściej spotykaną dolegliwością wśród Polaków. Cierpi na nią około 65% naszych rodaków. Tyle tylko, że niekiedy nie jest on jedynie zwykłym dyskomfortem, ale jednym z symptomów, stanowiących zapowiedź poważniejszych problemów.
Ignorowany, zagłuszany tabletkami ból może na przykład zwiastować tętniaka. Tak właśnie było w przypadku mamy Kaśki, bohaterki niezwykle wzruszającej książki Anny M.Gorgolewskiej. Carpe diem, opublikowana przez wydawnictwo Papierowy Motyl, to powieść skierowana do młodzieży, choć tak naprawdę jej adresatem może być każdy. Śmierć matki jest bowiem wstrząsem dla każdego dziecka, niezależnie od tego, czy ma lat 15, 35, czy też 60. Jednego dnia śmiejemy się i żartujemy wspólnie, następnego już samotnie musimy zmagać się ze światem i ze swoim bólem.
Siedemnastoletnia Kaśka wychowywana jest tylko przez mamę. Z ojcem, który odszedł od nich, kiedy była dzieckiem, nie utrzymuje żadnego kontaktu. Może właśnie dlatego łączy je taka wyjątkowa więź - poza Majką to właśnie matka jest najlepszą przyjaciółką dziewczyny. Może powiedzieć jej nawet o tym, o czym z Majką rozmawiać nie może, czyli o Krzyśku. Ten towarzysz zabaw z lat dziecięcych właśnie ponownie dołączył do ich klasy i wydaje się, że wzystkie lata jego nieobecności nigdy nie miały miejsca. Kiedy chłopak zdradza Kaśce, że jego siostra jest śmiertelnie chora i prosi ją o dyskrecję, dziewczyna trzyma to w tajemnicy przed Majką, ryzykując nawet utratę przyjaciółki. O tym, że to Krzysiek ma być dawcą nerki, może powiedzieć tylko mamie…
Szkoda, że już nigdy więcej nie będą dzielić sekretów, że nie będzie już wspólnego gotowania i przygotowywania domowych konfitur czy zakupów. Tętniak niespodziewanie zabiera Kaśce mamę - tak, że ta nawet nie może się na to przygotować (chociaż tak naprawdę nigdy nie jesteśmy przygotowani na śmierć bliskich). Ból, szok i ogromne pretensje do losu są tym bardziej dotkliwe, że oto w jej życiu pojawia się ojciec, który deklaruje opiekę nad niepełnoletnią córką. Kaśka nie chce dać mu jednak szansy, zamyka się przed nim, zamyka się przed całym światem, nie chcąc słyszeć słów pocieszenia i odrzucając wsparcie oraz przyjaźń. Dopiero spotkanie na cmentarzu z Tiną, a właściwie Martyną, czternastolatką, którą po śmierci mamy opiekuje się babcia, sympatyczna emerytowana bibliotekarka, otwiera Kaśce oczy na wiele spraw i na to, że nie jest ona na świecie sama. I jak by bolesne nie było to życie - toczy się ono dalej. Niemały wpływ na przemianę Kaśki ma też pewien chłopak o zielonych oczach i niebywałym talencie muzycznym…
Carpe diem to książka wyjątkowa pod każdym względem. Już sam temat, a właściwie tematy poruszane w powieści, znacznie odbiegają od kwestii, które zazwyczaj obecne są w rozmowach nastolatków. Z tego powodu, tak istotne jest pokazanie, że człowiek musi w życiu borykać się z wieloma problemami, a w przyszłości czeka go wiele dylematów, decyzji do podjęcia czy zakrętów losu. Wszystkie jednak trudności (szczególnie, jeśli mamy wsparcie rodziny czy znajomych) można przezwyciężyć. Życie nie kończy się wraz z nadejściem trudnych chwil - ono dopiero się zaczyna. Anna M. Gorgolewska umacnia nas w przekonaniu, że jesteśmy na tyle silni, by przetrwać i nie tylko dalej egzystować, ale pewnego dnia znów zacząć się śmiać. Czy nawet - zakochać...
Koniec gimnazjum to dla szesnastoletniej Pauli początek nowego rozdziału w życiu. Żegnając się ze starą szkołą, musi niespodziewanie pożegnać stare przyjaźnie...
Rena uległa wypadkowi samochodowemu i budzi się w krainie Koh-i-noor. Okazuje się, że niektóre elementy wpisujące się w krajobraz fantastycznego...